„Himmler. Listy ludobójcy” – recenzja książki

Rok wydania – 2015

Autor – Katrin Himmler, Michael Wildt

Wydawnictwo – Prószyński i S-ka

Liczba stron – 353

Seria wydawnicza – brak

Tematyka – opublikowany po raz pierwszy zbiór listów Heinricha Himmlera i jego żony Margi.

Mimo iż życie nazistowskich dygnitarzy analizowano wielokrotnie, historycy wciąż potrafią nas zaskoczyć nowymi odkryciami. Niedawno odnaleziono pokaźny zbiór listów, które okazały się być prywatnymi zapiskami Heinricha Himmlera. Publikowane po raz pierwszy listy do żony Margi (i korespondencja zwrotna) mają dużą wartość poznawczą, szczególnie, gdy ubierze się je w odpowiedni kontekst historyczny. Katrin Himmler, wnuczka Ernsta Himmlera (młodszy brat Heinricha), oraz niemiecki historyk Michael Wildt nie tylko zebrali odkryte dokumenty, ale i opatrzyli je stosowanym komentarzem. Ich książka „Himmler. Listy ludobójcy” przygotowana w Polsce przez Wydawnictwo Prószyński i S-ka jest zatem cenną i ciekawą lekcją historii, choć może podaną w nieco inny niż typowy sposób.

Omówienie publikacji warto zacząć od typowych rozterek, które towarzyszą części czytelników – po co w ogóle wydawać listy zbrodniarza? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Historycy wciąż szukają źródeł bestialstwa przywódców III Rzeszy, próbując odnaleźć przyczynę wypaczeń. Zazwyczaj bezskutecznie. Nie da się bowiem wskazać, dlaczego w XX wieku, w środku Europy, zbudowano system tak okrutny i oderwany od moralności. „Listy ludobójcy” pokazują także, że nazizm był zwyczajnie oderwany od rzeczywistości, którą dygnitarze NSDAP zostawiali za drzwiami swoich domów. To niezwykłe kontrastowe zestawienie jest dla czytelnika cenną lekcją historii – w na pozór normalnych ludziach, kochających mężach, ojcach i braciach, niezależnie od okoliczności, mogą obudzić się demony zła.

Z listów Heinricha Himmlera i jego żony Margi wypływa obraz rodzinnej sielanki. Czułości, humorystyczne przekomarzania – wszystko jak w typowej, żyjącej w zgodzie familii, dla której największą tęsknotę stanowi rozłąka. Na pozór – normalność. Ale tylko na pozór. Relacje Heinricha i Margi są podszyte jego „dziejową misją”, w którą ani przez moment nie wątpił i z której zdarzało się mu zwierzać żonie. Himmler to ludobójca bez rozterek, człowiek pozbawiony jakiegokolwiek instynktu każącego zastanowić się nad konsekwencjami jego czynów, nad ludzkim cierpieniem, nad zbrodniczością eksterminacyjnej polityki III Rzeszy. To straszne, jak wielki jest kontrast między tym, z jaką czułością zwracał się do żony i tym, z jaką konsekwencją wysyłał na śmierć tysiące ludzi. W późniejszym czasie swoją prawdziwą twarz pokazywał również w domu, srogo karząc dzieci za drobne przewinienia. Ewolucję rodzicielskiej miłości widać także w odniesieniu do Margi, która z czasem przestała patrzeć na dzieci z matczyną czułością. Lektura może być źródłem powtarzającej się często refleksji o schizofreniczności natury nazistów, ale także o stopniowej degradacji ich postaw, emocji i relacji.

Katrin Himmler i Michael Wildt zdają się wspierać tę tezę, przypominając okropieństwa nazistowskiego systemu i szeroko komentując treść kolejnych listów. Wykonali bardzo solidną pracę, nie pozostawiając czytelników „sam na sam” z Himmlerem. Komentarze były konieczne do zrozumienia historycznego kontekstu i to obojgu autorów się udało. Wiele informacji ma charakter biograficzny, dzięki czemu łatwiej przyjdzie odbiorcy uzmysłowienie sobie tego, co działo się w rodzinie Himmlerów. Jest fachowo i rzetelnie, choć oczywiście z racji ilości miejsca pozostawionego na didaskalia do korespondencji nie udało się omówić wszystkich wątków.

„Listy ludobójcy” to bez wątpienia książka interesująca, stanowiąca ciekawy wtręt do dyskusji na temat życia prywatnego czołowych nazistów. Opracowanie Katrin Himmler i Michaela Wildat, głównie dzięki autorskim komentarzom, nie jest adresowane jedynie do biografów Heinricha Himmlera i powinno znaleźć szersze zastosowanie. Co więcej, dzięki takiej formie z pewnością przypadnie do gustu czytelnikom – zarówno tym interesującym się historią II wojny światowej, jak i tym szukającym źródeł wypaczenia ludzkiej natury. Oczywiście, znaczna część informacji pojawiała się już na kartach solidnych biografii szefa SS, jednakże teraz zostają one dodatkowo ubrane w ramy bezpośrednich wypowiedzi Himmlera, których nie mieliśmy okazji wcześniej czytać. Wartościowy materiał rzucający nieco nowego światła na rzeczywistość III Rzeszy.

Ocena: