Imperium zniszczenia – Alex J. Kay – recenzja książki

Tytuł – Imperium zniszczenia. Historia nazistowskiej masowej zagłady.

Rok wydania – 2024

Autor – Alex J. Kay

Wydawnictwo – Rebis

Liczba stron – 472

Tematyka – jak wskazuje podtytuł książki, to skondensowane, syntetyczne ujęcie masowej zagłady, która stała się podstawą niemieckiej polityki w okresie II wojny światowej.

Ocena – 7,5/10

Napisano już niezliczoną liczbę książek poświęconych niemieckiemu terrorowi w okresie II wojny światowej. Znaczna część z nich jest poświęcona wprost Holokaustowi, czyli zaplanowanej i realizowaną z ogromną konsekwencją zagłady narodu żydowskiego. Był to fundament niemieckiej polityki eksterminacyjnej zarówno na terytorium III Rzeszy, jak i na terytoriach okupowanych. Fundament, który jednocześnie był punktem wyjścia do masowych zbrodni przeprowadzanych na innych nacjach. Ludobójstwo, niezależnie od tego jak zostanie zdefiniowane prawnie, było zasadniczym elementem nazistowskiej ideologii wdrażanej przez Hitlera właściwie od momentu dojścia do władzy.

Likwidacja osób upośledzonych, bezwzględna walka z przeciwnikami politycznymi, wprowadzanie coraz dalej idących pseudopraw wymierzonych w żydowskich mieszkańców Niemiec i wreszcie otwarta agresja skutkująca rozluźnieniem wszystkich barier i eksterminacją na skalę przemysłową. Alex J. Kay w książce o symbolicznym tytule „Imperium zniszczenia” stara się ukazać właśnie kompleksową historię nazistowskiej machiny zagłady, która objęła nie tylko europejskich Żydów. Analiza, jaką przedstawia historyk jest pierwszą próbą tak jasnego zestawienia różnych form eksterminacji właśnie z Holokaustem. Nie ma charakteru obrazoburczego, w żadnym wypadku nie jest próbą podważenia wyjątkowości zbrodni przeciwko narodowi żydowskiemu. Jest natomiast istotną próbą zwrócenia uwagi na zasadniczy aspekt nazistowskiej ideologii, jaką była polityka fizycznego wyniszczenia określonych grup społecznych i narodowych.

Można zatem mówić o immanentnej cesze doktryny sformułowanej przez Adolfa Hitlera i jego popleczników. Eksterminacja była bowiem częścią DNA nazizmu. Cieszę się, że taka książka powstała i że ma możliwość wpływania na współczesny odbiór tragedii II wojny światowej i ludobójczej polityki nazistów w całej Europie. To swego rodzaju okazja do tego, by zwrócić uwagę na mniej oczywiste ofiary zbrodniczego systemu, jak choćby europejskich Romów czy pacjentów szpitali psychiatrycznych. Kay wielokrotnie uwypukla także cierpienie narodu polskiego, konkretnie wskazując na skoordynowany i wcześniej zaplanowany charakter masowych egzekucji polskiej inteligencji, prześladowań ludności cywilnej, a wreszcie niemal całkowitego zniszczenia Warszawy, czemu towarzyszyły masowe zbrodnie jak choćby rzeź Woli.

Doskonałym podsumowaniem zasadniczej koncepcji przyświecającej nazistom było „stworzenie ram, które pozwoliły jego (systemu) zwolennikom popełniać pod płaszczykiem wojny czyny, które trudno byłoby sobie wyobrazić w innych okolicznościach”. To prowadzi autora do słusznej konkluzji o moralnej degeneracji nazistów, co Kay łączy z dość powierzchownymi rozważaniami na temat natury ludzkiej i naszej zdolności do popełniania zbrodni. Nie jest to akurat najmocniejsza strona opracowania. Co zatem stanowi o jego sile?

Aspekt dokumentacyjny, raczej przeciętny, gdy weźmie się pod uwagę bardziej rozbudowane publikacje, nie jest w przypadku tego opracowania najważniejszy. Kluczowa jest sama koncepcja zestawienia odmiennych od siebie zbrodni i zgromadzenia ich pod wspólnym parasolem. Gdybyśmy mieli przyglądać się szczegółowym opisom, te nie są tak dokładne i z oczywistych względów prezentują nieco skróconą wersję historii, dostosowaną do zasygnalizowania zasadniczego, ogólnego problemu. Rozwinięcie znajdziemy w publikacjach poświęconych konkretnym zbrodniom. Myślę jednak, że i w takim zestawieniu rozpoznać można wartość merytoryczną, zwłaszcza że Kay prowadzi spójną narrację w kontekście postawionej tytułowej tezy.

Ta broni sie sama. Poczdamski historyk konsekwentnie udowadnia, że działania hitlerowskich Niemiec nie były dziełem przypadku czy wojennej konieczności. Wynikały wprost z zasadniczej koncepcji polityki eksterminacji o charakterze uniwersalnym. Wystarczyła prosta kwalifikacja i przeświadczenie o wyższości rasowej, by wydać wyrok na nieraz wielomilionowe społeczności. A potem konsekwencja w realizacji zbrodniczego planu, czego Niemcom nie brakowało.

Ocena – 7,5/10