Opaski żydowskie – od 1 grudnia 1939 r. na terenie Generalnego Gubernatorstwa wszyscy Żydzi powyżej 12. roku życia byli zmuszeni nosić pod karą więzienia na prawym ramieniu białą opaskę z niebieską gwiazdą Dawida.
Za niezastosowanie się do niemieckiego rozporządzenia groziła kara więzienia, o czym decydował sąd specjalny. Przymusowe noszenie opaski oznaczało wykluczenie społeczne, stopniowe pozbawianie Żydów wszelkich praw oraz było zapowiedzią zagłady, która zresztą niebawem została zapoczątkowana − nastąpił Holokaust. Sześcioramienna gwiazda Dawida była pierwotnie wyłącznie symbolem kultury żydowskiej. Dopiero w czasach III Rzeszy stała się dla Żydów okrutnym piętnem i zaczęto kojarzyć ją z Holokaustem. Wraz z podbojem kolejnych krajów Niemcy wprowadzali również i tam oznakowanie dla żydowskiej społeczności (jednak tylko w Polsce za nawet najdrobniejszą pomoc Żydowi groziła kara śmierci). W III Rzeszy i na terytoriach do niej wcielonych taką samą funkcję pełniła żółta łata naszywana na ubranie. Były to elementy hitlerowskiej polityki rasowej, dzielącej ludzi według pochodzenia etnicznego na lepszych (Aryjczyk) i gorszych (podczłowiek). W zamyśle władz nazistowskich taki rodzaj naznaczenia miał nie tylko ułatwiać identyfikację rasową, lecz także upokarzać, izolować od reszty społeczeństwa. Opaska z gwiazdą Dawida jest obecnie symbolem Holokaustu.
Przed II wojną światową w Polsce mieszkała najliczniejsza społeczność żydowska w Europie. Większość polskich Żydów była osiedlona w miastach. Centrum żydowskiego życia społecznego, kulturalnego, politycznego i religijnego znajdowało się w Warszawie. W 1939 r., u progu inwazji nazistowskich Niemiec na Polskę, w stolicy mieszkało blisko 370 tys. Żydów, co stanowiło niespełna 30 proc. ogółu mieszkańców miasta.
Pod okupacją niemiecką zabroniono im korzystania z wielu instytucji publicznych, takich jak biblioteki czy kolej, a nawet parki. Wprowadzono ograniczenia dotyczące pracy zawodowej, m.in. dla lekarzy i adwokatów. Rozpoczęto też proces wysiedlania Żydów z ziem włączonych do Rzeszy i do Generalnego Gubernatorstwa.
Szacuje się, że 1 września 1939 r. w Polsce żyło około 3,47 mln Żydów, co stanowiło około 10 proc. ogółu ludności państwa polskiego. Okres II wojny światowej, a szczególnie lata 1942–1944, to czas zorganizowanej, przeprowadzonej na potężną skalę eksterminacji ludności żydowskiej, w dużej mierze na okupowanych ziemiach polskich. Od chwili wkroczenia na ziemie RP Niemcy prześladowali obywateli polskich pochodzenia żydowskiego, których bito, okradano i poniżano (np. goląc i wyrywając brody czy wprowadzając nakaz zdejmowania nakryć głowy przed funkcjonariuszami niemieckich służb mundurowych). 7 października 1939 r. Niemcy utworzyli w Warszawie Radę Żydowską (Judenrat) złożoną z 24 osób. Na jej czele stanął Adam Czerniaków. Pierwsze prześladowania Żydów ze strony władz niemieckich miały miejsce już w październiku 1939 r. Zablokowano konta bankowe i depozyty. Na Żydów między 14. a 60. rokiem życia nałożono przymus pracy. Wprowadzono specjalne kartki na żywność. W tym czasie w Warszawie mieszkało 359 827 Żydów. Dodatkowo do jesieni 1940 r. do Warszawy przybyło około 90 tys. uciekinierów z ziem polskich włączonych do Rzeszy, a także z innych części kraju.
Wczesną wiosną teren dawnej dzielnicy żydowskiej został odgrodzony od reszty miasta drutem kolczastym i oznaczony jako rejon epidemii. Pod koniec marca władze niemieckie nakazały Judenratowi wzniesienie wokół niego murów.
Jesienią wprowadzono dla Żydów zakaz wstępu do określonych części miasta. Mogli oni poruszać się tylko specjalnie oznaczonym tramwajem. 1 2 października 1940 r. gubernator dystryktu warszawskiego Ludwig Fischer ogłosił rozporządzenie o utworzeniu getta w Warszawie. Wszyscy Żydzi mieszkający w innych częściach miasta mieli się tam przenieść. Ostatnim dniem przeprowadzki do getta był 14 listopada 1940 r. Dwa dni później zostało ono zamknięte. Żydzi przyłapani poza gettem byli wyłapywani i mordowani. Ci, którzy przeżyli, zawdzięczają to tylko pomocy Polaków.
Ogółem na ziemiach polskich istniało około 400 gett, później ich liczbę zmniejszono, przesiedlając Żydów z mniejszych gett do większych. Spośród nich największe znajdowały się w Warszawie (blisko 400 tys. ludzi) i Łodzi (zwanej wówczas Litzmannstadt; ponad 200 tys. ludzi). Getto warszawskie było największym takim miejscem okupowanej przez Niemcy Europy. Pierwotnie zajmowało obszar 307 ha. Najwyższą liczbę przebywających w getcie zanotowano w kwietniu 1941 r. – około 450 tys. osób. Stopniowo jednak ta liczba topniała na skutek śmierci jego mieszkańców z głodu, chorób czy z powodu prześladowań ze strony władz niemieckich. W lipcu 1942 r. Niemcy zarządzili akcję wysiedleńczą. W rzeczywistości oznaczało to wywiezienie ludności żydowskiej do niemieckiego nazistowskiego obozu zagłady Treblinka i śmierć w komorach gazowych. W czasie od 22 lipca do 21 września 1942 r. wywieziono i zamordowano ponad 275 tys. Żydów z getta warszawskiego. „Ostateczne rozwiązanie kwestii żydowskiej” określone terminem Endlösung der Judenfrage nabrało więc szybkiego tempa bestialskiej polityki uśmiercania Żydów.
Żydzi przebywający w getcie żyli w strasznych warunkach. Marek Stok tak w swoich pamiętnikach opisywał warszawskie getto w zimie 1941 r.: „Tysiące nędzarzy, żebraków stale biwakuje na ulicy. To nie są ludzie – jakieś straszliwe mary. Upiorne postacie w brudnych łachmanach, szmatach, wychudzone twarze o rozgorączkowanych oczach i spuchniętych z głodu nogach. Są wszędzie. Na podwórkach, na chodnikach, pod murami i na jezdniach, zawodzą, krzyczą, proszą o jałmużnę. (…) Nie można przejść dłuższego odcinka ulicami, by nie spotkać trupów ludzkich. Leży trup w łachmanach na chodniku, a ludzie spiesznie, starając się nie patrzeć, przechodzą obok, aż jakaś litościwa dusza przykryje go gazetami. Trupy mężczyzn, kobiet, dzieci. Na wszystkich ulicach”.
77 lat temu, 19 kwietnia 1943 r., żydowscy bojownicy z ŻOB i ŻZW stawili zbrojny opór oddziałom niemieckim, które przystąpiły do likwidacji warszawskiego getta. „Są takie piękne słowa: godność, człowieczeństwo. Tego broniliśmy” – mówił o podjętej wtedy walce Marek Edelman, jeden z przywódców zrywu ze strony ŻOB. Jednym z dowódców ŻZW był natomiast Paweł Frenkel, który zginął podczas powstania.
Walki wybuchły na nowo rankiem 19 kwietnia 1943 r., kiedy 850 członków Waffen-SS uzbrojonych w karabiny maszynowe, miotacze płomieni, działka, wozy pancerne i czołgi wkroczyło na teren getta bramą od strony Nalewek. Zostali oni zaatakowani przez żydowskich powstańców, którzy w pierwszym starciu odnieśli sukces. Po południu tego samego dnia liczniejsze i lepiej uzbrojone oddziały niemieckie ponownie wkroczyły na teren getta. Dowodził nimi gen. SS Jurgen Stroop.
„Powstanie nie było porywem walczących o zwycięstwo i laury, tylko kamieniem rzuconym przeciwko ideologii dzikiej, wyzbytej cech człowieczych i przeciw olbrzymiej sile państwa w centrum Europy rządzonego przez zgraję morderczych oprawców w obliczu milczącego świata. Ten czyn, który wrył się w pamięć i świadomość ludzką, przybiera miarę mitu, buntu słabych i opuszczonych przeciw niesamowitym, niszczącym siłom i zasługuje na nowe przykazanie: nigdy więcej” − pisał prof. Israel Gutman („19.04.1943”, Fundacja Shalom).
„Żydowskie podziemie – jak twierdzi Eli Gat ocalały z Holokaustu − nie reprezentowało całej społeczności getta. Podobnie jak wśród Polaków także wśród Żydów istniały dwie organizacje konspiracyjne: lewicowa Żydowska Organizacja Bojowa ŻOB i prawicowy Żydowski Związek Wojskowy. Pierwsza liczyła może 220 ludzi, druga nieco mniej. W sumie około 400 bojowników, czyli mniej niż 1 proc. wszystkich Żydów mieszkających w getcie. Broni nie mieli zaś w ogóle. To się musiało skończyć rzezią. (…) Na ludności cywilnej skupił się straszliwy niemiecki odwet. (…) Bojownicy dysponowali głównie rewolwerami, których mieli jedynie 100. Niemcy nie mieli ochoty uganiać się za bojownikami po całej dzielnicy, więc po prostu podpalili getto budynek po budynku. (…) Mitem jest, że powstanie trwało blisko miesiąc. Prawdziwa walka, prawdziwy opór trwał jeden dzień. Gdzieniegdzie 48 godzin (…). Potem rozpoczęła się rzeź. Już w trakcie pacyfikacji getta zamordowano około 12 tys. ludzi, a reszta powędrowała do obozów zagłady, Niemców natomiast zginęło 16, więc żadnej krzywdy powstanie im nie wyrządziło”.
8 maja Niemcy odkryli i otoczyli ogromny schron przy ul. Miłej 18, w którym znajdowało się kilkuset ludzi, w tym sztab ŻOB i ponad 100 żydowskich bojowników. Na wezwanie Niemców cywile wyszli, natomiast większość powstańców razem z dowódcą Mordechajem Anielewiczem popełniła samobójstwo.
Jak pisze w swojej książce Flagi nad gettem były minister spraw zagranicznych Izraela Mosze Arens, bohaterstwo ŻZW, prawicowej organizacji, zasługuje na takie samo miejsce w historii z powodu swojego poświęcenia i bohaterstwa jak ŻOB, choć ten fakt pomijano przez wiele lat ze względów oczywistych – tępienie idei prawicowych.
Getto warszawskie zostało zrównane z ziemią. Według raportów gen. Stroopa od 20 kwietnia do 16 maja 1943 r. w wykrytych i zlikwidowanych bunkrach znajdowało się ponad 56 tys. Żydów. Około 6 tys. zginęło na miejscu w walce, na skutek pożarów czy zaczadzenia. 7 tys. Żydów naziści zamordowali na terenie getta, tyle samo wysłali do Treblinki. Pozostała grupa, około 36 tys., powędrowała do innych obozów, przede wszystkim do Auschwitz i Majdanka.
Artykuł stanowi rozdział książki „II wojna światowa Polaków w 100 przedmiotach” autorstwa Teresy Kowalik i Przemysława Sowińskiego. Publikacja ukazała się w 2021 roku nakładem Wydawnictwa Fronda. Recenzję tytułu możecie przeczytać tutaj.
Zdjęcie tytułowe: opaska z Gwiazdą Dawida. Zdjęcie za: „II wojna światowa Polaków w 100 przedmiotach”.