„Inne Oblicza Historii” – recenzja numeru 1/2013

Rok wydania – 2013

Numer – 1/2013

Wydawca – Prószyński Media

Strona internetowa – IOH

Liczba stron – 80

Tematyka – kwartalnik poruszający zagadnienia historii powszechnej.

Zauważalna w ostatnim czasie tendencja polskich wydawnictw do sięgania po zagraniczne publikacje dotyczące historii II wojny światowej powinna być postrzegana jako niewątpliwy plus, zwłaszcza gdy mamy do czynienia z opracowaniem oryginalnym i merytorycznie spójnym. Z większym zainteresowaniem przyjmuję jednak wszelkie prace polskich autorów, którzy z reguły koncentrują się na problemach dotyczących rodzimej historii, przedstawiając „polski punkt widzenia”. Ten, co oczywiste, nie zawsze przekonuje, ale i to poczytać można za zaletę i przyczynek do dalszej dyskusji. Artykułem tym inicjuję nowy cykl recenzji kwartalnika „Inne Oblicza Historii”. Każdy numer zawiera szereg tekstów, także tych dedykowanych II wojnie światowej. Forma wydania i zróżnicowanie tematyczne skłaniają mnie do lekkiego przeszeregowania utartego schematu recenzji, dlatego każdy z artykułów opatrzony zostanie krótkim komentarzem. Wnioski pozostawiam Państwu.

Na pierwszy ogień poszło powstanie styczniowe, które w społecznej świadomości wciąż pozostawia znaczące pole do dyskusji. Różnica zdań uwidacznia się w poglądach dwóch polskich profesorów Szczepana Wierzchosławskiego i Andrzeja Szwarca. Przyznam szczerze, że obok niewątpliwie wartościowych informacji i „takiej sobie” polemiki zauważyć można przegadanie tematu, co szczególnie uwidacznia się w wypowiedziach prof. Szwarca. Dużo frazesów, jałowych rozważań, W całości wywiadu umyka gdzieś meritum, a więc ocena wpływu powstania na przyszłość państwa polskiego. Jeśli takie było główne założenie artykułu, to wyszło co najwyżej średnio.

Kolejny z tekstów przykuł moją uwagę nie tyle oryginalnością formy (porównanie niemieckiej propagandówy z opisem Powstania Warszawskiego autorstwa Macieja Neumanna), co niestereotypowym podejściem do tematu przez polskiego autora. Przedruk artykułu Wendshammera traktować można jako ciekawostka i nie przykładać do niego zbyt wielkiej wagi. Znacznie lepiej przyłożyć się do analizy wywodów naszego rodaka, który prezentuje dość oryginalne ujęcie oceny Powstania Warszawskiego. Narracja jest dość jednostronna i zmierza ku tezie o powstaniu-zbrodni przegranym jeszcze przed 1 sierpnia 1944 roku. Trudno nie zgodzić się z niektórymi tezami autora, choć irytujące jest wykorzystanie jednostronnych źródeł i brak rzetelnych odniesień do argumentów strony przeciwnej. W efekcie tekst jest nieco wypaczony i pozostawia wiele do życzenia, choć, czego nie da się ukryć, sygnalizuje ważny problem, który przez wielu autorów omijany jest szerokim łukiem.

Kolejne na kartach „Innych Obliczy Historii” zapiski Antona Denikina traktować można jako ciekawostką i całkiem realny opis realiów militariów schyłku XIX i początku XX wieku. Także kolejny z artykułów ma charakter wspomnieniowy, tyle że w tym wypadku mamy do czynienia z wywiadem przeprowadzonym przez jedną z czytelniczek kwartalnika z Krystyną Daszkiewicz. Zapis przeszłości nie różni się znacząco od setek innych personalnych historii, ale stanowi kolejne cenne świadectwo dla okresu II wojny światowej. Dużo cennych informacji dotyczących życia w czasie okupacji niemieckiej. Materiał ciekawy, choć jego wartość poznawcza na pewno przegrywa w starciu z solidnym historycznym opracowaniem.

Taką z pewnością ma tekst poświęcony walkom o Annaberg w okresie powstania śląskiego. Jarosław Centek spogląda na bitwę oczami żołnierzy Selbstschutzu i udowadnia, iż wróg to także człowiek. Zdecydowanie mniej cech człowieczych mieli z kolei zbrodniarze z UPA. Wstrząsający zapis zbrodni i procesów organizowanych przez NKWD to materiał cenny, ale dość jednostronny. Odwoływanie się niemal wyłącznie do Wiedniewiewa zaniża jednak ocenę całości.

Andrzej Nieuważny zabiera nas w świat techniki wojskowej, najpierw w fotoreportażu dotyczącym Maxima, później w ciekawym artykule poświęconym odwrotowi Wielkiej Armii w 1812 roku. O tym, jak „ciągnięto do Warszawy artylerię” możemy przeczytać tuż przed podróżą do średniowiecza, gdzie spotykamy Władysława Łokietka i jego dość ostre metody radzenia sobie z buntami. Polityka rodem z XIV wieku i lawirowanie między możnymi – droga do królestwa usłana różami nie była, a Łokietek zyskuje sobie nowe, nieznane z lekcji historii, oblicze zdecydowanego i twardego władcy. Artykuł zdecydowanie na plus, szczególnie za dobór tematu.

Tekst Marcina Meyera dotyczący niemieckich pancernych odznaczeń bojowych pozostawiam ekspertom i pasjonatom tej dziedziny. Sam miałem spory problem, żeby przebrnąć przez narrację, ale to już kwestia zerowego zainteresowania tematem. Fachowcy pewnie ostrzą sobie zęby. A skoro o nich mowa, na koniec lektury można wrzucić coś na ząb. „Historia na widelcu” Hanny Szymanderskiej tym razem zajmuje się głównie pierogami. Jako że nie zostałem obdarowany talentem kulinarnym, ograniczyłem się do ruskich z paczki za sześć złotych. Pani Szymanderska nie byłaby ze mnie zadowolona, zwłaszcza, że w jej przepisach wszystko wygląda zdecydowanie lepiej!

Ocena: