Koniec I wojny światowej został przez Włochów odebrany jako „kalekie zwycięstwo”. Na konferencji pokojowej w Paryżu odmówiono Włochom prawa do aneksji tych terytoriów, jakie obiecano im w traktacie londyńskim z 1915 roku (na jego mocy Włochy dołączyły do państw ententy). Mimo iż Włosi znaleźli się w gronie zwycięzców, w społeczeństwie włoskim powszechne było niezadowolenie i bolesne poczucie upokorzenia. Nakładały się na to nastroje związane z koniecznością mozolnej powojennej odbudowy, zwłaszcza w obliczu kryzysu gospodarczego. Na takim fundamencie swoje poparcie budowali faszyści z Benito Mussolinim na czele. Warto jednak wspomnieć, iż pierwsze oznaki buntu wobec nowego europejskiego ładu zaczęły się trzy lata przed Marszem Czarnych Koszul na Rzym.
12 września 1919 roku, uchodzący z bohatera wojennego, polityk i pisarz (a przy tym lotnik z czasów wojny) Gabriele d’Annunzio, wraz dwoma tysiącami zbuntowanych żołnierzy, zajął miasto Fiume, o które Włochy toczyły spór z Jugosławią (ówcześnie królestwem SHS). Utrzymał się tam aż do końca 1920 roku – dopiero wówczas rząd włoski porozumiał się z Jugosławią, a Fiume otrzymało status wolnego miasta. W tym samym czasie inny sporny rejon – Istria – został podzielony za obopólną zgodą. W związku z tymi ustaleniami regularna armia włoska usunęła z Fiume buntowników oraz d’Annunzia.
Całe wydarzenie mogłoby wydawać się mało istotne, gdyby nie cel, do jakiego dążył wówczas d’Annunzio. Był swego rodzaju, jak powiedzielibyśmy dzisiaj, celebrytą włoskiej armii – bohater wojenny, modny literat oraz znany awanturnik – wręcz idealnie nadawał się na osobę, która poprowadzi bunt przeciwko nowym ustaleniom z Paryża, powszechnie odrzucanym przez włoskie społeczeństwo. Jego manifestacja w Fiume była elementem szerszego planu. Przywódca buntu liczył na zmobilizowanie włoskich nacjonalistów, co miałoby doprowadzić do puczu wojskowego i obalenia rządu. W pewnym uproszczeniu, d’Annunzio chciał osiągnąć to, co udało się Mussoliniemu w 1922 roku.
Czy jednak był przez to prekursorem idei zamachu stanu? A może to on natchnął włoskich faszystów? Trudno postawić jednoznaczną odpowiedź. Trzeba najpierw zaznaczyć, że d’Annunzio nie cieszył się sympatią duce, choć oficjalnie był propagowany jako bohater. Jego buntownicze zajęcie Fiume nie zostało wsparte przez Mussoliniego, który już w 1919 roku przejawiał dużą aktywność polityczną i agitował wśród weteranów I wojny światowej, współtworząc bojówki nazywane squadristi. Wyrażały one wprawdzie poparcie dla poczynań d’Annuniza, lecz nie podjęły żadnych działań mających realnie go wesprzeć – przeciw wsparciu opowiadał się sam Mussolini. Faszyści udzielili buntownikom z Fiume jedynie słownego wsparcia. Nie zapomnieli jednak o rebelii z 1919 roku – cztery lata później, już po przejęciu władzy przez Mussoliniego, Fiume zostało anektowane przez Włochy.
Personalna niechęć Mussoliniego do d’Annunzia wynikała zapewne z zawiści i niechęci do wzmacniania potencjalnego konkurenta w drodze do władzy. Stwierdził on nawet (oczywiście niepublicznie), że d’Annunzio „jest jak spróchniały ząb, który należy wyrwać, albo wypełnić złotem” by nie przeszkadzał mu w rządzeniu. Ostatecznie wybrał to drugie rozwiązanie – w 1924 roku d’Annunzio otrzymał od króla Wiktora Emmanuela III (zapewne na prośbę duce) prestiżowy tytuł Księcia Montenevoso, a w 1937 roku został prezydentem Królewskiej Akademii Włoch. Żadnej funkcji w faszystowskim rządzie nie otrzymał, ale ominęły go też partyjne czystki. Czy sam był faszystą? Z jednej strony d’Annunzio wyznawał podobne do faszystów wartości, z drugiej jednak nigdy nie należał do partyjnych elit ani grona popleczników Mussoliniego. Ponadto sam d’Annunzio nie określał się mianem faszysty, lecz ultranacjonalisty. W jakiejś mierze d’Annunzio stanowił dla włoskiego faszyzmu inspirację. Jego wojenna sława, nacjonalistyczne poglądy oraz awanturniczy styl życia stanowiły pewien punkt odniesienia dla Mussoliniego i jego stronników, wskazując pewną drogę, którą duce przebył później samodzielnie.
Bibliografia: Martin Kitchen, „Historia Europy 1919-1939”,
Zdjęcia: Gabriele d’Annunzio. Wikipedia, domena publiczna.
Marek Korczyk – historyk, absolwent Uniwersytetu Śląskiego. Do jego zainteresowań należą przede wszystkim historia wojskowości oraz dzieje XX wieku. Kolekcjoner różnego rodzaju antyków, zwłaszcza numizmatycznych i filatelistycznych, oraz militariów. Za swój cel uważa obiektywne przedstawianie dziejów minionego stulecia oraz popularyzację mniej znanych źródeł i materiałów historycznych.