Powstanie Warszawskie jak żadna inna batalia II wojny światowej było naznaczone niezwykle krwawymi zbrodniami niemieckimi. Okrucieństwo niemieckiego okupanta było wymierzone najczęściej w bezbronną i niewinną ludność cywilną, którą konsekwentnie mordowano niemal w całym okresie zbrojnego zrywu. W konsekwencji straty osobowe po stronie polskiej mogły sięgnąć 150 tys. osób, z czego ponad 60 tys. przypada na ludzi wymordowanych w wyniku świadomego ludobójstwa strony niemieckiej.
Wola – największa ofiara
Brutalność Niemców, nawet jak na standardy II wojny światowej, daleko przekraczała to, do czego przyzwyczaili swoich przeciwników. Powstanie Warszawskie było nie tyle bitwą, co jedną wielką egzekucją. Była to konsekwencja długofalowej polityki eksterminacji względem ludności polskiej, jak również efekt bezpośrednich rozkazów niemieckiego dowództwa – w tym Adolfa Hitlera – w których jasno wyrażano konieczność wymordowania mieszkańców Warszawy i zrównania miasta z ziemią. Już w pierwszym tygodniu doszło do masakr ludności cywilnej niepowiązanej z oddziałami Armii Krajowej (złapanych członków Polskiego Podziemia, mimo chroniących ich konwencji wojennych, także powszechnie mordowano). Początkowo Niemcy koncentrowali się głównie na pacyfikacji dzielnicy Mokotów. Szczególnie dramatyczne wydarzenia rozegrały się jednak na Woli, gdzie od 4 sierpnia 1944 roku Niemcy – głównie z oddziału kryminalistów kierowanych przez Oskara Dirlewangera – dokonali rzezi ludności cywilnej. Polaków mordowano w masowych egzekucjach, nie szczędzono nikogo, nawet kobiet i dzieci. Ulicami Warszawy płynęły strumienie krwi zabitych. Do 7 sierpnia mogło zginąć od 30 do 50 tys. Polaków, w tym wielu pacjentów szpitali. W tym samym czasie do mordowania Polaków przystąpiły oddziały kolaborującej z Niemcami Rosyjskiej Wyzwoleńczej Armii Narodowej (RONA) dowodzone przez Bronisława Kamińskiego. W ciągu zaledwie tygodnia rzezi udało się im zabić ponad 10 tys. ludzi na Ochocie. W wielu wypadkach Niemcy wykorzystywali Polaków jako tzw. ,,żywe tarcze”, pędząc cywilów przed czołgami. Powstańcy byli zmuszeni do wstrzymania ognia, nie chcąc strzelać do niewinnych jeńców.
Rzeź ludności
Wraz z przenoszeniem walk do innych dzielnic stolicy niemieckie wojska dokonywały kolejnych mordów na ludności cywilnej. Ofiarami bestialskiej i okrutnej działalności padli mieszkańcy Czerniakowa, Śródmieścia czy Marymontu. Mordom towarzyszyły też masowe gwałty na polskich kobietach. Niemcy stosowali często wyjątkowo okrutne metody uśmiercania, torturując i upokarzając jeńców. Złapanych powstańców mordowano bez wyjątku, nie zwracając uwagi na wiek i płeć pojmanych. Mimo iż we wrześniu 1944 roku alianci zachodni zagwarantowali uznanie członków AK za część składową Polskich Sił Zbrojnych (przez co Polacy mieli być traktowani zgodnie z konwencjami wojennymi), Niemcy kontynuowali swoją politykę eksterminacji. Od początku września Niemcy konsekwentnie wybijali Polaków, którzy nie zdążyli się ewakuować kanałami ze Starego Miasta. Doszło tam do kolejnej rzezi, tym razem wymierzonej przede wszystkim w ludność cywilną i setki rannych zgromadzonych w prowizorycznych szpitalach. Ze względu na wymordowanie ogromnej liczby mieszkańców Warszawy i przetrzebienie szeregów powstańców, wraz z upływem czasu natężenie zbrodni malało. Ich skala jest dziś niemożliwa do oszacowania ze względu na ogrom okrucieństwa i całkowitą liczbę pomordowanych. Powojenne relacje dają przerażające świadectwo bestialstwa w stosunku do bezbronnych ludzi i wynaturzenia niemieckich oprawców.
Zniszczenie miasta
Po upadku powstania Niemcy przystąpili też do konsekwentnej, zaplanowanej i skoordynowanej operacji wyburzania miasta. W konsekwencji na skutek ich działalności zniszczono ponad 30% przedwojennej zabudowy Warszawy, przez co łącznie lewobrzeżna część stolicy straciła ok. 85% zabudowy. Niemcy ze szczególnym zawzięciem niszczyli budynki o znaczeniu kulturalnym, edukacyjnym, społecznym, dewastując i wywożąc także bezcenne zabytki polskiej kultury i sztuki. Ocalała z rzezi ludność została wygnana z miasta. Wysiedlono ok. 550 tys. mieszkańców Warszawy oraz blisko 100 tys. z podwarszawskich miejscowości. Ludność cywilna trafiała głównie do obozu przejściowego w Pruszkowie, skąd następnie Polaków kierowano do Generalnego Gubernatorstwa, do obozów koncentracyjnych lub wywożono na roboty przymusowe do III Rzeszy.
Fotografia tytułowa: SS-Gruppenführer Heinz Reinefarth tzw. „Kat Woli” (po lewej) Generał policji i Waffen-SS oraz 3 Pułk Kozaków płk. Jakuba Bondarenki w okolicach ul. Wolskiej podczas Powstania warszawskiego (Wikipedia, domena publiczna).