Wspólna tragiczna przeszłość szczególnie mocno połączyła naród polski i izraelski. Ludność żydowska i polska padły ofiarami jednego z największych ludobójstw w dziejach – eksterminacyjnej polityki niemieckiej III Rzeszy. Mimo ogromu cierpienia martyrologia często nie jest w stanie przełamać wzajemnych uprzedzeń i stereotypów historycznych. Te wiążą się głównie z problemem polskiego antysemityzmu oraz nieuprawnionymi oskarżeniami o udział narodu polskiego w Holocauście.
Polski antysemityzm?
W pierwszej kolejności należy podkreślić, że zjawisko kolaboracji z niemieckim okupantem było w Polsce marginalne, a naród polski nigdy nie uczestniczył w Holocauście w sposób zorganizowany i skoordynowany. Stał się natomiast ofiarą eksterminacyjnej polityki Niemiec, którą powszechnie prowadzono na ziemiach polskich okupowanych niemal w całym okresie II wojny światowej. Stąd też o Polakach i Żydach należy mówić w kontekście ich prześladowań przez reżim III Rzeszy, szczególnie jako więźniach niemieckich obozów koncentracyjnych.
Problem polskiego antysemityzmu jest oczywiście ważną kwestią dzielącą oba narody. Przed II wojną światową Żydzi stanowili znaczący odsetek społeczeństwa polskiego. W latach trzydziestych na ziemiach polskich dochodziło do licznych przypadków dyskryminowania ludności żydowskiej. Prześladowania przybierały formę rozruchów ulicznych, bojkotów sklepów, a nawet sporadycznych pogromów, w wyniku których śmierć poniosło kilkudziesięciu Żydów. Nie przybrały jednak skali masowej i miały najczęściej charakter dyskryminacji administracyjnej (zakazy, w tym zasada numerus clausus ograniczająca liczbę żydowskich studentów na uczelniach, dalej getto ławkowe w polskich szkołach, a więc zakaz swobodnego zajmowania miejsc w ławach szkół i uczelni, nakaz zajmowania wydzielonych ławek). Wszelkie przejawy zachowań antysemickich w tamtym okresie należy z pełną mocą napiętnować. Antysemityzm był obecny w poglądach skrajnie prawicowych przedwojennych organizacji politycznych, stanowiąc jedną z idei m.in. Obozu Narodowo-Radykalnego.
Wspólne cierpienie
W czasie wojny ludność polska i żydowska zjednoczyły się we wspólnym cierpieniu z rąk narodu niemieckiego. Polacy powszechnie pomagali Żydom w ukrywaniu się, zdobywaniu pożywienia czy lekarstw. O zaangażowaniu Polaków w proces ratowania ludności żydowskiej dobitnie świadczy fakt przyznania tej nacji największej liczby odznaczeń Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata nadawanych przez izraelski Instytut Yad Vashem. Armia Krajowa pomagała żydowskim organizacjom podziemnym, a w ramach Polskiego Podziemia sformowana została Rada Pomocy Żydom.
Nie oznacza to, że w trakcie brutalnej okupacji nie dochodziło do wystąpień antyżydowskich. Te notowano sporadycznie i zasługują na absolutne potępienie. Do największej akcji wymierzonej w ludność żydowską przy udziale Polaków doszło w lipcu 1941 roku w Jedwabnym, gdzie polscy cywile wzięli udział w masakrze Żydów. W wyniku pogromu mogło zginąć nawet 340 ludzi. Kwestie pogromów ludności żydowskiej są dzisiaj obiektem badań polskiego Instytutu Pamięci Narodowej. W wielu wypadkach nie udało się ustalić winnych, choć poszlaki mogą sugerować zaangażowanie ludności cywilnej. Wskazuje się także na serię wystąpień antysemickich, które miały miejsce na ziemiach polskich tuż po zakończeniu II wojny światowej. Pogromy miały miejsce w Rzeszowie (czerwiec 1945), Przemyślu (czerwiec 1945), Krakowie (sierpień 1945). Były one najczęściej efektem pomówień i fałszywych oskarżeń przeciwko ludności żydowskiej. 11 sierpnia 1945 roku grupa Polaków zaatakowała modlących się w krakowskiej synagodze Żydów, oskarżając ich o zamordowanie chrześcijańskiego noworodka. Mit dotyczący mordów rytualnych trzymał się bardzo mocno wśród ludności i był często źródłem silnych nieporozumień, a nawet agresji. W wyniku starć śmierć poniosło 5 osób pochodzenia żydowskiego.
Trudności z rozliczeniem przeszłości
Mówienie o polskim antysemityzmie jest oczywiście jednym z elementów rozliczania się z bolesną przeszłością, jednakże nie powinno ono stanowić przeciwwagi dla zbrodni popełnianych przez naród niemiecki, który należy obarczyć całkowitą winą za przerażającą zbrodnię Holocaustu. Niepokoić może zatem narracja historyków i publicystów, którzy szafują oskarżeniami pod adresem narodu polskiego, pomijając fakt ratowania ludności żydowskiej przez wielu Polaków, którzy ryzykowali życiem dla pomocy bliźniego. Warto podkreślić, że Polska była jedynym krajem okupowanym przez III Rzeszę, w którym oficjalnie wprowadzono karę śmierci za wszelkie przejawy pomocy Żydom. Mimo tego społeczeństwo ryzykowało i decydowało się na niesienie pomocy, co w realiach masowego antysemityzmu nie byłoby oczywiście możliwe. Bezpodstawne oskarżenia rzutują na dzisiejsze postrzeganie narodu polskiego i kształtowanie stosunków z Izraelem. Tymczasem należy pamiętać, że Polacy i Żydzi stali się największymi ofiarami eksterminacyjnej polityki III Rzeszy i nierzadko ginęli ramię w ramię w masowych egzekucjach przeprowadzanych przez niemieckiego okupanta. Ta bolesna historyczna więź powinna być źródłem wspólnego upamiętniania historii, a nie sporów i nieporozumień.
Zdjęcie tytułowe: Brama do obozu koncentracyjnego w Auschwitz z napisem „Arbeit macht frei”. Źródło: Wikimedia, domena publiczna.