Rok wydania – 2014
Temat numeru – „(Nie)Obecni Żydzi polscy”
Redaktor naczelny – Zbigniew Gluza
Wydawca – Ośrodek Karta
Liczba stron – 160
Seria – Odkrywanie Historii
Tematyka – kwartalnik prezentujący zagadnienia historyczne – tematem numeru są Żydzi polscy.
Jeszcze w czasach dwudziestolecia międzywojennego pod względem etnicznym Polska była niezwykle zróżnicowanym krajem. II RP zamieszkiwały liczne mniejszości narodowe, w tym Ukraińcy czy Żydzi, którzy stanowili nie tylko ważną część polskiego społeczeństwa, ale i dokładali cenną cegiełkę do budowania różnorodnej, można by nawet powiedzieć kolorowej kultury. Tragedia narodu żydowskiego w okresie II wojny światowej była także końcem polskiej wielokulturowości, tak charakterystycznej dla historii naszego kraju. Zostało niewiele. W gruncie rzeczy resztki enklaw żydowskich przetrwały po dziś dzień, ale są zaledwie wspomnieniem tego, co niegdyś tętniło życiem. W 81. numerze kwartalnika historycznego „Karta” temat obecności Żydów w Polsce powraca. Powraca nie w formie politycznej rozprawy, ale wspomnienia innego świata, którego autorzy z nieskrywaną nostalgią przypominają dawne wspólne tradycje i ze smutkiem opowiadają historię zagłady.
Żydzi polscy są zresztą tematem całego numeru czasopisma, choć miłośnicy historii II wojny światowej powinni również zwrócić uwagę na odniesienia do Powstania Warszawskiego oraz form rekonstrukcyjnych. Redakcja „Karty” postawiła sobie za cel ukazanie perspektywy życia mniejszości żydowskiej w Polsce. Dziennikarze zdecydowali się na odwołanie do stosunków polsko-żydowskich oraz wzajemnego postrzegania przez przedstawicieli obu nacji. Przyczynkiem do szerokiej debaty jest niewątpliwie otwarcie Muzeum Historii Żydów Polskich POLIN, gdzie znaleźć można ogromną ilość materiałów archiwalnych, w tym cenną dokumentację zdjęciową. Część fotografii została przedrukowana w „Karcie”. Warto zwrócić na nie baczną uwagę i przyjrzeć się skrawkom życia II RP. Uchwycone sytuacje mają w sobie coś z dziwnej magii przeszłości. Przeszłości, która przecież była biedna, nienowoczesna, jakby wyrwana z innego świata. A jednak nasza, wspólna i niezwykle wielobarwna, ukazująca Polskę w nieco innym świetle.
I to właśnie ukazanie Polski w innym świetle jest motywem przewodnim pojawiającym się na kartach kwartalnika. Podnosi się głos o dyskryminacji ludności żydowskiej przez Polaków, o narastającym w przeddzień II wojny światowej antysemityzmie. Tu nie myślano o fizycznej eksterminacji, ale dawano Żydom odczuć, że nie są mile widzianymi gośćmi. Przedruk wspomnień Szimena Dżigana – w zestawieniu z kolejnymi artykułami poświęconymi najpierw życiu łódzkiego getta, a później wspomnieniem niemieckiej okupacji – może dawać nieco mylące wrażenie, że Polacy byli prekursorami prześladowań ludności żydowskiej. Z perspektywy historyka taka konkluzja jest niewłaściwa i wysoce krzywdząca. Cieszy mnie natomiast wzmianka o braku asymilacji, o swoistym izolowaniu się polskich Żydów, którzy zwyczajnie nie chcieli bratać się z Polakami. Pozwala to na wyważenie wzajemnych oskarżeń dotyczących wspólnej, bądź co bądź ojczyzny. W tym kontekście godne odnotowania są słowa dotyczące polskiej ziemi, która przez wieki była dla Żydów bezpiecznym azylem, by ostatecznie – za sprawą Niemców – stać się miejscem kaźni. Ten fakt przez dziesiątki lat ciąży na naszych wzajemnych stosunkach, odbierając znaczenie pozostałościom barwnego świata mniejszości żydowskiej.
A przecież ten świat wciąż istnieje! Odkrywała go Małgorzata Niezabitowska, która w swoich reportażach potrafiła ukazać magię wielokulturowej społeczności. Stała się ona swego rodzaju rzecznikiem do spraw wzajemnego porozumienia, starając się przewartościować wzajemne oceny, uprzedzenia i nastawienie. Zatargi i żale z przeszłości są wciąż żywe i trudno będzie walczyć ze stereotypami. Redaktorzy kwartalnika „Karta” pokazali jednak, że warto starać się o porozumienie i przynajmniej odrobinę więzi charakterystycznych dla wspólnoty. „Odkrywanie historii”, które przyświeca twórcom czasopisma jest w tym wypadku szczególnie ważne. To właśnie historia jest źródłem waśni i sporów, ale to również ona jest łącznikiem między przeszłością a teraźniejszością. Bez niej wielobarwność etniczna nie byłaby możliwa, a wielokulturowość – w tym dobrym, rozwijającym znaczeniu – nigdy nie zostanie osiągnięta. I, jak to mówił jeden z bohaterów reportażu Małgorzaty Niezabitowskiej i Tomasza Tomaszewskiego, „Polska będzie znów amputowana o kawałek swej przeszłości i kultury”.