Rok wydania – 2010
Autor – Andrzej Rumianek
Wydawnictwo – Finna
Liczba stron – 420
Seria wydawnicza – Brak
Tematyka – zbiór wspomnień członków Batalionu Bończa obejmujących swym zakresem przede wszystkim okres działalności oddziału podczas Powstania Warszawskiego.
Na książkę „Batalion Bończa”, do czego muszę się otwarcie przyznać, czekałem ze szczególną niecierpliwością. Z jednej strony – serwis Sww objął nad nią patronat medialny, z drugiej opowiadała o niezwykle ważnym fragmencie naszej narodowej historii. Powstanie Warszawskie, niezależnie od szczegółowości tematu, to zawsze kwestia wzbudzająca sporo emocji i kontrowersji. Generalnie, zrobiłem sobie spore nadzieje związane z tytułem. Co więcej, bodaj po raz pierwszy na polskim rynku ukazywało się opracowanie poświęcone stricte Batalionowi Bończa, i to w takim zakresie. Cała zasługa po stronie Andrzej Rumianka, który niegdyś był członkiem oddziału, a po latach zdecydował się na odtworzenie jego losów i zbudowanie niezwykłej opowieści złożonej ze wspomnień uczestników tamtych dramatycznych wydarzeń.
Na początek kilka słów o przygotowaniu publikacji do druku, co jest zasługą gdańskiego Domu Wydawniczego Finna. Wiemy już, iż jej główną część stanowią rozdziały poświęcone walkom w Powstaniu Warszawskim, na co składają się wypowiedzi uczestników wydarzeń. Andrzej Rumianek dodał do tego krótki rys historyczny oraz kalendarium wydarzeń, wyciągając na światło dzienne najważniejsze fakty z życia batalionu. Nie brakuje zdjęć archiwalnych. Do książki dołożono solidną wkładkę z fotografiami, wśród których znajdziemy takie perełki, jak plan Starego Miasta, szkice barykad oraz mapki sytuacyjne. Ryciny zdecydowanie ułatwiają odnalezienie się w trudnej rzeczywistości walk o stolicę. Na końcu (nie przegapmy tego!) znajdziemy zdjęciami paszportowe żołnierzy. Ciekawy dodatek. Pod względem językowym – brak większych zastrzeżeń. Pamiętajmy, że poszczególne wspomnienia to wypowiedzi uczestników zdarzeń, wobec czego nie możemy wymagać od każdego z nich polotu i umiejętności literackich. Na koniec cenne dodatki w postaci listy imiennej żołnierzy batalionu, alfabetycznego spisu powstańczych rodzin związanych z Bończą oraz kolejnego kalendarium wydarzeń, tym razem w ściśle powstańczym wydaniu. Projekt graficzny być może nie przykuwa spojrzenia, jest jednak solidny, choć na okładce brakuje mi fotografii członków oddziału. Myślę, że w lepszy sposób przemawiałaby do wyobraźni czytelników.
Na pierwszy ogień, gdy idzie o kwestie merytoryczne, idzie oczywiście wstęp w postaci krótkiego rysu historycznego. Być może zbyt krótkiego, bowiem nie jest on jakoś szczególnie dokładny. Mimo wszystko ma w sobie potencjał naukowy – dzięki opracowaniu już na wstępie dowiadujemy się szeregu interesujących informacji. Podstawowe dane znacznie ułatwiają nam późniejszą pracę z tekstem, który przecież opiera się na wybranych relacjach żołnierzy oddziału. Każda z nich ma ogromną wartość merytoryczną. Na podstawie wspomnień poznajemy nie tylko funkcjonowanie batalionu, ale i poszczególnych żołnierzy. Jak się jednak okazuje, nie wszyscy pamiętają wydarzenia sprzed kilkudziesięciu lat w ten sam sposób. O tym przyjdzie nam jeszcze wspomnieć. Póki co warto podkreślić, iż dzięki tego typu pracy wyłania się zupełnie nowy obraz Powstania Warszawskiego. Historię starć poznajemy z perspektywy uczestników batalii. Co więcej, wszyscy służyli w jednym oddziale, dzięki czemu możemy z dużą dokładnością odtworzyć ich szlak bojowy oraz uzupełnić wiedzę o wydarzeniach z sierpnia i września 1944 roku. Na polskim rynku nie było jeszcze pracy, która w taki sposób prezentowałaby dzieje Batalionu Bończa, co czyni publikację wyjątkową ze względu na innowacyjność. Z jednej strony mamy bowiem ciekawy opis działań w okresie walk o stolicę, z drugiej zapis historii oddziału, dodatkowo w relacjach uczestników, a więc z najlepszego źródła.
Minusem publikacji może być fakt, iż konkretne wspomnienia nie zostały spisane na gorąco. Uczestnicy wydarzeń starali się odtworzyć je w pamięci, przez co niektóre z nich mogą ulec wypaczeniu ze względu na słabość ludzkiego umysłu i naturalny upływ czasu. Warto jednak podkreślić, iż różnice w poszczególnych opowieściach dają czytelnikom sporo do myślenia, zmuszając do wyciągania własnych wniosków. Jeśli pojawia się rozbieżność automatycznie zastanawiamy się, co było jej przyczyną, być może jakimi pobudkami kierowali się żołnierze batalionu, wspominając wojenną przeszłość. Zaburzenie perspektywy nie wpływa znacząco na jakość książki, aczkolwiek można mieć wątpliwości co do niektórych danych, których weryfikacja nie będzie już możliwa. Zostaje nam zdać się na dobrą pamięć członków Bończy, których wypowiedzi mamy okazję przeczytać. Ich poziom językowy nie pozostawia wiele do życzenia. Wprawdzie mamy do czynienia z żołnierzami, a nie historykami z wyższej półki, jednak całość jest spójna i logiczna, bez większych braków bądź wpadek językowych. Narracja stoi zatem na niezłym, a przynajmniej wystarczającym poziomie.
„Batalion Bończa” to niewątpliwie solidny zbiór wspomnień okraszony dodatkowo niezłym komentarzem historycznym, dzięki któremu już na wstępie czytelnicy poznają dzieje jednostki. Słabych punktów jest niewiele, a różnorodność wypowiedzi uczestników wydarzeń daje nam całościową perspektywę działalności batalionu w okresie Powstania Warszawskiego. Co więcej, Andrzej Rumianek, sięgając po trudny i do tej pory rzadko poruszany temat, dołożył ważną cegiełkę do zapisywania kolejnych kart historii największego narodowego zrywu w czasie II wojny światowej. Publikacja jest znakomitą szansą, by nie tylko zagłębić się w wydarzenia, jakie miały miejsce podczas Powstania Warszawskiego, ale i poznać działalność, struktury, funkcjonowanie batalionu na rozmaitych szczeblach. Możemy zatem odtwarzać relacje pomiędzy żołnierzami, ale i śledzić przebieg walk, które umieszczone są na tle starć w stolicy. Cenny materiał przygotowany w kompetentny sposób.
Ocena: