Czołgi Cromwell (najczęściej w wersji Mk VIII Cromwell IV) zaczęły wchodzić do użycia w 1943 roku. Poza armią brytyjską zaczęły one trafiać między innymi do polskiej 1. Dywizji Pancernej. Trafiły one na wyposażenie rozpoznawczego pułku dywizji dowodzonego przez Jana „Macieja” Maciejowskiego (konkretnie 52 czołgi Cromwell) oraz do dowództwa – na czołgu Mk VIII Cromwell IV Command Tank jeździł sam generał Maczek. Wyposażono w Cromwelle także polską 16. Samodzielną Brygadę Pancerną, która jednak była gotowa do walki dopiero w maju 1945 roku i nie wzięła udziału w działaniach bojowych. Ogólnie przez 1. Korpus Polski w Wielkiej Brytanii przewinęło się w sumie 250-300 czołgów Cromwell. Poza Polakami czołgi te otrzymali także pancerniacy z czechosłowackiej brygady pancernej, która jednak podobnie jak polska 16. Brygada Pancerna nie wzięła udziału w walkach. Co ciekawe, czołgi Cromwell trafiły też na wyposażenie brytyjskiej 6. Dywizji Powietrznodesantowej, gdzie zastąpiły mające słabe walory bojowe lekkie czołgi Mk VII Tetrarch.
Cromwell był zaklasyfikowany jako czołg szybki i w tej roli sprawdzał się bardzo dobrze, zwłaszcza podczas walki manewrowej oraz podczas ataków na wrogie linie komunikacyjne. Oceniano go pozytywnie. Dla przykładu, Marian Słowiński z I Dywizji Pancernej tak opisał Cromwella: „Szybki, zwrotny, wyjątkowo wygodny, no a przede wszystkim spokojny, cichy. Jeśli chodzi o pracę silnika, to był najcichszy”. Podobnie pochlebną opinię wystawił mu pułkownik Skibiński: „[Cromwelle były] niższe, szybsze, silniejsze i zgrabniejsze od naszych starych krów – Shermanów”. Wpływ na tę pozytywną opinię o Cromwellu mógł mieć także fakt, że był to czołg „nastawiony” na komfort załogi. Bardzo pomagał udany system łączności wewnętrznej oraz standardowe wyposażenie czołgu, w które włączono… czajnik do herbaty oraz 10 pudełek z biszkoptami. Poczucie bezpieczeństwa wzmagała też duża ilość środków bezpieczeństwa, a konkretnie: maski przeciwgazowe, peleryny przeciwiperytowe, jeden kompletny kombinezon chemiczny, kilka gaśnic tetrowych oraz specjalna instalacja z dwutlenkiem węgla do gaszenia ewentualnego ognia w przedziale napędowym.
Cromwell IV miał jednak swoje mankamenty, takie jak ukształtowany pionowo pancerz (pociski nie rykoszetowały), armatę zbyt słabą do frontowej walki z ciężkimi czołgami niemieckimi oraz złe przystosowanie do walk miejskich. Prowadziło to do sytuacji, w której Cromwelle mogły być używane tylko zgodnie z przeznaczeniem – jako czołgi szybkie, stworzone do rozpoznania i walki manewrowej. Użytkowanie ich jako pojazdów do przełamania frontu lub walki z siłami pancernymi wroga nie rokowało szans na zwycięstwo. Nie oznaczało to jednak, że Cromwell był całkowicie bezsilny w starciu z niemieckimi Panterami i Tygrysami. Dzięki sporej zwrotności i prędkości rzędu 64 km/h (na drogach) Cromwell mógł uciec przeciwnikom lub objechać ich i strzelać do słabszych pancerzy bocznych. Skuteczne były także ataki z zasadzki.
Co interesujące, mimo swojego anachronicznego pionowego pancerza i nie najlepszej armaty, Cromwell był użytkowany przez Brytyjczyków w czasie wojny koreańskiej (1950-53). Po tym, w 1953 roku, Cromwelle wycofano z British Army i przekazano do wojsk terytorialnych.
Dane techniczne Mk VIII Cromwell IV:
Załoga: 5 osób
Masa: ok. 28 ton
Pancerz: 8-76 mm
Wymiary: długość 6,42 m; szerokość 3,05 m; wysokość 2,51 m, prześwit 0,40 m
Napęd: 12-cylindrowy, chłodzony cieczą silnik benzynowy Rolls-Royce Meteor o mocy 600 KM, zapewniający prędkość maksymalną na drogach 64 km/h
Uzbrojenie: armata kal. 75 mm, 2 kaemy kal. 7,92 mm, 1 wyrzutnia granatów dymnych kal. 50,5 mm
Cytaty za: Joanna Wieliczka-Szarkowa, Falaise’ 44. Czarna Kawaleria generała Maczka, Kraków 2019.
Marek Korczyk
Zdjęcie za: NAC.