„Proces w Norymberdze” – recenzja książki

&nbRok wydania – 2006

Autor – Joe Heydecker, Johannes Leeb

Wydawnictwo – Świat Książki

Liczba stron – 560

Seria wydawnicza – brak

Tematyka – historia Procesu przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym w Norymberdze, kwestia sądzenia niemieckich zbrodniarzy wojennych.

„Proces w Norymberdze” był mi znany raczej z opowieści. Książka pojawiła się niegdyś w Europie i była doskonałym opisem wydarzeń okresu Procesu Norymberskiego, jednak jej pierwsze wydanie ograniczono ze względów cenzorskich. Nie zawierało chociażby wzmianki o niemiecko-radzieckim pakcie militarno-politycznym. Po latach, już w okresie wolnej Polski, można było wznowić publikację wybitnej pracy i przekazać ją polskim czytelnikom nakładem wyd. Świat Książki. Procesy zbrodniarzy hitlerowskich były tematem o tyle ciekawym, co kontrowersyjnym. Z jednej strony fascynujące wydarzenia z ławy sądowej, wyłapywanie ukrywających się dygnitarzy hitlerowskiej III Rzeszy, z drugiej strony wybiórcze potraktowanie zbrodniarzy wojennych, z których tylko część stanęła przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym w Norymberdze, i szafowanie wyrokami wedle uznania. To wszystko składało się na obraz jednego z największych przedsięwzięć sądowych w historii. Wielkiego procesu, który w kilkadziesiąt lat po jego zakończeniu nadal wzbudza wiele emocji i mobilizuje do dyskusji.

Gdy po raz kolejny przystępuję do recenzowania ksiązki wydanej nakładem Świata Książki, mam wrażenie, że każde kolejne słowo o estetycznym i przyjemnym dla oka opracowaniu będzie przeżytkiem. Wydawnictwo trzyma niezwykle wysoki poziom, jeśli chodzi o przygotowanie graficzne swoich publikacji – to od razu pokazuje, iż czytelnika się tutaj szanuje i może on liczyć na produkt wysokiej jakości. Co więcej, w parze z tym idzie świetne przygotowanie merytoryczne, co powoduje, iż z reguły warto sięgnąć do oferty tego wydawnictwa. „Proces w Norymberdze” jest niejako idealnym przykładem na utrzymanie pewnego wysokiego poziomu, pokazując, iż publikację można przygotować w sposób miły dla oka, przyjazny czytelnikom i merytorycznie ciekawy.

Nasze rozważania na temat pracy niemieckiego tandemu historycznego rozpocząć musimy od określenia zakresu tematycznego. „Proces w Norymberdze” to opowieść o zbrodniarzach hitlerowskich, którzy zasiedli na ławie Międzynarodowego Trybunału Wojskowego. Autorzy rozpoczynają swoje rozważania od momentu zakończenia wojny i zainicjowania procesu wyszukiwania dygnitarzy III Rzeszy, którzy później zostali osądzeni w Norymberdze. Możemy zatem poznać kulisy akcji zatrzymania podejrzanych, możemy obserwować próby ucieczki czy szukania schronienia. Dla czytelnika niezaznajomionego z wydarzeniami, które doprowadziły do najsłynniejszego procesu w dziejach świata, jest niezwykle ważne, aby uzyskał on w miarę obszerne wprowadzenie. Dopiero wtedy Heydecker i Leeb mogą nas zabrać na sądową ławę w Norymberdze i ukazać nam nie tylko kulisy procesu, ale i ogrom zbrodni reżimu hitlerowskiego. „Proces w Norymberdze” to nie tylko opowieść o tytułowym wydarzeniu, to znacznie szersza historia II wojny światowej, ze szczególnym uwzględnieniem zbrodniczej działalności oskarżonych. Autorzy wykorzystują archiwalne nagrania i dokumenty z okresu rozprawy, pokazując linię obrony zbrodniarzy, ich sylwetki, rysopis psychologiczny i zakulisowe rozgrywki w Norymberdze. Są to informacje niezwykle cenne, choć momentami możemy odnieść wrażenie, iż opis wydarzeń poprzedzających rozprawę przysłania historię procesu. Nieco zbyt obszernie potraktowano okres zbrodniczej działalności hitlerowców, która momentami staje się wątkiem pierwszoplanowym. Niejako zaprzeczeniem moich słów jest ostatnia część książki, która odwołuje się już bezpośrednio do procesu – mamy wyroki Trybunału, mamy uzasadnienia dla zasądzonych kar, mamy reakcje oskarżonych i wreszcie wędrujemy z autorami do miejsc, gdzie Procesy Norymberskie znalazły swój finał – sali egzekucyjnej i niemieckich więzień.

Rozplanowanie pracy Leeba i Heydeckera nie pozwala na postawienie większych zarzutów. Układ graficzny jest przejrzysty i nie utrudnia nawigacji. Osobiście byłem zdziwiony brakiem przypisów, które są normą w pracach historycznych. W zamian za to uzyskujemy porządny spis bibliograficzny, choć może dziwić fakt braku bezpośrednich odwołań (jeśli nawet takie zastosowano, nie znajdziemy potwierdzenia naszych przypuszczeń w oficjalnych przyspisach). Autorzy dość barwnie opisują kolejne wydarzenia, a Marek Zeller, który dokonał przekładu z niemieckiego, bardzo umiejętnie oddał językowy kunszt Heydeckera i Leeba. Warto zwrócić uwagę na fakt, iż opis wydarzeń zarówno poprzedzających, jak i w trakcie trwania procesu, jest dość obiektywny. Autorzy nie starają się rozgrzeszać niemieckich przywódców i bez ogródek opowiadają o ich największych zbrodniach. Nie ma też niczego dziwnego w ocenzurowaniu pierwszych wersji publikacji, bowiem momentami odnajdujemy w książce mocne akcenty antysowieckie. Wyeksponowano rolę radzieckich prokuratorów, a w aktualnym wydaniu znalazł się zapis o zbrodni katyńskiej i wprowadzona później wzmianka dotycząca rozwiązania tej kwestii, przynajmniej połowicznie, w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku. Mimo wszystko trudno się nie zgodzić z ocenami niemieckich historyków i warto jeszcze raz podkreślić, iż wykazali się sporą dozą obiektywizmu.

Problem z podsumowaniem i wystawieniem oceny publikacji polega na tym, iż ciężko wyważyć poszczególne argumenty świadczące o plusach i minusach danej pracy. W wypadku „Procesu w Norymberdze” mocne strony zdecydowanie przeważały nad słabymi i bez wątpliwości można stwierdzić, iż książka jest lekturą pożyteczną i napisaną w sposób „przyjazny użytkownikowi”. Momentami praca Heydeckera i Leeba może się wydawać zanadto nakierowana w stronę opisu wydarzeń sprzed procesu, co niewątpliwie nie przemawia na jej korzyść. Ogółem jednak otrzymujemy sprawnie zrealizowaną relację z rozprawy toczącej się przed Międzynarodowym Trybunałem Wojskowym w Norymberdze, bez zbędnej stronniczości, i książce niemieckich historyków ciężko odmówić miejsca wśród dzieł z najwyższej historycznej półki.

Ocena: