Po podpisaniu zawieszenia broni między Finlandią a ZSRR przyszła kolej na zatwierdzenie stałego rozejmu. Został on zawarty pomiędzy Finlandią a Związkiem Radzieckim i Wielką Brytanią 19 września 1944 roku. Przeszedł do historii jako tzw. rozejm moskiewski i definitywnie kończył wojnę kontynuacyjną, w której Finowie, korzystając z niemieckiej agresji na ZSRR próbowali odzyskać zagarnięte przez Sowietów fińskie terytoria.
W pułapce wojny
Warunki rozejmu były niezbyt korzystne dla Finlandii. Kraj ten został zobowiązany do zrzeczenia się na rzecz ZSRR części Karelii i Salli, a także niektórych wysp w Zatoce Fińskiej. Sowietom oddano także miasto Petsamo oraz wydzierżawiono półwysep Porkkala na okres pięćdziesięciu lat (ostatecznie już w 1956 roku Nikita Chruszczow zwrócił go Finlandii). Ponadto Finlandia została zobowiązana do wypłacenia na rzecz Moskwy odszkodowania w wielkości 300 milionów dolarów w postaci różnych towarów. W Finlandii zalegalizowano także lokalną partię komunistyczną oraz zakazano działalności partii uznawanych za faszystowskie. Dodatkowo te osoby, które Kreml uznał za winne wywołaniu wojny, miały zostać aresztowane i postawione przed sądem. Najbardziej bolesnym dla Finów przykładem tego postanowienia był proces byłego fińskiego prezydenta Risto Ryti.
Ryti był premierem od 1 grudnia 1939 do 12 grudnia 1940 roku. Po tym został powołany na urząd prezydenta i funkcję tę sprawował aż do 4 sierpnia 1944 roku, kiedy to zrzekł się stanowiska na rzecz marsz. Carla Mannerheima. Po tym objął ponownie funkcję gubernatora Banku Finlandii (sprawował ją wcześniej przed grudniem 1939 roku). W 1946 roku został skazany na mocy postanowień rozejmu moskiewskiego i presji fińskich komunistów na 10 lat więzienia. Został jednak zwolniony już w 1949 roku, a po opuszczeniu więzienia wycofał się z życia publicznego.
Można powiedzieć, że został dotknięty sowieckimi represjami, niemniej jednak w znacznie mniejszym stopniu niż wielu przywódców z innych państw, jakie po wojnie znalazły się w orbicie wpływów Kremla lub jakie współpracowały z Niemcami. Warto odnotować, że z powodów politycznych Finlandię opuścił także sam Carl Gustaw Mannerheim. Poza dowództwem nad siłami zbrojnymi był on fińskim prezydentem od 4 sierpnia 1944 do 9 maja 1946 roku. Choć to on odpowiadał za podpisanie rozejmu z ZSRR, rola, jaką odgrywał w czasie wojny mogła stanowić problem dla przyszłości Finlandii. Z tego względu Mannerheim zrzekł się urzędu prezydenckiego i wyemigrował do Szwajcarii. Jako mąż stanu nie chciał, by kontrowersje związane z jego osobą stanowiły problem dla powojennych stosunków zagranicznych Finlandii.
Pokój gorszy niż wojna?
Dotkliwym dla Finów elementem rozejmu moskiewskiego było także jego ostatnie postanowienie, które sprowadzało się do obowiązku wyparcia wojsk niemieckich z fińskiego terytorium. W momencie podpisania dokumentu znajdowały się one głównie w Laponii. Zobowiązanie do walki z Niemcami rozpoczęło kolejny konflikt z udziałem fińskiej armii, który przeszedł do historii pod nazwą wojny lapońskiej (1 października 1944-25 kwietnia 1945 roku). Był on szczególnie kosztowny dla Finów – a należy pamiętać, że kraj został już mocno spustoszony przez wcześniejsze działania wojenne – gdyż Niemcy, wycofując się z Laponii, stosowali taktykę spalonej ziemi. Zniszczyli 1/3 wszystkich zabudowań mieszkalnych w regionie. Fiński atak na zajętą przez Niemców stolicę Laponii, Rovaniemi, zakończył się sukcesem, niemniej jednak Niemcy zniszczyli niemal całe miasto. Ostatnie większe siły niemieckie Finowie pobili podczas ataku na Lataseno w styczniu 1945 roku. To zakończyło działania zbrojne na szerszą skalę i w praktyce wojnę lapońską. Problemem pozostały jednak pozostawione przez Niemców pola minowe, które musieli (nierzadko kosztem dużych strat) rozbrajać fińscy saperzy.
Wojna lapońska kosztowała Niemców około 950 zabitych i 2 tys. rannych, a Finów kolejny tysiąc zabitych i zaginionych (była to duża strata dla kraju wyczerpanego wojną z ZSRR). Ponadto wojna lapońska, wymierzona przeciwko wcześniejszym sprzymierzeńcom, była dla Finów – ze społecznego punktu widzenia – konfliktem niepotrzebnym (szczególnie, że przed jej rozpoczęciem Finowie nie doświadczyli żadnych niemieckich okrucieństw), który pogłębił zniszczenia kraju i utrudnił powojenną odbudową. Do dzisiaj wielu Finów uważa, iż wymóg walki z prowadzącymi odwrót na wszystkich frontach Niemcami był zemstą Stalina, który chciał jak najbardziej upokorzyć i osłabić nieugiętego przeciwnika.
Zwieńczeniem rozejmu moskiewskiego był ostateczny traktat pokojowy między Finlandią i aliantami podpisany w Paryżu w 1947 roku. Dopiero wówczas w Finlandii zapanował całkowity i usankcjonowany międzynarodowo pokój. Co istotne, potwierdzony został także stan faktyczny, wedle którego Finlandia, nawet mimo znacznych ustępstw terytorialnych i finansowych, nie stała się kolejnym radzieckim satelitą. Można stwierdzić, że za straty terytorialne, ustępstwa polityczne, wojnę z Niemcami i liczne upokorzenia Finlandia uratowała swoją niezależność oraz obroniła swój ustrój polityczny, który nie został przekształcony na wzór ustroju sowieckiego. Czy było to zwycięstwo? A może jednak porażka? Ocenę pozostawiam Czytelnikom.
Fotografia tytułowa: fińscy żołnierze z Panzerfaustami maszerują obok radzieckiego czołgu zniszczonego podczas bitwy pod Tali-Ihantala z czerwca-lipca 1944 roku. Źródło: Wikipedia, domena publiczna.
Marek Korczyk – historyk, absolwent Uniwersytetu Śląskiego. Do jego zainteresowań należą przede wszystkim historia wojskowości oraz dzieje XX wieku. Kolekcjoner różnego rodzaju antyków, zwłaszcza numizmatycznych i filatelistycznych, oraz militariów. Za swój cel uważa obiektywne przedstawianie dziejów minionego stulecia oraz popularyzację mniej znanych źródeł i materiałów historycznych.