Kiedy oddziały sowieckie ruszały do ataku na froncie wschodnim, to oficerowie Armii Czerwonej różnego szczebla zajmowali wyznaczone miejsca. Zasadniczo panowała zasada, że im wyższa była ranga danego oficera, tym dalej znajdował się on od miejsca ataku. Kluczową rolę podczas samego szturmu pełnili z kolei dowódcy kompanii, którzy osobiście prowadzili żołnierzy do ataku. Dokładnie opisał to, w kontekście letnich walk z 1943 r., oficer radzieckich zwiadowców Aleksander Iljicz Szumilin (za: „Wańka Trep Tom 3”):
„W ciemności przeprowadzono luzowanie pododdziałów na pierwszej linii. Żołnierze stojący w obronie, zostawili nam swoje okopy, transzeje, rowy łącznikowe i schrony. Na pierwszej linii zapadła niepokojąca cisza. Wieczorem wraz z całą kadrą oficerską atakujących kompanii przeprowadzono rekonesans terenu. Dowódca pułku zajął specjalnie wybudowany schron w odległości stu metrów od pierwszej linii. Po raz pierwszy stanowisko dowodzenia pułku znajdowało się w bezpośrednim sąsiedztwie rejonu wyjściowego piechoty. W sumie już pora, aby nauczyć się wojować. Dowódca pułku naciskał z tyłu na dowódców batalionów. Ci z kolei siedzieli pięćdziesiąt metrów od swoich kompanii strzeleckich.
Natomiast dowódcy kompanii jak zwykle przebywali razem ze swoimi żołnierzami. Tak już się utarło od samego początku wojny. Żołnierze nie ruszą do przodu, jeśli widzą, że dowódca kompanii drepcze gdzieś z tyłu. Inna sprawa, jeśli ich dowódca idzie z nimi w tyralierze. Oficer idzie spokojnie i nie mają się czego bać. Dowódca kompanii ryzykuje życiem – żołnierzowi zatem też wypada!
Do pułkowego stanowiska dowodzenia, do batalionów i kompanii pociągnięto łączność przewodową. Dowódca pułku miał dodatkową radiostację do łączności z dywizją. Każdy batalion wspierała kompania czołgów, stojących na rubieży wyjściowej za piechotą.”
Bibliografia: Aleksander Iljicz Szumilin, „Wańka Trep Tom 3”.
Fotografia: żołnierze Armii Czerwonej podczas szturmu z działami samobieżnymi ISU-152 w czerwcu 1944 r. Oficerowie Armii Czerwonej – z wyjątkiem dowódców kompanii – zajmowali wyznaczone miejsca za szturmującymi oddziałami. Źródło: Wikimedia/Georgij Konovalov, domena publiczna.
Marek Korczyk