Ruch ludowy w okresie II Rzeczpospolitej


Zobacz pierwszą część materiału


Dynamiczny rozwój ruchu ludowego na ziemiach polskich był możliwy nie tylko dzięki sprawnemu zarządzaniu kolejnymi partiami, które pomimo wewnętrznych podziałów kształtowały polską scenę polityczną, ale i konsekwentnemu rozszerzaniu wpływów na wsi. Trendy te wzmacniały hasła reform i odnowy, które głosili ludowcy. Nie bez przyczyny w okresie dwudziestolecia międzywojennego były uznawani za kluczowych przedstawicieli polskiej wsi, nawet pomimo marginalizacji opozycji przez dryfującą w kierunku autorytaryzmu sanację. 

Podczas wyborów w 1922 roku poparcie dla dwóch głównych partii ludowych przedstawiało się następująco: PSL „Piast” otrzymał 13,2% głosów do Sejmu oraz 15,3% do Senatu, a PSL „Wyzwolenie” 11% głosów do Sejmu[1]. Oznaczało to, że poparcie dla ludowców wynosiło wówczas ok. 25% co według ówczesnych standardów było korzystnym wynikiem.

Pierwszy upadek i odrodzenie

Kluczowy dla polskiego ruchu ludowego – a zwłaszcza dla PSL „Piast” – był jednak rok 1923. Wówczas największe szanse na przejęcie rządu – wobec słabości gabinetu gen. Władysława Sikorskiego – miała Chrześcijańska Jedność Narodowa, określana przez przeciwników mianem „Chjena”. Potrzebowała jednak koalicjanta, a najlepszym wyborem – częściowo ze względów ideologicznych – wydawało się PSL „Piast”. Zdecydowano się wówczas na umowę, która przeszła do historii jako pakt lanckoroński. Zakładał on: polonizację Kresów Wschodnich, ograniczenie ustawodawstwa socjalnego, zmniejszenie kompetencji Józefa Piłsudskiego oraz kontynuację reformy rolnej na zasadach kompromisowych. Powstała wówczas koalicja określana jako „Chjeno-Piast”, a premierem rządu, po dymisji gabinetu gen. Sikorskiego, został Wincenty Witos. Sytuacja ta była faktycznym przejściem PSL „Piast” na stronę prawicy. W proteście wobec nowego kursu partii utworzono secesjonistyczne PSL „Jedność Ludowa” z Janem Dąbskim na czele. Ponadto, wobec budzącego największe kontrowersje problemu reformy rolnej, 14 grudnia 1923 roku z PSL „Piast” wystąpiło 15 posłów, tworząc ugrupowanie PSL „Piast-Lewica”. Wobec swoistego rozpadu PSL „Piast” rządowa przestała istnieć, a Witos podał się do dymisji[2]. Warto też dodać, że rząd Witosa znalazł się w bardzo trudnym położeniu związanym z hiperinflacją, którego nie był w stanie rozwiązać – sytuację unormował dopiero rok później (w 1924 roku) Władysław Grabski[3].

Na powyższych przykładach widać, że głównym punktem programu ludowców była kwestia reformy rolnej. Proponowano różne rozwiązania już od 1919 roku. Ostateczną ustawę, która gwarantowała realne przeprowadzenie reformy, Sejm uchwalił dopiero 28 grudnia 1925 roku. Zakładała ona zasady parcelacji zezwalające na zachowanie majątków wielkości: 60 hektarów majątku w okręgach przemysłowych, 180 hektarów w innych rejonach oraz 300 hektarów w województwach wschodnich (z zastrzeżeniem, że jest to majątek rodzinny pochodzący sprzed 1 stycznia 1864 roku). Rząd otrzymał prawo na wyłączenie spod parcelacji 550 000 hektarów majątków wysoko uprzemysłowionych. Z reformy wyłączono lasy i stawy. Ustalono, że przez pierwsze 10 lat na parcelację należy przeznaczać 200 000 hektarów ziemi rocznie. Zezwolono na parcelację prywatną, parcelację z wolnej ręki oraz ułatwiono związane z nimi procedury. Ustawa zakładała wypłatę pełnej równowartości parcelowanego majątku, po części w gotówce (20-50%) i po części w pięcioprocentowej rencie ziemskiej. Pierwszeństwo przy kupnie gruntów przyznano uboższym chłopom (tzw. chłopi małorolni) oraz służbie folwarcznej. Finansową stronę tej reformy prowadził Bank Rolny. Doprowadziło to do sytuacji, w której parcelacja – zgodnie z założeniami ustawy – przebiegała wolno, lecz jednocześnie po raz pierwszy była przeprowadzana w sposób rzeczywisty i przynoszący konkretne efekty[4].

Wincenty Witos udaje się na posiedzenie Sejmu w 1932 roku. Źródło: NAC. Koloryzacja własna.

Zamach stanu i przymusowa opozycja

Przedstawiciele ruchu ludowego byli także jednymi z głównych bohaterów wydarzeń z maja 1926 roku, kiedy doszło do zamachu stanu przeprowadzonego przez Józefa Piłsudskiego i jego zwolenników. 11 maja 1926 roku prezydent Stanisław Wojciechowski mianował premierem Wincentego Witosa. Obejmujący stanowisko po raz trzeci Witos utworzył rząd bazujący na Narodowej Demokracji, Chrześcijańskiej Demokracji, PSL „Piast” oraz Narodowej Partii Robotniczej (NPR). Wywołało to sprzeciw ze strony Piłsudskiego i doprowadziło do zamachu. Na posiedzeniu w Wilanowie 14 maja – w celu uniknięcia dalszego rozlewu krwi – rząd Witosa podał się do dymisji. Podobnie uczynił prezydent Wojciechowski, który złożył swój urząd dzień później. De facto oznaczało to przejęcie rządów nad krajem przez zwolenników Piłsudskiego, określanych mianem sanacji. Dodać należy, że w gronie ugrupowań popierających marszałka znajdowały się także wywodzące się z ruchu ludowego PSL „Wyzwolenie” oraz Stronnictwo Chłopskie[5].

Po objęciu rządów przez sanację ludowcy pozostali – lub przeszli – na stanowiska opozycyjne. Wincenty Witos odgrywał dużą rolę w tzw. Centrolewie, koalicji partii centrowych i lewicowych zawiązanej w 1929 roku w opozycji do rządów sanacji. Ponadto w 1931 roku doszło do połączenia trzech partii reprezentujących polski ruch ludowy: PSL „Piasta”, PSL „Wyzwolenia” oraz Stronnictwa Chłopskiego. W wyniku tego powstało Stronnictwo Ludowe, do którego najaktywniejszych działaczy zaliczali się: Wincenty Witos, Maciej Rataj, Stanisław Thugutt oraz – rozpoczynający swoją karierę – Stanisław Mikołajczyk[6]. Ciosem dla ruchu ludowego, ale jednocześnie elementem, który wpłynął na jego konsolidację, były tzw. procesy brzeskie z lat 1931-32, podczas których sanacyjne władze skazały na więzienie przywódców Centrolewu. W związku z tym Wincenty Witos udał się na emigrację do Czechosłowacji.

Romans z sanacją?

Po śmierci marszałka Józefa Piłsudskiego, jeden z jego następców – Edward Śmigły-Rydz – próbował zachęcić polityków Stronnictwa Ludowego do wsparcia go na zasadzie politycznego zaplecza. Podobną próbę przeciągnięcia na swoją stronę podjął wobec ludności chłopskiej stanowiącej elektorat Stronnictwa Ludowego. W pierwszym z tych przypadków Śmigły-Rydz natrafił na opór związany z postulatami, jakie przedstawił Brunon Gruszka, ówczesny prezes Stronnictwa. O ile ludowcy zadeklarowali poparcie dla wszelkich wysiłków zmierzających do podniesienia poziomu obronności państwa (na czym zależało związanemu z wojskiem Śmigłemu-Rydzowi), o tyle w zamian oczekiwali naprawy sytuacji wewnętrznej i dopuszczenia do rządów. Drugi z tych postulatów był nie do zaakceptowania dla Śmigłego-Rydza, który swoją koncepcję polityczną opierał o rządy autorytarne[7]. Podobnie było z próbami zachęcenia chłopów do popierania rządów sanacyjnych. Na jednej z uroczystości z udziałem przedstawicieli chłopskich doszło do nieprzyjemnego dla Śmigłego-Rydza incydentu. Tak opisał to świadek tego wydarzenia, poseł czechosłowacki w Warszawie Juraj Slavik: „Ruszyły zastępy chłopskie na wozach, na przybranych wstęgami koniach, pieszo, a każda grupa powtarzała okrzyki: «Oddajcie nam Witosa! Chcemy rządu Witosa! Niech żyje wojsko polskie! Niech zniknie reżim zgubny dla Polski! Precz z rządem wrogim dla chłopów!». Gdzieniegdzie słychać było także okrzyki: «Niech żyje wódz naczelny!», ale nie odezwał się ani jeden głos, który by pozdrawiał kogoś z dygnitarzy rządowych lub prezydenta Rzeczypospolitej”[8]. Radykalizacja mas chłopskich była częściowo efektem działań samego Stronnictwa Ludowego. Przywódcy ruchu ludowego od początku lat trzydziestych ostro atakowali sanację, krytykując jej sposób zarządzania państwem oraz brak pomysłu na wyprowadzenie Polski z kryzysu ekonomicznego. Gdy we wrześniu 1933 roku przywódcy SL opuszczali Polskę, na wsi wrzało. W Małopolsce co i rusz wybuchały masowe, antyrządowe protesty, na które władze odpowiadały siłą. Na późniejszych próbach pojednania z inicjatywy sanacji ciążyła zatem przeszłość bezpardonowej walki politycznej, w trakcie której polityków SL prześladowano i skazywano na wyroki więzienia, izolując od działalności publicznej. Ruch ludowy nie zamierzał podporządkować się sanacji, nie mając żadnych gwarancji, iż poparcie jej rządów przyniesie SL realny wpływ na rządy i zastopuje dryf w kierunku autorytaryzmu. W związku z tym Śmigły-Rydz zrezygnował z prób rozszerzenia swojego zaplecza politycznego o ludowców oraz ludność chłopską[9].

Wincenty Witos (zdejmuje kapelusz) w otoczeniu działaczy ruchu ludowego. Wieś Łukawiec, lata 1930-33. Źródło: NAC.

Podejście działaczy ruchu ludowego wobec Śmigłego-Rydza – który najbardziej z przywódców sanacji był zainteresowany poparciem chłopów – było w większości negatywne. Najlepiej obrazuje to notatka Witosa z 4 czerwca 1936 roku: „Nie jestem zwolennikiem rządów dyktatorskich, ale jeśli one już są, to przecież niekoniecznie muszą je głupi ludzie sprawować. Rydza znałem jako człowieka zmiennego, o słabej woli i nieszczególnym charakterze (przypomina mi się jego lawirowanie pomiędzy Radą Regencyjną a rządem lubelskim). Nie sądzę, aby się przez ten czas mógł tak korzystnie zmienić”[10].

Osłabiony ruch ludowy

Ludowcy mogli liczyć na poparcie chłopów w czasie rządów sanacyjnych z lat 1926-1939, a wydarzenia z sierpnia 1937 roku dowodziły determinacji mieszkańców wsi i przywódców ruchu ludowego. SL zainicjowało wówczas masowe antyrządowe protesty, w czasie których podnoszono postulaty powrotu do konstytucji marcowej, odejścia od autorytaryzmu i demokratyzacji II RP, jak również poprawy sytuacji bytowej na wsi. Już rok wcześniej w wielu miejscach dochodziło do regularnych starć z policją będących konsekwencją demonstracji oraz frustracji chłopów, na których Wielki Kryzys odcisnął najmocniejsze piętno. Brak reform, narastające niezadowolenie społeczne i brak gotowości sanacji do dialogu z masami chłopskimi skłoniły SL do sięgnięcia po zdecydowanie bardziej radykalne formy walki z władzą. 16-25 sierpnia 1937, z inicjatywy SL, które wydało specjalną odezwę zawierającą listę postulatów pod adresem sanacji, przeprowadzono strajk chłopski. Demonstracji mogły zgromadzić łącznie nawet kilka milionów osób. Wystąpienia zostały w wielu miejscach stłumione przez policję – doszło także do zamieszek, w wyniku których zginęło kilkudziesięciu chłopów. Ostatecznie strajk wygasł, a uczestniczących w nim chłopów nadal represjonowano. Żaden z postulatów SL nie został zrealizowany.

Ruch ludowy został w latach trzydziestych osłabiony na scenie parlamentarnej, ale niekoniecznie politycznie, stając się głównym reprezentantem interesów polskiej wsi. Reprezentantem, który jednak nie miał niemal żadnego wpływu na decyzje podejmowane przez rządzących. Rola działaczy SL sprowadzała się zatem do reprezentowania interesów chłopów oraz do popierania lub krytykowania decyzji rządzących. Był to niewątpliwy spadek w stosunku do roli, jaką ludowcy odgrywali przed zamachem majowym, gdy wchodzili w skład koalicji rządowej, a okresowo stali na czele gabinetu. Sytuacja to miała jednak wkrótce ulec zmianie – i to niestety wskutek tragicznych wydarzeń września 1939 roku, które otwarły nowy rozdział działalności SL.

Bibliografia:

Albert Andrzej, Najnowsza historia Polski 1914 – 1993. T. I (1914 – 1993), Warszawa 1995.

Kieniewicz Stefan, Historia Polski 1795-1918, Warszawa 1997.

Kutrzeba Stanisław, Polska Odrodzona 1914-1939, oprac. Stanisław Grodziski, Kraków 1988.

Tablice historyczne, red. Witold Mizerski, Warszawa 2020.

Wyszczelski Lech, Polska Mocarstwowa. Wizje i koncepcje obozów politycznych II Rzeczypospolitej, Warszawa 2015.

Na fotografii tytułowej: Wincenty Witos witany przez mieszkańców wsi Łąka. Lata 1930-33. (NAC).

[1] A. Albert, Najnowsza historia Polski 1914 – 1993. T. I, s. 143.

[2] Ibidem, s. 149-151, 155-156.

[3] S. Kutrzeba, Polska Odrodzona 1914-1939, s. 202-205.

[4] Ibidem, s. 208-209.

[5] Ibidem, s. 221-223.

[6] Tablice historyczne, s. 270.

[7] L. Wyszczelski, Polska Mocarstwowa…, s. 290.

[8] Ibidem.

[9] Ibidem, s. 291.

[10] Ibidem, s. 287-288.

Marek Korczyk – historyk, absolwent Uniwersytetu Śląskiego. Do jego zainteresowań należą przede wszystkim historia wojskowości oraz dzieje XX wieku. Kolekcjoner różnego rodzaju antyków, zwłaszcza numizmatycznych i filatelistycznych, oraz militariów. Za swój cel uważa obiektywne przedstawianie dziejów minionego stulecia oraz popularyzację mniej znanych źródeł i materiałów historycznych.