Jak widać na załączonej fotografii, Niemcy korzystają z mułów objuczonych amunicją. I nie był to wyjątek czy przypadek. Stanowiły one jeden z najważniejszych środków transportu w Wehrmachcie – wcale nie gorszy od słynnych ciężarówek typu Opel Blitz. Muły okazały się niezawodne zwłaszcza na frontach wschodnim i włoskim, choć z nieco innych przyczyn. Wbrew obiegowej opinii niemiecka armia wcale nie była w pełni zmotoryzowana – bez zwierząt zaplecze Wehrmachtu po prostu by padło!
W przypadku frontu wschodniego największą trudność dla niemieckiej logistyki generowały trzy problemy: nieprzyjazny klimat, trudny teren oraz słaba sieć drogowa. Bardzo niskie temperatury w zimie oraz roztopy wiosenne – niesławna rasputica – bezlitośnie unieruchamiały wiele niemieckich ciężarówek, półciężarówek i samochodów. Ponadto im dalej w głąb ZSRR wkraczali Niemcy, tym bardziej brakowało im paliwa. W związku z tym kluczową rolę zaczęły odgrywać pociągi oraz właśnie muły. Te drugie cechowały się wytrzymałością oraz niewielkimi wymaganiami. Częste były zatem sceny, w których obok zablokowanej kolumny ciężarówek Wehrmachtu przechodziły bez większych problemów oddziały lekkie – np. strzelcy górscy – korzystający z mułów.
Na froncie włoskim z kolei kluczowym czynnikiem był górzysty teren. Samochody i ciężarówki miały problemy, by dotrzeć na położone w niedostępnych górach stanowiska. W związku z tym amunicję oraz zaopatrzenie zrzucano z powietrza lub transportowano – tak jak na załączonej fotografii – za pomocą mułów. Powszechność takiego transportu, używanego zarówno przez aliantów jak i Niemców, nie mogła dziwić także w czasie walk o Monte Cassino w 1944 roku. Melchior Wańkowicz, opisując te zmagania z perspektywy strony polskiej, podkreślał że żołnierzom wielką radość sprawiało przechwycenie… muła strony przeciwnej – zwłaszcza wtedy, gdy był on objuczony transportem świeżej wody, której nieustannie brakowało.
Wehrmacht zatem – choć szczycił się poziomem swojej motoryzacji – przez cały okres wojny intensywnie korzystał z pomocy niezbyt nowoczesnych, lecz niezastąpionych mułów. Tego elementów wojskowej organizacji nie należy ani ignorować, ani wyśmiewać – zwierzęta gwarantowały armiom, nawet tak dobrze przygotowanym do walki jak Wehrmacht, istotne wsparcie, w wielu wypadkach w ogóle umożliwiając prowadzenie kampanii.
Załączone zdjęcie przedstawia transport zaopatrzenia dla żołnierzy niemieckich na froncie włoskim – a konkretniej w rejonie Nettuno – Anzio. Marzec 1944 roku. Źródło fotografii: Narodowe Archiwum Cyfrowe.
Marek Korczyk