Tragiczna historia Powstania Warszawskiego to epizod dobrze znany wszystkim miłośnikom naszej współczesnej historii. Wielu z nich zapewne orientuje się również w dramatycznych losach sporej liczby młodych żołnierzy, którzy stanęli do boju z Niemcami. Na szczególną uwagę zasługują literaccy przedstawiciele Pokolenia Kolumbów. Nie bez przyczyny, choć słowa te odnosiły się bezpośrednio do najwybitniejszego w tym gronie Krzysztofa Kamila Baczyńskiego, historyk Stanisław Pigoń napisał: „Cóż, należymy do narodu, którego losem jest strzelać do wroga z brylantów”.
Bohaterowie pióra stanowili odrębną grupę wojaków. Klasyfikowano ich jako żołnierzy-poetów, którzy łączyli dwie natury – tę liryczną i tę powstańczą. Niezwykle uzdolnione młode pokolenie literatów, wśród których prym wiedli m.in. Krzysztof Kamil Baczyński, Tadeusz Gajcy, Andrzej Romocki, Jan Romocki, Juliusz Krzyżewski, Zdzisław Stroiński czy Józef Szczepański. Każdy z nich stanął z bronią w ręce, gdy Warszawą wstrząsnęły pierwsze sierpniowe wystrzały w 1944 roku. Każdy z nich poległ w obronie ukochanej stolicy, składając największą ofiarę, jaką jest życie człowieka.
Wymieniona siódemka, tych „siedmiu wspaniałych”, zginęła w trakcie dwóch miesięcy zmagań. Baczyński otrzymał śmiertelny postrzał już 4 sierpnia, Gajcy i Stroiński nie przeżyli eksplozji z 16 sierpnia, Andrzej Romocki został trafiony 15 września, Jan nie przeżył nalotu z 18 sierpnia, Krzyżewskiego śmierć dosięgła 26 sierpnia, wreszcie „Ziutek” zmarł z ran 10 września. Zapewne można by wskazać wielu innych przedstawicieli polskiej poezji i literatury, którzy walczyli w Powstaniu Warszawskim. Pozostańmy przy tym siedmiu, niech ich los ilustruje, jak wielką stratę poniosła Polska w 1944 roku.
Wybitni przedstawiciele Pokolenia Kolumbów, kwiat polskiej młodzieży i inteligencji. Widocznie tak miało być, a śmierć nie wybierała, biorąc wszystkich bez wyjątku, nawet tych największych.
Zdjęcie tytułowe: Krzysztof Kamil Baczyński. Zdjęcie za: Wikipedia/domena publiczna.