II wojna światowa była niezwykle ciężkim doświadczeniem dla wielu milionów ludzi w Europie. Przedstawiciele rządów walczących w konflikcie krajów mogli liczyć na zdecydowanie lepsze warunki, zwłaszcza, gdy wywodzili się z rodziny królewskiej. Myliłby się jednak ten, kto sądzi, iż arystokraci nie angażowali się w bieżącą działalność na rzecz państwa, armii czy przemysłu zbrojeniowego. Wielu z nich stanowiło przykład poświęcenia i odwagi, choć niewielu miało okazję służyć w armii bezpośrednio.
Do tego wąskiego grona można by zaliczyć przyszłą królową Elżbietę II. Brytyjska dziedziczka tronu nie próżnowała w czasie wojny. Wstąpiła bowiem do Auxiliary Territorial Service, utworzonej w 1938 roku paramilitarnej organizacji grupującej kobiety, których umiejętności mogły przysłużyć się armii w czasie konfliktu zbrojnego. W początkowym okresie wojny księżniczka angażowała się głównie w działalność propagandową, wygłaszając liczne przemówienia i odbywając spotkania zagrzewające Brytyjczyków do walki. W 1940 roku przemawiała do dzieci, dodając im nadziei i otuchy. Sama miała wówczas zaledwie 14 lat! Gdy skończyła 16 lat, po raz pierwszy wizytowała jednostkę wojskową. Dwa lata później, na swoją prośbę, chciała wstąpić do Auxiliary Territorial Service. Tam przydzielono jej funkcję szeregowego pracownika i oddelegowano na kurs prawa jazdy. Miała nie tylko nauczyć się jeździć, ale i zostać mechanikiem. Barbara Maranzani napisała o jej służbie: „Nauczyła się rozbierać, naprawiać i odbudowywać silniki oraz zmieniać opony, a także jak prowadzić każdą maszynę, na której pracowała, w tym jeepy, ciężarówki i karetkę pogotowia”. W jednym z powojennych artykułów zaangażowanie Elżbiety opisywano w dość plastyczny sposób: „Jedną z jej największych radości było ubrudzenie sobie paznokci i zrobienie tłustych plam na rękach, co pokazywała później swoim przyjaciołom”.
Trudno powiedzieć, jak dobrze radziła sobie z obsługą pojazdów. Oczywiście, należy mieć na uwadze, iż zaangażowanie przyszłej królowej Brytyjczycy wykorzystywali głównie do celów propagandowych. Zachowało się wiele fotografii archiwalnych, na których Elżbieta pozuje przy ciężarówce. Jej rodzice, brytyjska para królewska, odwiedzili ją w czasie pracy, co szeroko relacjonowała prasa.
Jej służba i poświęcenie od początku wojny były przykładem dla setek kobiet, które ochoczo wstępowały do ATS, zasilając szeregi organizacji wspierającej armię na wielu płaszczyznach. Sama Elżbieta pracowała na swoją reputację i miłość narodu – nie bez przyczyny przez kilkadziesiąt lat swoich rządów stała się symbolem nie tylko monarchii, ale i Wielkiej Brytanii.