Marek Edelman (prawd. 1919-2009) – wybitny kardiolog, żołnierz Polskiego Podziemia, jeden z przywódców Powstania w Getcie Warszawskim oraz uczestnik Powstania Warszawskiego. Był bohaterem książki Hanny Krall „Zdążyć przed Panem Bogiem”.
Urodził się najprawdopodobniej w 1919 roku, choć dokładna data jego urodzin nie jest znana. Za datę jego narodzin przyjmuje się chociażby 1 stycznia 1922 roku (co także sprowadza się do sfery przypuszczeń i spekulacji). Kontrowersje narosłe wokół tego tematu sprokurowały szereg dyskusji, jednak w toku ustaleń historyków wydaje się, iż można przyjąć datę 1919 roku. Przyszedł na świat w białoruskim Homlu. Pochodził z rodziny żydowskiej o niskim statusie materialnym. Jego rodzice, szczególnie ojciec, angażowali się jednak w działalność polityczną w ramach grup Bundu, który w tym czasie zyskiwał sobie popularność. W późniejszym okresie był najprężniej funkcjonującą organizacją żydowską na terenach II Rzeczpospolitej. Po rozpoczęciu II wojny światowej jej działacze zeszli do podziemia, gdzie organizowali się politycznie i bojowo. Edelman wyrastał więc w atmosferze dbałości o podtrzymywanie spuścizny kulturowej, nigdy nie zapomniał o swoich korzeniach, a po wojnie wielokrotnie podkreślał przywiązanie do żydowskich tradycji, określając się nawet mianem „strażnika grobów”. Niestety, ojciec Edelmana wcześnie zmarł, a samotnie wychowująca go matka powzięła decyzję o przeprowadzce do Warszawy. Marek szybko został osierocony – jego matka zmarła w 1934 roku. Wydarzenie to nie załamało młodego człowieka, który wkrótce rozpoczął naukę w Gimnazjum Zgromadzenia Kupców, kończąc je przed wojną. W 1939 roku wstąpił również do Socjalistycznego Związku Młodzieży „Przyszłość” („Cukunft”) związanego ideowo z żydowskim Bundem. Następnie został członkiem Bundu. Po zakończeniu kampanii wrześniowej wraz z przyjaciółmi wyruszył na wschód. Ich podróż zakończyła się jeszcze przed Brześciem, który w połowie września został zajęty przez Niemców. Następnie do miasta wkroczyli Sowieci. Edelman zawrócił i przedostał się do stolicy. Jeszcze w 1939 roku zaangażował się w działalność konspiracyjną. Był wydawcą gazetki podziemnej „Za wolność naszą i waszą” drukowanej metodami chałupniczymi. W 1942 roku był jednym ze współorganizatorów Żydowskiej Organizacji Bojowej, a z jego relacji dowiedzieć się możemy, iż powstanie organizacji było aktem scalenia pomniejszych grup bojowych – jej głównym zadaniem było nie tyle prowadzenie bieżącej wojny przeciwko Niemcom, bo na to nie starczało sił i środków, ile zunifikowanie dotychczas istniejącego podziemia żydowskiego o charakterze bojowym. Wszedł też w skład Komendy organizacji. Jego zaangażowanie w działalność bojową po części wynikało z przypadku. Nie był bowiem wyróżniającym się działaczem żydowskim. Pomimo młodego wieku dość szybko zaangażował się w prace dowództwa ŻOB. Niemcy zgromadzili większość warszawskich mieszkańców pochodzenia żydowskiego w specjalnie wyodrębnionej strefie – getcie. Także Edelman przebywał na tym obszarze, obserwując śmierć tysięcy Żydów – głodzonych, rozstrzeliwanych i konających na ulicach z braku odpowiednich warunków do życia. W tym okresie pełnił funkcję gońca szpitala na Czystem. Do jego obowiązków należało przenoszenie próbek krwi do stacji epidemiologiczno-sanitarnej znajdującej się na ul. Nowogrodzkiej. Wielokrotnie przebywał na Umschlagsplatzu, skąd Niemcy masowo wywozili Żydów do Treblinki. Pracował w tym miejscu podczas największej akcji wywozowej w dniach 22 lipca – 12 września 1942 roku. Wyprowadzał ludzi chorych na aryjską stronę, korzystając z przyznanej przez Niemców szpitalnej przepustki. Choć wielokrotnie opuszczał getto, nie zdecydował się pozostać na stronie aryjskiej, co mogło w znacznym stopniu przyczynić się do uratowania jego życia. Przyjaźnił się z Mordechajem Anielewiczem, oficjalnym przywódcą Żydowskiej Organizacji Bojowej i powstania w getcie. Był jednym z współautorów planu rozpoczęcia zrywu bojowego, obserwując zagładę ludności żydowskiej zamkniętej w getcie stopniowo likwidowanym przez Niemców. Pierwsza z akcji likwidacyjnych getta kosztowała życie kilkuset tysięcy ludzi. Kolejne miały dopełnić dzieła zniszczenia. Edelman, Anielewicz i inni członkowie Komendy ŻOB postanowili, iż Żydzi nie będą umierać z założonymi rękami. 19 kwietnia 1943 roku rozpoczęło się Powstanie w Getcie Warszawskim, które trwało niemal do połowy maja. Nie przyniosło wyzwolenia ludności żydowskiej, a dowódca sił powstańczych, Mordechaj Anielewicz, popełnił samobójstwo 8 maja 1943 roku w bunkrze przy ul. Miłej 18. Edelman nie zdecydował się na podobny krok, a po śmierci Anielewicza został oficjalnym przywódcą organizacji i sił powstańczych. Upadek powstanie skłonił go do przedostania się na aryjską stronę getta. Tam ponownie zaangażował się w działalność konspiracyjną w ramach Polski Podziemnej. Po wybuchu Powstania Warszawskiego dowodził plutonem sił Żydowskiej Organizacji Bojowej, który walczył na Starym Mieście. Pracował też dla Polskiego Podziemia, roztaczając opiekę medyczną nad przybywającymi do niego partyzantami. Zawód lekarza wybrał, jak sam mówi: „Jako lekarz mogłem odpowiadać za życie przynajmniej jednego człowieka”. Po wojnie przeprowadził się do Łodzi, gdzie rozpoczął niezwykłą karierę kardiochirurga. Ukończył studia medyczne, a następnie pracował w miejscowym szpitalu. Niestety, mimo iż szybko pokazał, iż jest świetnym fachowcem, w latach sześćdziesiątych był szykanowany przez PRL-owskie władze ze względu na woje żydowskie pochodzenie. Nagonka na Żydów zainicjowana przez władzę ludową doprowadziła do emigracji wielu ludzi. Edelman, mimo przeszkód w wykonywaniu zawodu (został zwolniony ze szpitala im. Sterlinga), postanowił pozostać w Polsce. Swoją decyzję motywował później znamiennymi słowami o pilnowaniu tych, którzy niegdyś zginęli w tym kraju. Stał się bowiem jednym z nielicznych, którzy przeszli piekło Powstania w Getcie i Powstania Warszawskiego. Jego powojenne świadectwo, choć wielokrotnie stronił od szczegółowych wspomnień, było najlepszym podsumowaniem tamtych dni. Wróćmy jednak do jego kariery zawodowej. Wraz z prof. Janem Mollem, wybitnym kardiochirurgiem, pracował nad nowatorską metodą ratowania życia w przypadku zawałów serca. Był jednym z pionierów nowoczesnych technik operacyjnych. Opracował nieznaną wcześniej metodę leczenia, która słusznie wypracowała mu status wybitnego specjalisty. Sukcesy zawodowe nie przekreśliły działalności niepodległościowej i patriotycznej. Już w latach siedemdziesiątych zaangażował się w funkcjonowanie organizacji sprzeciwiających się systemowi komunistycznemu. Był sygnatariuszem „Listu 101” zrzeszającego wybitnych polskich działaczy kulturalnych, naukowych, który podpisano 31 stycznia 1976 roku. Aktywnie wspomagał Komitet Obrony Robotników, także jako lekarz łódzkiego szpitala. Jego autorytet został również wykorzystany przy okazji budowania struktur terytorialnych Solidarności. Działalność niepodległościowa przysporzyła mu wielu wrogów wśród władz komunistycznych. 13 grudnia 1981 roku został na krótko internowany w związku z wprowadzonym na terytorium Polski stanem wojennym. W latach osiemdziesiątych obejmował szereg funkcji związanych z działalnością związkową. W 1988 roku wszedł w skład Komisji ds. Mniejszości Narodowych, a rok później uczestniczył w obradach Okrągłego Stołu w ramach komisji ds. zdrowia. Już po przemianach ustrojowych wciąż aktywnie angażował się w świat polityki, uczestnicząc w życiu Unii Demokratycznej, Partii Demokratycznej czy Unii Wolności. W 1998 roku z rąk prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego odebrał Order Orła Białego. W ostatnich latach swojego życia opuścił Łódź i zamieszkał w Warszawie, gdzie zmarł 2 października 2009 roku. Jego śmierć wywołała lawinę doniesień prasowych, a pogrzeb stał się okazją do wspomnienia historii bohaterskich powstańców i dramatu getta. Sam Edelman rzadko uczestniczył w oficjalnych uroczystościach rocznicowych, jakie miały miejsce na terenie byłego getta, co związane było często z przesłankami politycznymi. Był jednak niezwykle cennym źródłem informacji dotyczących walk i życia w getcie, choć nie lubił wracać do tamtych lat i o wojnie mówił relatywnie mało. Został pochowany na cmentarzu żydowskim przy ul. Okopowej w Warszawie. Był autorem niewielkiej książki „Getto walczy”, która w rzeczywistości była wspomnieniem dotyczącym działań walczącej grupy i likwidacji powstania. W 1999 roku został honorowym obywatelem Łodzi. Jego wspomnienia dotyczące życia w getcie, powstania i pierwszych lat pracy kardiochirurga zostały spisane w wywiadzie zaprezentowanym przez Hannę Krall w książce zatytułowanej „Zdążyć przed Panem Bogiem”.