Już w momencie organizowania zalążków działalności Polskiego Państwa Podziemnego zdawano sobie sprawę, iż niezbędne będzie stworzenie niezależnego aparatu sądowniczego, który rozpatrywać będzie liczne sprawy przewinień – zarówno okupantów, jak i polskich wojskowych czy cywilów. Utworzenie tego typu struktury przewidywali twórcy SZP i ZWZ, którzy jeszcze w 1939 roku konsultowali się w tej sprawie m.in. z por. rez. Władysławem Sieroszewskim pełniącym przed wojną funkcję prokuratora Sądu Najwyższego. 10 października 1939 roku utworzona została Główna Rada Polityczna (GRP) przy Dowództwie Głównym SZP. Moment ten wskazuje się jako przełomowy dla polityczno-prawnej kontynuacji II RP. Organ prowadził liczne działania natury administracyjno-prawnej, których zwieńczeniem było utworzeniem podziemnego sądownictwa. Pomoc zapewniały także inne komórki SZP, których kompetencje w dziedzinie sądownictwa kształtowały się różnie w zależności od późniejszej pozycji w hierarchii organizacyjnej ZWZ-AK. „Organem naczelnym kierującym wojskowym wymiarem sprawiedliwości było Szefostwo Służby Sprawiedliwości KG SZP-ZWZ-AK. Niewykluczone, że komórka ta rozpoczęła działalność już w drugiej połowie października 1939 r. […] Stanowiła organ nadrzędny wobec WSS-ów [Wojskowych Sądów Specjalnych], a także pełniła funkcję ciała doradczego dla dowództwa AK w kwestii zagadnień prawnych”.
W pierwszej kolejności utworzony został system Sądów Kapturowych, których istnienie statuowała uchwała Komitetu Ministrów dla Spraw Kraju z 16 kwietnia 1940 roku. Uchwalono w tym czasie pierwsze przepisy materialne w odniesieniu do procedury. Podstawy formalno-prawne powstania podziemnego sądownictwa początkowo obejmowały głównie sprawy wojskowe. Przy Delegaturze Rządu na Kraj ustanowiono odrębne Sądy Kapturowe, których zadaniem było rozpatrywanie spraw cywili oraz przedstawicieli aparatu okupacyjnego. Najważniejszy pion stanowiły jednak Sądy Kapturowe przy Komendancie ZWZ. Przedstawiciele Rządu Emigracyjnego starali się bowiem uregulować niebezpieczną sytuację możliwości występowania przeciwko zarządzeniom władz wojskowych i ewentualnych aktów niesubordynacji wśród osób powiązanych z Polskim Podziemiem. Podstawy przepisów w zakresie prawa karnego i spraw wojskowych stanowiły akty prawne uchwalone w okresie II RP. Do zatwierdzonego w maju 1940 roku „Statutu Sądów Kapturowych” zostały dodane „Przepisy materialne”, w ramach których rozszerzono zakres karalności określony w przedwojennym kodeksie karnym i kodeksie karnym wojskowym. Wśród nowych rodzajów przestępstw znalazły się m.in. nieludzkie prześladowanie i krzywdzenie ludności polskiej, denuncjacja, zdrada ojczyzny czy szpiegostwo. Dopiero 26 listopada 1941 roku, po licznych debatach, zatwierdzony został „Statut Wojskowych Sądów Specjalnych”, który obowiązywał właściwie do zakończenia II wojny światowej, a same WSS-y zastąpiły Sądy Kapturowe, których nazwa źle kojarzyła się ludności cywilnej, co podważało autorytet wymiaru sprawiedliwości.
Twórcy „Statutu Sądów Kapturowych” zadbali o fachowość składu sędziowskiego. Nie różnił się on zresztą od schematu wypracowanego przed wojną. Obok prokuratora i sędziego śledczego obecny był Sąd Wyrokujący z przewodniczącym i dwoma stałymi sędziami. Dodatkowo każdorazowo mianowano obrońcę. Przewodniczącym z mocy prawa był odpowiedni terenowo komendant ZWZ, który obsadzał miejsca pozostałych członków Sądu. Warto zwrócić uwagę, iż niezwykle silna pozycja komendanta ZWZ podkreślała zależność aparatu sądowniczego od struktur wojskowych organizacji. Zgodnie z punktem szóstym Statutu Sądów Kapturowych wszyscy obecni musieli być członkami ZWZ, a jeden z nich obowiązkowo powinien posiadać uprawnienia wymagane dla sprawowania funkcji sędziego wojskowego. W praktyce większość osób zajmujących się podziemnymi sprawami karnymi wywodziła się z przedwojennej palestry. W przypadku prokuratorów niezwykle rzadko zdarzało się, by osoby wyznaczone do konkretnej sprawy nie posiadały odpowiednich uprawnień. Prokurator inicjował postępowanie karne na wniosek komendanta organizacji podziemnej. W momencie otrzymania wniosku miał trzy możliwości:
– odmówienie ścigania;
– zawieszenie postępowania;
– złożenie aktu do WSS
Na przełomie 1941 i 1942 roku gen. Chruściel zatwierdził regulamin dla prokuratorów WSS, w którym zawarto wyliczenie obowiązków i kompetencji prokuratora. Wśród nich wyróżniono:
– przestrzeganie praw i procedur sądowych;
– konieczność współpracy z organami kontrwywiadu;
– sporządzenie i przedstawienie sądowi aktu oskarżenia;
– możliwość zawieszenie lub umorzenia postępowania w określonych przypadkach
Można stwierdzić, iż nawet w warunkach daleko idącej improwizacji i atmosferze nieustannej inwigilacji środowiska prawniczego związanego z działalnością podziemną twórcy Sądów Kapturowych starali się zwracać uwagę na profesjonalizm i kompetencje. O formalizmie procedury świadczy także wprowadzenie instytucji sędziego śledczego, który miał prowadzić dochodzenie. Obok komendanta ZWZ wniosek o wszczęcie dochodzenia mogli złożyć delegat rządu i prokurator. Dodatkowo impulsem do rozpoczęcia postępowania mogło być doniesienie, a także inne źródła czy fakt notoryjny. Po siedmiodniowym dochodzeniu sędzia śledczy przekazywał wyniki prokuratorowi. W praktyce termin rzadko był dotrzymywany, głównie ze względu na konieczność uzupełnienia dokumentacji i materiału dowodowego, na co zwracali uwagę prokuratorzy. W konsekwencji dochodzenia trwać mogły kilka tygodni, a nawet miesięcy, zwłaszcza w sprawach bardziej zawiłych, gdy sędziowie śledczy mieli trudności ze zgromadzeniem odpowiednich materiałów. Zwraca na to uwagę Bartłomiej Szyprowski, który zauważa, iż w późniejszym statucie WSS nieprzemyślany termin 7-dniowy zastąpiono określeniem „spiesznie”, co jednoznacznie wskazywało na trudności z dotrzymaniem tygodniowego okresu.
WSS podporządkowano Oddziałowi I Organizacyjnemu KG ZWZ-AK. Ze względów logistycznych kolejne oddziały sądów kapturowych, a później wojskowych powstawały w różnym czasie. Mała liczba dostępnych wykształconych prawników uniemożliwiała wydatne prace na wielu obszarach. Co więcej, w wielu wypadkach brakuje odpowiedniej ilości danych umożliwiających odtworzenie historii SK i WSS. W marcu 1941 roku kontrwywiad ZWZ-AK podporządkowany dotąd oddziałowi łączności został przekształcony w samodzielny Wydział Bezpieczeństwa i Kontrwywiadu II Oddziału Komendy Głównej ZWZ. Rozpoczął tym samym obsługę zabezpieczenia działalności wymiaru sprawiedliwości.
Dodatkowych informacji na temat funkcjonowania podziemnego aparatu sprawiedliwości dostarcza analiza działalności wybranych sądów podziemnych. Władze Okręgu Wileńskiego AK zachowały pokaźną dokumentację działań aparatu sądowniczego. W pierwszym okresie po stworzeniu struktur Polski Podziemnej członkowie organizacji wykonywali wyroki śmierci, które były przejawem doraźnej samoobrony, a nie sformalizowanej procedury karnoprocesowej. W latach 1939-40 dochodziło do zamachów na członków NKWD bądź funkcjonariuszy litewskiej policji Sauguma, którzy wyróżniali się szczególnym zaangażowaniem w prześladowanie Polaków. W połowie 1940 roku powołano do życia sąd wojskowy, z którym na stałe współpracowali przedwojenni sędziowie i adwokaci. Wyróżniający się zaangażowaniem Józef Wiśnicki był zresztą jednym z głównych autorów „Statutu Wojskowych Sądów Specjalnych”. Mimo iż w wielu wypadkach statut przewidywał najcięższe kary, nie szafowano wyrokami śmierci. Obejmowała je zresztą specjalna procedura. Konieczne było udowodnienie, iż czyn był uznany za zbrodnię i godził szczególnie mocno w bezpieczeństwo Polaków. Wymogiem formalnym wyroku śmierci było jego zatwierdzenie przez Głównego Delegata Rządu. To pokazuje, że obok władz wojskowych także władze cywilne odgrywały ważną rolę w kształtowaniu działania sądów podziemnych. Można zatem powiedzieć, że struktury obu pionów Polskiego Podziemia przenikały się na polu aparatu sądownictwa. Odstępstwa od reguł stosowano rzadko, mimo iż w nadzwyczajnych przypadkach możliwe było orzeczenie kary śmierci nawet wtedy, gdy ustawa karna tego nie przewidywała. W przypadku orzeczenia kary śmierci niezbędna była jednomyślność składu sędziowskiego. W pozostałych przypadkach wystarczała bezwzględna większość głosów. „Analiza nielicznych zachowanych dokumentów procesowych wytworzonych przez WSS, a zwłaszcza wyroków podziemnej 'temidy wileńskiej’, wskazuje na hołdowanie przedwojennej kulturze prawnej, zachowanie i ścisłe przestrzeganie przy wyrokowaniu wszystkich tych zasad i pryncypiów, którymi sądownictwo kierowało się w wolnej Polsce”.
Mimo iż dokumentacja działalności Sądów Kapturowych na obszarze okupowanego kraju została zdekompletowana i zachowały się jedynie nieliczne protokoły, na podstawie zebranych danych można ustalić, iż postępowanie realizowało zasadę pisemności w odniesieniu do podstawowych akt. Czynności procesowe dokumentowano w postaci raportów, protokołów przesłuchań oskarżonych i świadków. Jednocześnie dowody przedstawiano do odczytania, bowiem rozprawy nie realizowały zasady bezpośredniości. Wreszcie całość postępowania utrwalano w protokole, który zawierał m.in. sentencję wyroku. Często jednak brakowało w nim szeregu elementów, a nierzadko nawet uzasadnienia.
Przykładem niepełnej dokumentacji procesowej są dzisiaj akta sprawy Antoniego Opęchowskiego, któremu zarzucano współpracę z Niemcami i wydanie okupantowi osób polskiego pochodzenia. Zgodnie ze „Statutem Sądów Kapturowych” oskarżono go o zbrodnie zdrady i denuncjacji. Dowody były oczywiste i przedstawione składowi sędziowskiemu przez prokuratora w dokładnej formie. Rozpracowanie Opęchowskiego nie nastręczało problemów ze względu na dość otwartą działalność proniemiecką. Sąd Kapturowy rozpatrywał sprawy wynikłe z działalności oskarżonych na obszarze objętym zakresem działania konkretnego oddziału SK. Mówić zatem można o właściwości miejscowej. 30 października 1940 roku SK w Warszawie, na czele którego stał płk Albin Skroczyński, wydał wyrok skazujący na śmierć. W aktach sprawy nie znaleziono zatwierdzenia wyroku skazującego przez Delegata Rządu, co było warunkiem koniecznym w ramach procedury SK. „Kodeks SK nie zawierał przepisów określających konsekwencje prawne, w sytuacji naruszenia zasad proceduralnych co do składu orzekającego, czy braku zatwierdzenia wyroku skazującego przez delegata rządu. Kodeks SK nie zawierał również odniesienia do innych obowiązujących powszechnie, przed wybuchem wojny, aktów prawnych regulujących zasady proceduralne, w tym nieważności orzeczeń”. Problemów nastręczało również wykonywanie wyroków, szczególnie kar śmierci. Niezbędne okazało się wykształcenie dobrze zorganizowanych oddziałów likwidacyjnych. Wykonywaniem wyroków zajmowała się tzw. Egzekutywa, która jednak w zależności od miejsca operowania różniła się schematem działań oraz składem osobowym. I tak, w wileńskim w jej skład wchodziło około dwudziestu osób podzielonych na grupy wywiadowczą i likwidacyjną. Łącznie wykonano tam kilkadziesiąt wyroków śmierci. Trudno jednoznacznie ustalić, kto wchodził w skład WSS, CSS i grup likwidacyjnych, bowiem struktury sądowe były wyjątkowo silnie zakonspirowane. Początkowo korzystano z pomocy oddziałów ZWZ, jednakże decydenci Polskiego Podziemia szybko zdali sobie sprawę, że sprawność funkcjonowania aparatu sprawiedliwości nie jest możliwa bez wyspecjalizowanego oddziału egzekucyjnego. „Decyzja o powołaniu własnego aparatu wykonawczego zapadła wiosną 1941 r. i była związana przede wszystkim z koniecznością utworzenia sekcji wykonywania wyroków. Przy jego tworzeniu szczególną uwagę poświęcono moralnemu poziomowi ludzi wchodzących w jego skład, a także sprawności technicznej. Oddział dzielił się na patrole, które w zależności od potrzeb wykonywały poszczególne zadania samodzielnie lub też, w razie większych akcji, łączyły się z innymi patrolami, aby postawione zadania wykonać wspólnie. Strona techniczna wymagała uzyskania znacznej ilości odpowiedniej broni oraz wyszkolenia strzeleckiego żołnierzy”. Oprócz oczywistych predyspozycji fizycznych i moralnych osoby wchodzące w skład oddziałów likwidacyjnych musiały odznaczać się niezwykle silną psychiką. Ogromne ryzyko związane z trudnościami w wykonywaniu wyroków, a do tego obciążenie psychiczne wynikające z regularnych egzekucji mogły stać się źródłem naturalnych problemów żołnierzy, wtedy jeszcze pozbawionych specjalistycznej i fachowej opieki psychologów.
Nieco więcej informacji na temat praktycznych aspektów działania WSS dostarcza analiza wybranych spraw szeroko komentowanych przez historyków. I tak, w styczniu 1944 roku prokurator Milewski sporządził akt oskarżenia przeciwko cichociemnemu, który samowolnie oddalił się z miejsca pobytu, lekceważąc rozkazy przełożonych z Armii Krajowej. Franciszek Marian Żaak, ps. „Mamka”, popełnił tym samym zbrodnię opisaną w art. 46 KKW par. 1 i 2 w zw. z art. 43 par. 1 KKW. W lutym odbyła się rozprawa, podczas której sędziowie zobligowali prokuratora do uzupełnienia materiału dowodowego, stwierdzając, iż w świetle przedstawionych im materiałów rozstrzygnięcie sprawy nie jest możliwe. Szczególnym punktem było ustalenie, czy „Mamka” przebywa we Lwowie, gdzie miał odwiedzać żonę. Wydział kontrwywiadu miał przeprowadzić odpowiednie rozeznanie, podczas którego ujawniono, że Żaak został okradziony – stracił pieniądze i dokumenty – i po uprzedniej zgodzie macierzystej jednostki został włączony do lwowskiej konspiracji. Ostatecznie w kwietniu 1944 roku WSS wydał wyrok uniewinniający.
Sprawa „Mamki” nie była odosobnionym przypadkiem. Sędziowie WSS starali się bowiem prowadzić sprawy ze szczególnym uwzględnieniem praw oskarżonych i poszanowaniem zasady prawdy obiektywnej. Wyroki uniewinniające nie były zatem rzadkością, nawet w trudnych warunkach prowadzenia postępowań. Ogromną rolę odgrywały w tym wypadku komórki kontrwywiadu dostarczające odpowiednich informacji. Wyspecjalizowane zespoły stanowiły gwarancję poprawnego przeprowadzenia dochodzenia. 3 grudnia 1942 roku Delegat Rządu RP Jan Piekałkiewicz wystosował odezwę do narodu polskiego opublikowaną w nr 47 „Biuletynu Informacyjnego”. Zawarł w niej ważny manifest: „Wzywam całe społeczeństwo polskie do całkowitego podporządkowania się zarządzeniom, oświadczeniom i wezwaniom Kierownictwa Walki Cywilnej”. Był to swego rodzaju wstęp do organizowania podziemnego sądownictwa cywilnego, choć oficjalnie zostało utworzone dopiero w 1943 roku, przejmując na siebie część obowiązków wykonywanych do tej pory przez WSS. Stworzenie cywilnego wymiaru sprawiedliwości miało znaczenie nie tylko prawne poprzez zabezpieczenie gwarancji procesowych w sprawach cywilnych, ale także moralne. Było bowiem ważnym etapem budowania podziemnej państwowości, wskazując na trwałość struktur Rzeczpospolitej i jej duże zaangażowanie w kształtowanie stosunków społecznych w dziedzinie bezpieczeństwa publicznego. Tym samym aktywnie wspierano walkę militarną, a o powadze sądownictwa poświadczyć może powszechne uznanie dla wyroków podziemnego wymiaru sprawiedliwości.
Pierwszy CSS powstał na terenie Warszawy, obejmując swoją jurysdykcją stolicę oraz tereny byłego województwa warszawskiego. 7 lipca 1943 roku wydano pierwszy wyrok śmierci w sprawie szmalcowników. Następnie rozpatrywano szereg spraw o prześladowania ludności żydowskiej. Do lutego 1944 roku na terenie okupowanego kraju działało już 13 CSS-ów. Podkreślenia wymaga fakt, iż po wojnie żadnego z kilkuset wydanych wyroków śmierci nie zakwestionowano, co pokazuje niezwykłą dbałość o poprawność prowadzonych postępowań.
Uzupełnieniem dla działalności SK i WSS były Komisje Sądzące Walki Cywilnej, które wymierzały kary w sprawach mniejszej wagi. Z reguły ograniczano się do kar infamii lub upomnień, które często publikowane były na łamach prasy podziemnej. Podkreślić należy fakt, iż na niektórych terenach popularne były dość oryginalne kary w postaci golenia włosów kobiet, które utrzymywały bliskie stosunki z Niemcami. W „Statucie Cywilnych Sądów Specjalnych” zawarto podstawowe zasady prowadzonych postępowań, które nie różniły się znacząco od tych omawianych w przypadku pionu wojskowego.
Dla dopełnienia mozaiki struktur sądowniczych Polski Podziemnej niezbędne wydaje się omówienie aktywności Biur Wojskowych Sprawiedliwości. Stanowiły one przykład działalności zorganizowanej w odpowiedzi na wprowadzane przez władze niemieckie zmiany w prawie. „W sierpniu 1941 r. istniały, jak wynika z dokumentów, dwie komisje: cywilna i karna. Natomiast w listopadzie 1942 r. praca biura, liczącego 7 osób, była zorganizowana w trzech sekcjach: organizacyjno-administracyjnej, ustawodawczej oraz więziennej”. BWS zajmowały się głównie obserwowaniem polityki sądowej okupanta i informowaniem władz Polski Podziemnej o zachodzących zmianach i zagrożeniach dla polskiej ludności. Na ręce Delegata Rządu składano comiesięczne sprawozdania, w których zwracano uwagę na aspekty organizacyjne niemieckiego sądownictwa, ilość wydawanych wyroków, zmiany w prawie. Od drugiej połowy 1942 roku przygotowywano już grunt pod odtworzenie polskiego sądownictwa w momencie wyzwolenia okupowanych przez Niemców ziem. Opracowano także liczne dokumenty, które miały stać się w przyszłości podstawą do karania zdrajców, denuncjatorów, a także zestawienia umożliwiające ustalenie strat wojennych. To z kolei było podstawą planowanego uruchomienia Urzędu Likwidacyjnego Szkód Wojennych. Ostatecznie jednak, wobec odbudowy polskiej państwowości przez władze komunistyczne, większość dorobku Biur Wojskowych Sprawiedliwości przepadła.
Osobnego ujęcia wymaga historia sądów polowych funkcjonujących w ramach grup partyzanckich oraz systemu sądownictwa nadzorowanego przez dowódców. Szczególnie ważne były wyroki doraźne, stosowane ze zmiennym natężeniem. Dowódcy dysponowali także różnymi środkami karnymi, które nieco różniły się od przedwojennego arsenału dyscyplinującego niesfornych żołnierzy. Ze względów praktycznych stosowano przede wszystkim kary na honorze (hańbiące), a w stosunku do ludności cywilnej głównie chłostę, rekwizycję dobytku oraz regularny sąd polowy. Sądy polowe formowano doraźnie, w zależności od potrzeby i konkretnej sytuacji. Zajmowały się sprawami poważniejszych zbrodni, wydając często wyroki śmierci w sytuacjach zdrady i kolaboracji z okupantem.
Fotografia: warszawskie graffiti wykonane w czerwcu 1943 przez harcerzy z OMS „Wawer”. Napis „Pawiak Pomścimy” odnosił się do masowych egzekucji więźniów Pawiaka przeprowadzanych w tym okresie przez niemieckich okupantów. Ulica Bracka, ogrodzenie ogrodu przy Banku Gospodarstwa Krajowego (Wikipedia, domena publiczna).
Zobacz trzecią część opracowania
„Aspekty prawne działalności władz podziemnych”
Zobacz piątą część opracowania
„Akcje egzekucyjne Polskiego Podziemia”