Jednym z najważniejszych elementów nazistowskiej doktryny stał się antysemityzm. Przywiązanie do rasistowskich teorii i zapał, z jakim Niemcy przystąpili do „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”, stanowią podstawową różnicę między doktrynami nazizmu i faszyzmu. Mimo nacjonalistycznego usposobienia włoskich faszystów, a czasem rasistowskich sentymentów, ruch B. Mussoliniego nie dopuścił się zbrodni ludobójstwa. Antysemityzm ewoluował jako oś, wokół której zbudowana została ideologia nazistowska, a jego fundamentem stały się skrajne poglądy A. Hitlera wyrażane od najwcześniejszego okresu jego działalności politycznej.
Niemcy – antysemici?
Wydaje się, że w XIX wieku pod względem antysemityzmu Niemcy nie wyróżniały się szczególnie na tle innych krajów. Antysemityzm niemiecki nie był ani zorganizowanym ruchem, ani szerszą ideologią. Wraz z zakończeniem I wojny światowej niechęć do Żydów zaczęła wzrastać. Skutecznie podsycały ją partie o rodowodzie nacjonalistycznym, upatrując w ludności żydowskiej głównego winowajcę przegranej wojny. Ten sam motyw wykorzystał A. Hitler. Podstawowym źródłem jego antysemityzmu miały być doświadczenia I wojny światowej. Niemiecki dyktator obarczał Żydów winą za rozpętanie konfliktu, bolesną klęskę Niemiec, a następnie wszczęcie bolszewickiej rewolucji.
Hiperinflacja oraz następujące po sobie kryzysy gospodarcze lat dwudziestych zwiększyły niechęć niemieckiego społeczeństwa do ludności żydowskiej. Historia antysemityzmu była silnie zakorzeniona w kulturze Europy. Często była wynikiem zwyczajnych pomówień, które nie miały wiele wspólnego z rzeczywistością. W XIV wieku Żydów oskarżano o rozsiewanie zarazy dżumy, następnie o antykatolicyzm, malwersacje finansowe, a wreszcie negatywnie oceniano ich odmienność kulturową, hermetyczność żydowskiej wspólnoty i niechęć do kontaktów towarzyskich. Francuski teolog Jacques Maritain wprowadził nawet pojęcie „chrześcijańskiego antysemityzmu”, który miał być podstawą nazistowskiej doktryny walki z ludnością żydowską. Idea Germanów jako rasy panów była rzekomo odbiciem starotestamentowej koncepcji Żydów jako narodu wybranego.
Nazizm idzie dalej
Nazistowski antysemityzm miał jednak nieco bardziej współczesne podłoże i wywodził się głównie z okresu I wojny światowej, gdy nacjonalistyczne ugrupowania rozpoczęły prowadzenie propagandy antyżydowskiej, posługując się głównie argumentem dotyczącym braku zaangażowania Żydów w walki na froncie. Co więcej, tuż po zakończeniu działań zbrojnych znaczna część żydowskich działaczy – w tym Róża Luksemburg, Kurt Eisner czy Eugen Levine – zaangażowała się we wspieranie ruchu komunistycznego, starając się doprowadzić do bolszewickiej rewolucji. Nico Voigtlaender i Hans-Joachim Voth dowodzą, iż niemiecki antysemityzm miał silnie historyczne podłoże i zarysował się szczególnie wyraźnie w regionach o dużych tradycjach związanych z prześladowaniami ludności żydowskiej, w tym pogromami występującymi cyklicznie od czasów średniowiecza. To niezwykle ciekawe spostrzeżenie uzupełnia model geograficzny, z którego jasno wynika, iż NSDAP cieszyło się największym poparciem na obszarach o nasilonych tendencjach antysemickich. Trudno jednak jednoznacznie orzec, czy rozwój antysemickich sentymentów był przyczyną czy też efektem działalności partii nazistowskiej. Wydaje się, iż korelacja między obydwoma elementami zachodzi w obydwu kierunkach. NSDAP została ukształtowana jako doktryna oparta na złości, buncie, a często otwartej wrogości i nienawiści, a odpowiednio podsycane nastroje przysporzyły jej nowe grono zwolenników w początku lat trzydziestych. Stąd też negatywnie należy ocenić próby relatywizowania historii i wykorzystywania pojęcia „nazistów” do opisania zjawiska antysemityzmu. Stał się on bowiem częścią niemieckiego społeczeństwa, a działalność NSDAP była jednym z bodźców, który wyzwolił ukryte pokłady ksenofobii.
Jeszcze w latach trzydziestych naziści rozpoczęli przygotowania do likwidacji narodu żydowskiego. Na pierwszym etapie działań zepchnięto Żydów na margines życia publicznego, a następnie dokonano zaboru żydowskiego mienia. Od Nocy Kryształowej coraz częściej notowano akty chuligaństwa i wandalizmu, pogromy, a wreszcie bezprawne osadzanie w obozach koncentracyjnych. W 1942 roku naziści przystąpili do realizacji programu „ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej”. Endlösung doprowadziło do zagłady blisko 6 mln Żydów, choć całkowitą liczbę ofiar Holocaustu trudno dzisiaj oszacować. Do masowej eksterminacji wykorzystywano przede wszystkim zorganizowany system obozów koncentracyjnych, wśród których szczególną efektywność osiągał zlokalizowany na terenie Oświęcimia i Brzezinki niemiecki kompleks Auschwitz-Birkenau. Oprócz ludności żydowskiej prześladowania objęły także Słowian, szczególnie Polaków, Cyganów, duchownych czy komunistów. Łączna liczba zamordowanych w wyniku działań nazistów wynosi około 11 mln ludzi.
Eksterminacja – fizyczne unicestwienie
Eksterminacyjne idee A. Hitlera były silnie zakorzenione w doktrynach filozoficznych, które zajmowały się problemem przeludnienia i nierówności rasowych. W drugiej połowie XIX wieku angielski myśliciel Francis Galton odwoływał się do wyższości rasy białej nad rasą czarną, otwarcie opowiadając się za rasizmem i procedurami eugenicznymi. Proponował m.in. kontrolę urodzeń rasy czarnej, w tym prewencję, która miała zmienić proporcje rozwoju między białymi a czarnymi. Uzupełnienie dla rasistowskich teorii F. Galtona stanowiły poglądy przedstawicieli doktryny darwinizmu społecznego. Opowiadali się oni za odseparowaniem ras i swoistym wyścigiem, dzięki któremu mieli przetrwać najsilniejsi. Można powiedzieć, że była to wariacja darwinowskiej selekcji naturalnej. Niemal w tym samym czasie Joseph Gobineau opublikował „Esej o nierówności ras ludzkich”, w których popierał praktykę separacji rasowej, nawiązując do teorii ludu ariańskiego, który rzekomo miał reprezentować wszystkie wyższe wartości, w tym inteligencję, piękno i siłę. Te pseudonaukowe poglądy padały na podatny grunt. Naziści, ze swoją teorią wyższości rasy germańskiej, zaadaptowali koncepcje F. Galtona i J. Gobineau.
Nazistowska propaganda wykorzystywała również nieistnienie państwa żydowskiego, uznając je za przykład podstępności Żydów, których określano jako pasożyty żerujące na innych narodach. A. Hitler sformułował szereg myśli, w których krytykował ludność żydowską za rzekomo podstępne przejmowanie kontroli nad biznesem, wpływy na szczytach władzy i w mediach, a nawet za mieszanie się z innymi rasami w celu ich osłabienia. Co więcej, zwycięstwo marksizmu w Związku Sowieckim niemiecki dyktator postrzegał przez pryzmat tryumfu światowego żydostwa, które w latach dwudziestych próbowało dokonać zamachu stanu na terenie Niemiec poprzez znaczące osłabienie państwa – głód, ubóstwo, wyprzedaż majątku. Żydów starano się utożsamiać z komunistami, co miało tworzyć jasne i klarowne przesłanie o ich ideologicznej antyniemieckości. Teorie A. Hitlera nie miały oparcia w faktach, jednakże stanowiły kolejny ważny element na drodze do wytworzenia atmosfery nienawiści sprzyjającej eksterminacji ludności żydowskiej w duchu skrajnego nazistowskiego rasizmu.
Nie brakuje także teorii, które w antysemityzmie nazistów widzą skutek uboczny innych koncepcji, szczególnie tych związanych z Lebensraum i zaborczą ekonomią. Grabież żydowskiego mienia miała pozwolić na sfinansowanie wyraźnego deficytu budżetowego oraz zapewnienie stabilności w czasach przebudowy państwa i gwałtownego rozwoju militarnego. Z kolei eksterminacyjna polityka była jedynym sposobem na skuteczne skolonizowanie terenów wschodnich, w których Niemcy upatrywali możliwości uzyskania doraźnych gospodarczych korzyści.
Bezwzględność wobec „innych” była jednym z podstawowych założeń nazistowskiej drogi do „wspólnoty narodowej”. Pełnego zjednoczenia i absolutnego Volksgemeinschaft nie można było osiągnąć wyłącznie przy użyciu propagandy i konsolidacji narodu. Niezbędny był radykalizm w postaci eliminacji tych, którzy nie przystawali do aryjskiej wizji czystości krwi i rasy. Żydzi nie byli jedyną grupą społeczną, którą objęły prześladowania. Niemcy rozpoczęli m.in. likwidację Cyganów, ale również umysłowo chorych. Zorganizowanie systemu eksterminacji na tak dużą skalę było efektem praktycznego zastosowania teoretycznych koncepcji naukowych, których autorzy głosili hasła nierówności rasowej, konieczności likwidacji elementu słabszego, ale także przeludnienia obszarów zamieszkanych, co uniemożliwiało rozwój państw germańskich. Naczelnym punktem programu A. Hitler było oczyszczenie niemieckiej rasy i wyhodowanie czystej krwi Aryjczyka. Od początku lat trzydziestych naziści rozważali wprowadzenie prawnych obostrzeń względem osób dziedzicznie chorych. 14 lipca 1933 roku uchwalono pierwszą ustawę dopuszczającą sterylizację przymusową. W spisie obciążających chorób wymieniano m.in. niedorozwój umysłowy, schizofrenię, padaczkę, deformacje cielesne, a nawet alkoholizm. Na mocy ustawy tworzone były sądy zdrowia genetycznego, które rozstrzygały ewentualne wątpliwości. W zdecydowanej większości przypadków decydowano się na zabiegu sterylizacyjne. Był to wstęp do masowej akcji sterylizacyjnej i eugenicznej, które prowadzono bez większych zahamowań od 1939 roku. Sterylizacja była zabiegiem wykonywanym w III Rzeszy niemal rutynowo. W czasie rządów nazistów poddało się jej aż 400 tys. osób pochodzenia germańskiego. W wielu wypadkach był to efekt donosów położnych i pielęgniarek, które meldowały partii o defektach noworodków. Dbałość o perfekcję rasy aryjskiej skłaniała nazistów do stosowania drastycznych środków zapobiegających rozprzestrzenianiu jakichkolwiek przejawów fizycznej słabości. Naziści podpierali się przy tym naukowymi teoriami, które odwoływały się do czystości rasowej, wybierając szczególnie te proponujące rozwiązania ekstremalne.
Pseudonauka w służbie nazizmu
Naczelni antropolodzy i genetycy niemieccy, w tym Eugen Fischer i Fritz Lenz, odwoływali się otwarcie do teorii Karola Darwina i Josepha Gobineau. Ceniony w Rzeszy naukowiec Hans Weinert w 1934 roku napisał książkę Biologische Grundlagen für Rassenkunde und Rassenhygiene, w której proponował podejście ewolucyjne. Eklektyzm nazizmu polegał przede wszystkim na dość swobodnym operowaniu koncepcjami i wybieraniu najwygodniejszych poglądów zgadzających się z podstawowymi ideami doktryny. W efekcie dochodziło do jednoczesnej afirmacji i negacji poszczególnych idei, a oportunizm naczelnych teoretyków nazizmu uniemożliwia ustalenie ich prawdziwych poglądów. Darwinowski ewolucjonizm wykorzystywano często do wspierania koncepcji o nierówności poszczególnych ras i w dość kreatywny sposób uzupełniono go o ideę ariańskie, antysemickie czy eugeniczne. Germanie, w opinii nazistów, rozwinęli się lepiej i szybciej od innych ras, szczególnie tych, które w drodze ewolucji nie wykształciły odpowiednich umiejętności. Te pseudonaukowe wywody stanowiły później podstawę uzasadnienia przeprowadzanej eksterminacji i czystek etnicznych.
Mimo tego historycy różnią się w poglądach dotyczących implementowania koncepcji darwinizmu społecznego do doktryny nazistowskiej. Znaczna część z nich neguje nazistowski ewolucjonizm. Z jednej strony nie da się ukryć, że kwestie selekcji naturalnej, nierówności ras znalazły odzwierciedlenie w rasistowskiej teorii społecznej nazistów; z drugiej jednak strony, naziści zdawali się kwestionować ewolucjonizm, dopatrując się pierwszeństwa rasy germańskiej. Trudno dziś jednoznacznie rozstrzygnąć, w jakim stopniu ewolucjonizm został zaaprobowany przez NSDAP, choć A. Hitler wielokrotnie odwoływał się do koncepcji Entwicklung („ewolucja”) oraz pomysłów Ernsta Haeckela, który w 1868 roku opublikował książkę Natürliche Schöpfungsgeschichte, dowodząc tezy o zróżnicowaniu ewolucyjnym ras i wprowadzając ich hierarchię. Choć zdarzyło mu się zaproponować wykluczenie Żydów ze społeczności, uważając ich za przyczynę niemieckich niepowodzeń oraz źródło dekadencji, trudno przypisać mu poglądy jawnie antysemickie. Partia nazistowska zaadaptowała natomiast nauki E. Haeckela, wykorzystując je do własnych potrzeb.
Eugeniczne inspiracje A. Hitlera mogły być również konsekwencją lektury broszury „Zdolność naszej rasy i ochrona słabych”. Pseudonaukowy gniot z 1895 roku wyszedł spod ręki Alfreda Ploetza, który postulował eliminację upośledzonych, widząc w eugenice możliwość „ochrony słabych”. Jego rozumienie „ochrony” okazało się synonimiczne do pojęcia „eksterminacji”. Uzupełnieniem dla teorii A. Ploetza były rozważania Karla Bindunga i Alfreda Hoche, którzy sformułowali reguły eutanazji, proponując ochronę piękna rasy i eliminację elementów nieprzystosowanych, zbędnych. Niemcy mieli wzorować się na przykładzie starożytnych Spartan, którzy zabijali chore noworodki i dokonywali eutanazji ludzi starszych.
Walka o rasę
Ważnym elementem dbałości o czystość rasy było ściganie aborcji dokonywanych przez Niemki. Aborcję nazywano „zbrodnią przeciwko sile życiowej niemieckiego narodu”, a za czyn realizujący jej znamiona skazywano na długoletnie więzienie. Jako przeciwwagę dla plagi aborcji H. Himmler zaproponował zorganizowanie nadzorowanej przez SS operacji Lebensborn. W najprostszym ujęciu Lebensborn były ośrodkami, w których dochodziło do rozmnażania rasy aryjskiej, co zaowocowało złą sławą „instytucji rozpłodowej”. SS oferowało kompleksową opiekę kobietom, które zaszły w ciążę poza małżeństwem. Dzięki zachowaniu całkowitej dyskrecji mogły donosić ciążę i ewentualnie oddać niechciane dziecko do wychowania przez organizację. Ośrodki Lebensborn otwierano w całej Europie. W samej tylko Norwegii powstało aż 11 placówek. Warto jednak podkreślić, że zarząd organizacji stosował restrykcyjne kryteria przyjęć, starając się wyselekcjonować tylko te ciężarne kobiety, które posiadały odpowiednie cechy gwarantujące „aryjskość” potomka. W efekcie prowadzono kontrolę historii chorób, dokumentowano wygląd matki i przodków dziecka. Wszystko to w celu wyhodowania najczystszej rasy, uzyskania dzieci „o dobrych genach”.
Wpisywało się to w koncepcje A. Hitlera i H. Himmlera, którzy postulowali krzyżowanie się Aryjczyków czystej krwi. SS-manów półotwarcie zachęcano do związków pozamałżeńskich, dzięki którym mieliby przekazywać swoje geny. Prokreacja była nawet jednym z elementów decydujących o awansie oficerów – nieżonatych traktowano zdecydowanie gorzej niż tych, którzy żony posiadali. O promocji decydował również fakt spłodzenia potomka, najlepiej płci męskiej. W ramach młodzieżowych organizacji realizowano program Glaube und Schönheit. Młode kobiety przygotowywano do życia zgodnie z nazistowskimi ideałami, a niejednokrotnie wręcz krzyżowano z mężczyznami o odpowiednich cechach fizjonomicznych. H. Himmler był zdecydowanym zwolennikiem selekcji pozytywnej, a jego poglądy przenoszono na grunt Hitlerjugend i BDM, gdzie realizowano specyficzne idee Volksgemeinschaft. Młodym dziewczynom wpajano myśl, iż stanowią „rasowe sumienie narodu” i odpowiadają za przetrwanie rasy aryjskiej, zaszczepiając jednocześnie idee daleko posuniętego rasizmu. Na gruncie SS H. Himmler stanowił najważniejszą instancję wydającą zgodę na dokonanie małżeństwa. Był autorem licznych wewnętrznych dokumentów, które określały kryteria mariażu, sposób pożycia, a nawet stosunki rodzinne.
Fotografia tytułowa: brama do obozu koncentracyjnego w Auschwitz z napisem „Arbeit macht frei”. Źródło: Wikimedia, domena publiczna.
Zobacz dziewiątą część opracowania
„Nazistowskie społeczeństwo”
Zobacz jedenastą część opracowania
„Idea nadczłowieka”