Będziesz moim słońcem – Renata Baume – recenzja książki

Tytuł – Będziesz moim słońcem. Opowieść o Józefie i Rebece Bauach

Rok wydania – 2025

Autor – Renata Baume

Wydawnictwo – Insignis

Liczba stron – 552

Tematyka – bardzo osobista historia dwojga ludzi, którzy przetrwali II wojnę światową, przechodząc gehennę, która na trwałe naznaczyła ich życie, ale nie była przeszkodą, by nadal się nim cieszyć.

Ocena – 7,0/10

Pisanie recenzji książek poświęconych II wojny światowej jest w wielu wypadkach mocno rozwijające. Zróżnicowanie publikacji pozwala istotnie poszerzyć horyzonty i zapoznać się z opracowaniami, które wyciągają nas nieco z indywidualnej bańki zainteresowań i upodobań. „Będziesz moim słońcem” to doskonały przykład. Nie jest to książka, po którą sięgnąłbym w normalnych warunkach. Cieszę się jednak, że czasem mam okazję skonfrontować się z publikacjami, które naturalnie nie leżą w obszarze moich zainteresowań.

„Będziesz moim słońcem” jest książką skromną w wymowie, nie krzykliwą, pozostającą poza głównym nurtem literatury wojennej. A jednak niezwykle wartościową, z jednej strony ze względu na opowiedzianą historię, z drugiej , ze względu na to, w jaki sposób została opowiedziana. Pod względem narracyjnym jest to kombinacja biografii ze wspomnieniami, a czasem i beletrystyką. Renata Baume opowiada o życiu Józefa i Rebeki Bauach, obficie czerpiąc z pozostawionej po nich korespondencji, zapisków, ale także wypowiedzi otoczenia.

Czy Józef i Rebeka byli pod jakimś względem wyjątkowi, że właśnie ich historia trafiła na tapet? I tak, i nie. Ich historia to jeden z wielu elementów, które składają się na mozaikę indywidualnych dramatów i doświadczeń osób, które przeżyły piekło wojny. Baume przygląda się ich życiu przekrojowo, nie koncentrując się wyłącznie na czasie II wojny światowej, gdy główni bohaterzy książki przeszli przez getto i piekło niemieckich obozów koncentracyjnych. To oczywiście kluczowe doświadczenia, niejako formujące i mocno wpływające na ich dalsze losy.

Historia powojenna jest pod pewnymi względami unikatowa, ponieważ stanowi istotny punkt odniesienia i nie została spłycona, co często ma miejsce w przypadku podobnych książek. Wyjątkowe jest też to, jak wiele Józef i Rebeka mieli szczęścia w trakcie wojny. Ich determinacja, umiejętność odnalezienia się w tragicznych okolicznościach, a później zaradność życiowa stały się podstawą ich osobistego sukcesu, zarówno na płaszczyźnie osobistej jak i zawodowej. Co istotne dla całej opowieści i wartości dodanej książki, ich losy są jednocześnie małym wycinkiem wielkiej mozaiki życiorysów, z których możemy wyciągnąć cenne wnioski i lekcje dotyczące naszego historycznego dziedzictwa, polsko-żydowskiej koegzystencji czy też powojennych losów osób pochodzenia żydowskiego, którym przyszło organizować życie na nowo w zupełnie innych warunkach, często poza Polską. Oczywiście, istotnym aspektem akurat tej historii jest jej personalizm, momentami wręcz obnażenie emocjonalne dwojga głównych bohaterów, co z kolei pozwala nam jako czytelnikom skonfrontować się z czysto ludzkim przeżywaniem doświadczenia wojny, tułaczki i tęsknoty za bezpowrotnie minioną rzeczywistością historyczną. Jest w tym nawet pewien uniwersalizm, gdyż każdy z nas może w jakimś stopniu utożsamiać się z tego typu opowieścią.

Baume nie odkrywa zatem czegoś, czego nie moglibyśmy wyciągnąć z innych lekcji historii. Umiejętnie obrabia zgromadzone archiwalia i komponuje z nich historię życia dwojga ludzi, w którą wplecione są pewne uniwersalne spostrzeżenia i historyczne odniesienia. Przegląd różnych okresów historycznych i miejsc zestawiony z indywidualnym przeżywaniem świata jest oczywiście osadzony w subiektywizmie i nieco anegdotyczny, ale i tak warto w nim dostrzec wartość dodaną i po prostu interesującą historię.

Ocena – 7,0/10