Niewielu było w czasie II wojny światowej bohaterów tak zasłużonych dla ratowania ludności żydowskiej jak Henryk Sławik. Polak był przykładem bohaterstwa i odwagi, za które zapłacił najwyższą cenę. W 1990 roku został pośmiertnie uhonorowany tytułem Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata, co symbolicznie podkreśliło jego wielką ofiarność.
Po wybuchu II wojny światowej Sławik przedostał się na Węgry, gdzie rozpoczął aktywne działania na rzecz pomocy polskim uchodźcom. Dziesiątki tysięcy Polaków opuściło okupowany przez Niemców kraj, chroniąc się przed terrorem w sąsiednich państwach. Wielu z nich szukało możliwości dalszej podróży do Europy Zachodniej, gdzie powstał Rząd RP na Emigracji oraz tworzyły się Polskie Siły Zbrojne. Sławik roztoczył opiekę nad uciekinierami, mocno angażując się w proces zapewniania im szansy na podróż. Wielu z nich zaopatrywano w fałszywe dokumenty, które stały się przepustką do emigracji. Sławik współpracował z polskim ośrodkiem emigracyjnym oraz węgierskimi władzami. Te, na ogół przychylne Polakom, przymykały oko na rzesze uchodźców i częste ucieczki z obozów internowania. Dodatkowo w aktywność Sławika zaangażowali się przedstawiciele węgierskiego Kościoła Katolickiego, wspierając działalność społeczną i charytatywną. W porozumieniu z delegatem węgierskich władz Józsefem Antallem stworzono prężną organizację opiekującą się przede wszystkim ludnością żydowską, szczególnie mocno prześladowaną przez niemieckiego okupanta. W Vacu został nawet stworzony specjalny ośrodek, w którym chroniły się żydowskie dzieci. Oficjalnie placówka miała chronić sieroty po polskich oficerach. W ramach kamuflażu dzieci udawały katolików, chodziły na msze, zaniechały żydowskich rytuałów religijnych. Szacuje się, że Sławik, Antall i hierarchowie kościelni uratowali w ten sposób ponad 5 tys. dzieci.
W połowie 1944 roku Sławik został zdradzony przez konfidenta, który poinformował o jego zaangażowaniu władze niemieckie. Mimo okrutnych tortur i wielokrotnych przesłuchań Polak nie wydał swoich współpracowników. Do Antalla, który dziękował mu za ocalenie życia, miał powiedzieć: ,,Tak płaci Polska”. 23 sierpnia 1944 roku Niemcy wykonali wyrok śmierci na Sławiku. Został powieszony na terenie obozu koncentracyjnego w Mauthausen. Jego ofiara nie poszła na marne. Tysiące uratowanych przez Sławika ludzi po wojnie wspominało hart ducha polskiego bohatera, cieszą się podarowanym im ,,drugim życiem”.
Fotografia: Henryk Sławik (Wikipedia, domena publiczna).