Pierwszego sierpnia w całej Warszawie
Się rozpoczęła okropna draka,
Po jednej stronie byli Germańce,
Po drugiej stronie warszawskie aka.
Germańce mieli tanki i krowy
I własowskiego pomoc kozaka.
Tego nie miała dzielna Warszawa,
Lecz za to miała chłopaków z aka.
Szkopów generał polskie kobiety
Stawia przed tanki, aby je zaka-
Trupić, ale to się nie udaje,
Bo je bronią chłopaki z aka.
Wtedy Germańce z areoplanów
Dawaj do kobiet walić i dzieci,
Aż diabli biorą chłopaków z aka.
W radio generał Bór do Churchilla
Ratuj – powiada – brata Polaka,
Bo już tak dłużej nie wytrzymamy
I zginą wszystkie chłopaki z aka.
Wtedy przybyli nocni desanci,
Na miasto spadła niejedna paka.
Już są granaty i rozpylacze,
I szkopy bledną, jak widzą aka.
Zawołał fiurer swoich gierojów,
Do chrzanu – mówi – robota taka!
Mamy bombowce, krowy i tanki
A tu nas leją chłopaki z aka.
I całą armię swoich sprowadził,
Każdemu bombę dał do plecaka,
Już was dziesięciu jest na jednego,
Musicie pobić chłopaków z aka.
Strasznie się bali swojego wodza,
Lecz jeszcze bardziej to warszawiaka,
Przez dwa miesiące biją stolicę
Bronioną dzielnie przez chłopaków z aka.
Kościoły wszystkie porujnowali,
Narodu kupę zamkli w barakach,
Ale to wszystko jem nie pomaga
Nie mogą pobić chłopaków z aka.
A że przysłowie rzymskie powiada:
Herkul nie zwalczy sam dziesiątaka –
W zniszczonem mieście i pod przemocą
Kapitulują chłopaki z aka.
A tam na Pradze Ruskie stojali,
I stała cała ichnia wataha,
Ruskim sposobem nas wykiwali,
Taka już dola chłopaków z aka.
Pusta stolica i wypalona
Straszy z daleka jak mara jaka,
Ale dowodem jest bohaterstwa
Światu całemu dla chłopców z aka.
A kiedy Polska powstanie wolna,
To w niej stolica nie byle jaka
Będzie pomnikiem na całe wieki
Dla bohaterskich chłopaków z aka.
„Chłopaki z AK” to kolejny ciekawy przykład twórczości, która odwołuje się do historii II wojny światowej w kilkadziesiąt lat po zakończeniu konfliktu. Co więcej, jej wykonanie stylem i klimatem nawiązuje do epoki. Aranżacja jest jednym z mocniejszych punktów pieśni. Wykonawcą utworu jest Tomasz Bruzda, akompaniuje mu chór w składzie: Tunia Haas, Beata Osypek, Matina Bocheńska, z kolei oprawę instrumentalną zapewniają Beata Osypek i Marcin Maroszek odpowiedzialny za charakterystyczny akordeon. Przedstawione informacje dostępne są na kanale zespołu Warszawiaki w portalu YouTube. Ciekawa jest historia piosenki. Jak pisze Matina Bocheńska, tekst dostała od Tymoteusza Duchowskiego ps „Motek”, który zainteresował ją zapomnianą pieśnią Polski Podziemnej. Trzeba przyznać, iż jej renesans wypadł bardzo dobrze. Warto zatem zapoznać się z dorobkiem artystycznym Warszawiaków, którzy pokazali, iż nie brakuje im pomysłów i nawet przy mocno ograniczonych środkach finansowych są w stanie zmontować piękny klip i zaśpiewać wspaniałą piosenkę, dzięki której godnie uczcili 66. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Autora tekstu pieśni nie udało mi się odnaleźć w dostępnych mi antologiach i opracowaniach; serwis Profesornet (źródło tekstu) podaje nazwisko Eryka Lipińskiego. W wykonaniu Warszawiaków słowa utworu są nieco zmienione, pominięto również szereg strof.
Autor pragnie podziękować Pani Bożenie Korzinskiej za uwagi dotyczące treści utworu oraz historii jego powstania.