„Dziecięcy płacz” – recenzja książki

Rok wydania – 2018

Autor – Richard C. Lukas

Wydawnictwo – Replika

Liczba stron – 360

Seria wydawnicza – brak

Tematyka – historia eksterminacji dzieci polskich i żydowskich przez niemieckiego okupanta ukazująca bezmiar okrucieństwa na okupowanych przez nazistów ziemiach polskich.

Nie bez przyczyny patronat medialny nad książką Wydawnictwa Replika zatytułowaną ,,Dziecięcy płacz. Holokaust dzieci żydowskich i polskich w latach 1939-1945″ nazywaliśmy wielokrotnie ,,najważniejszym w 2018 roku”. Po lekturze opracowania Richarda C. Lukasa podtrzymuję tę opinię. ,,Dziecięcy płacz” jest bowiem cennym dokumentem historycznym, który powinien trafić przede wszystkim do odbiorców spoza Polski, ukazując szeroką perspektywę niewyobrażalnego cierpienia najmłodszych obywateli II Rzeczpospolitej. Ich polskie czy żydowskie korzenie nie mają w tym względzie większego znaczenie, bo wspólnie dzielili tragiczny los w obliczu brutalnej niemieckiej okupacji w okresie II wojny światowej.

W pierwszej kolejności należy zaznaczyć, że książka ukazała się także na Zachodzie, spotykając się z chłodnym przyjęciem niektórych środowisk. Podstawowym zarzutem pod adresem Lukasa było nieuprawnione zrównanie losów ludności polskiej i żydowskiej. Lukas był zresztą krytykowany także za wykorzystywanie określenia ,,zapomniany Holokaust” przy okazji opisu położenia Polaków pod niemiecką okupacją. Czy słusznie? Nie chcę się wdawać w semantyczne dywagacje. Uważam jednak, iż prezentowanie tragedii dzieci – obywateli II RP niezależnie od pochodzenia etnicznego czy wyznania religijnego – jest kwestią na tyle ważną, że dobór słów (choć także ważny) schodzi na dalszy plan. ,,Dziecięcy płacz” to ledwie wierzchołek góry lodowej. To zestawienie szeregu statystyk obrazujących dramat społeczeństwa oraz garść przykładów ilustrujących zbrodniczą działalność najeźdźcy. Tyle, ale wystarczająco, by unaocznić czytelnikom, z czym zmagali się najmłodsi w czasie niemieckiej okupacji, jakie metody represji, wyzysku, a wreszcie wyniszczenia stosowano na okupowanych ziemiach polskich. Lukas pisze o tym otwarcie, nie boi się także podejmowania trudnych tematów, jak choćby koegzystencja Polaków i Żydów. Dementuje mit o rzekomym polskim antysemityzmie, który miał prowadzić do Holokaustu. Każdy poważny badacz wie, że są to bzdury. Jednocześnie jednak zauważa to, co często umyka historykom skoncentrowanym wyłącznie na gloryfikowaniu postaw Polaków – przed wojną także tutaj Żydzi byli dyskryminowani, a w czasie wojny zdarzały się osoby kolaborujące z totalitarnym reżimem. Czy to ze strachu, czy to z prymitywnych pobudek. Mimo wszystko kolaborujące. Lukas oczywiście spłyca nieco problem, bo nie to stanowi fundament jego rozprawy. Porusza jednak ważne kwestie w sposób dojrzały i mądry, bez populistycznego zadęcia.

Cała książka jest zresztą napisana tak, by potencjalny odbiorca nie miał problemów ze zrozumieniem przesłania. Trudność w odbiorze wynika przede wszystkim z ciężkiej materii – niełatwo czyta się o tragedii dzieci. Elementy stricte informacyjne, powiązane z przyswajaniem wiedzy oceniam natomiast wysoko – narracja stoi na bardzo dobrym poziomie, przytaczane przykłady wpisują się w jasny, klarowny tok rozumowania autora. W tym kontekście należy cały czas pamiętać, że książka nie ma charakteru monografii. Ma jedynie zarysować problem, szczególnie czytelnikom niezaznajomionym z tematem. Myślę, że ten cel realizuje w stu procentach.

Dlatego też po raz kolejny muszę podkreślić, że portal ,,II wojna światowa” wraz ze ,,Szlakami Historii” dumnie patronował nowości Wydawnictwa Replika. Nie tylko dlatego, że chcielibyśmy wspierać publikacje ważne, poruszające doniosłe tematy, szczególnie w odniesieniu do historii Polski, ale także dlatego, że publikacje te powinny stać na wysokim poziomie. Do ,,Dziecięcego płaczu” można zgłosić szereg zastrzeżeń. Wytknąć autorowi ograniczenie się do wybranych wątków, brak szczegółowości, ale całość kompensuje niedociągnięcia. Jako reprezentanci historycznego środowiska za ,,Dziecięcy płacz” możemy mu być wdzięczni.

Ocena: