Pierre Laval (1883-1945) – francuski polityk, jeden z kolaborantów wchodzących w skład władz Republiki Vichy.
Urodził się 28 czerwca 1883 roku w Châteldon. Pochodził z zamożnej chłopskiej rodziny, co pozwoliło rodzicom na wysłanie Pierre’a do dobrej szkoły. Uczył się w Paryżu, następnie w Lyonie. Początkowo nie wiązał się z żadnym konkretnym kierunkiem. Dopiero w 1909 roku rozpoczął studia prawnicze. W międzyczasie wstąpił do partii socjalistycznej, z którą związał się do 1920 roku. Od tamtego momentu w poglądach Lavala uwidoczniał się coraz wyraźniejszy rozbrat z ideami lewicowymi. Mimo tego w latach trzydziestych był on gorącym zwolennikiem zwiększania praw pracowniczych, a od 1935 roku jako minister pracy wprowadził nowoczesny system ubezpieczeń społecznych. W latach 1914-1919 zasiadał w Zgromadzeniu Narodowym. Pełnił liczne funkcje polityczne, łącząc stanowisko burmistrza Aubervilles (lata 1923-1944) z funkcją senatora (1927-1940). Od 1925 roku pełnił liczne funkcje ministerialne. W rządzie premiera Paul Painlevé objął tekę ministra pracy. Następnie pracował na stanowisku ministra sprawiedliwości. W 1930 roku ponownie został mianowany ministrem pracy. Rok później został premierem francuskiego rządu. Stanowisko to piastował przez rok. W tym czasie odbył liczne podróże zagraniczne, spotykając się m.in. z przywódcami Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych. Powszechnie ceniony, szanowany za zaangażowanie w sprawy polityki międzynarodowej i ratowania światowej gospodarki. W 1931 roku magazyn „Time” nadał mu prestiżowy tytuł „Człowieka Roku”. W latach 1934-1936 Laval ponownie stanął na czele rządu. W grudniu 1935 roku uczestniczył w przygotowaniu planów porozumienia z Benito Mussolinim, które miały doprowadzić do oddania Włochom znacznej części Abisynii. Działania Lavala w praktyce dały zielone światło włoskiej interwencji w Afryce.
Początkowo sprzeciwiał się polityce prowadzonej przez Adolfa Hitlera, upatrując w nim zagrożenia dla francuskiej państwowości. W tym celu starał się doprowadzić do zbliżenia Francji z potencjalnymi sojusznikami. Nie udało mu się przeforsować planu sojuszu francusko-włoskiego, dlatego w 1935 roku doprowadził do podpisania porozumienia ze Związkiem Radzieckim. W 1936 roku stracił stanowisko i przeszedł do opozycji, pozostając bez ważniejszego przydziału w pierwszym okresie walk w czasie II wojny światowej. Laval sprzeciwiał się zaangażowaniu Francji w wojnę z Niemcami, domagając się ograniczenia działań i braku wsparcia dla Polski. Po kampanii francuskiej nowy rząd został utworzony przez marsz. Philippe’a Petaina. Ten 25 czerwca 1940 roku powołał Lavala na stanowisko wicepremiera. Laval był zwolennikiem polityki pragmatyzmu, upatrując szans w sojuszu z Niemcami. Po upadku Francji proponował zmianę frontu i wystąpienie przeciwko Wielkiej Brytanii. W jego opinii była to jedyna droga do obozu zwycięzców. Tymczasem z części terytorium Francji utworzono tzw. Republikę Vichy, marionetkowe państwo kolaborujące z Niemcami. Laval stał się jedną z czołowych postaci zaangażowanych w budowę kadłubowej państwowości.
Koncepcje Lavala stały w sprzeczności z poglądami marsz. Petaina. Doświadczony dowódca uważał, iż Vichy jest tylko etapem przejściowym na drodze do odbudowy pełnej niepodległości. Tymczasem Laval koncentrował się na współpracy z Niemcami. Niejako w dowodzie oddania pozwolił Niemcom na przejęcie belgijskich rezerw dewizowych. 22 października 1940 roku spotkał się z Adolfem Hitlerem, przygotowując tym samym grunt pod spotkanie niemieckiego dyktatora z marsz. Petainem. Spory między Petainem i Lavalem doprowadziły do odwołania tego drugiego jeszcze w tym samym miesiącu. Jak się jednak okazało, jego następcy nie tylko nie przypadli do gustu Niemcom, ale i nie potrafili prowadzić polityki, która byłaby zgodna z koncepcjami szefa rządu Vichy. Ostatecznie w kwietniu 1942 roku Petain ponownie powołał Lavala na stanowisko wicepremiera. Francuski polityk raz jeszcze dał się poznać jako kolaborujący z Niemcami fantasta. W czerwcu 1942 roku, w przemówieniu radiowym skierowanym do narodu francuskiego, zachęcał rodaków do zgłaszania się na roboty do Niemiec, a jednocześnie publicznie zapewniał o francusko-niemieckiej przyjaźni, życząc III Rzeszy sukcesów na frontach II wojny światowej. Laval sprzyjał również deportacji ludności żydowskiej z Francji do nazistowskich Niemiec.
Postępy sił sprzymierzonych stanowiły zagrożenie dla istnienia Republiki Vichy. Lądowanie aliantów w Normandii 6 czerwca 1944 roku otworzyło im drogę do Paryża i zajęcia zachodniej części Europy. Wobec możliwości pochwycenia przez wkraczających na terytorium Francji żołnierzy amerykańskich i brytyjskich 17 sierpnia 1944 roku Laval został ewakuowany przez Niemców do Sigmaringen. Na terytorium Rzeszy pozostał do końca wojny. W maju 1945 roku Niemcy zgodzili się przerzucić go do Hiszpanii, ale tam zamiast spodziewanego azylu pod rządami gen. Francisco Franco usłyszał, iż Hiszpania nie zamierza gościć zbrodniarzy wojennych. Zdecydował się udać do Austrii, gdzie w lipcu 1945 roku aresztowali go okupujący tamte terytoria Amerykanie.31 lipca został wydany Francuzom. Został postawiony przed trybunałem, który oskarżył go o zdradę państwa i kolaborację z Niemcami. W głośno komentowanym procesie zapadł wyrok skazujący na śmierć przez rozstrzelanie. Należy podkreślić, iż proces miał przede wszystkim charakter pokazowy i był obliczony na pozyskanie zaufania społeczeństwa przez nowe władze przed nadchodzącymi wyborami. Laval był powszechnie postrzegany jako zdrajca, a jego śmierć miała być symbolicznym odwetem za lata upokorzeń pod niemiecką okupacją. Sam podsądny zdawał sobie sprawę z nastrojów, choć spodziewał się, iż będzie mógł się swobodnie wypowiedzieć, aby przedstawić opinii publicznej własny punkt widzenia. Władze ograniczyły jednak przysługujące mu prawa, włącznie z możliwością przeprowadzenia ponownego procesu. Gdy po praz pierwszy po aresztowaniu stanął na mównicy 2 sierpnia 1945 roku, dziennikarze notowali każde jego słowo, ze zdumieniem przyjmując oświadczenie, iż działał w porozumieniu z Petainem, kierując się dobrem Francji. Mimo iż mówił błyskotliwie, nie był w stanie porwać słuchaczy ani zmysłem oratorskim, ani trafnością argumentów. Publiczność odnotowała znaczącą zmianę w wyglądzie polityka. W tym czasie poważnie chorował, co nie przeszkadzało mu wypalać dziesiątek papierosów dziennie. Podczas przemówienia Laval był ubrany w charakterystyczny dla siebie filcowy garnitur i biały krawat, który przez lata uznawano za jego znak rozpoznawczy. W czasie rozpoczętego 5 października procesu Laval wielokrotnie powtarzał, że jego postępowanie było sprytną taktyką służącą zmyleniu Niemców. Nie wierzył w sprawiedliwość postępowania, które zresztą miało zostać przyspieszone i skrócone do minimum. 9 października ława przysięgłych ustaliła werdykt – Lavala uznano za winnego i skazano na śmierć. Wyrok został wykonany 15 października 1945 roku o godz. 12.32. Trzy godziny wcześniej Laval próbował popełnić samobójstwo, zażywając cyjanek. Został jednak odratowany przez więzienne służby medyczny, a następnie po odzyskaniu świadomości doprowadzony przed poligon egzekucyjny.
Wbrew obiegowej opinii historyk Jan Zamojski uważa (Polskie Radio), iż Francuzi wiele zawdzięczają Lavalowi i jego poświęceniu: „Po pierwsze dlatego, że stworzył im „wygodną sytuację” w okresie okupacji, biorąc na siebie wszystko to, co najgorsze, jeśli chodzi o współpracę z Niemcami. A potem zapłacił najwyższą cenę, stając się kozłem ofiarnym, na którego można było zwalić wszystkie winy, wszystkie grzechy, wszystkie świństwa”. Laval zdawał sobie sprawę, że jego polityka będzie odbierana w sposób jednoznacznie wskazujący na zdradę kraju, spodziewając się nawet, że po wojnie może zostać rozstrzelany. Mimo tego próbował doprowadzić do kompromisu z Niemcami, kierując się tak pojętym dobrem Francji i Francuzów. W liście pożegnalnym zostawionym w celi napisał, iż umiera, bo kocha Francję i to myśl o Francji będzie jego ostatnią. W chwili, gdy pluton egzekucyjny miał przystąpić do rozstrzelania polityka, wypowiedział jeszcze słowa: „Niech żyje Francja”. Laval jest bez wątpienia postacią kontrowersją, a jego ocena zależeć będzie od przyjętego punktu widzenia. Mimo iż teza Zamojskiego wydaje się naciągana, nie da się nie zauważyć, iż Francuzi stosunkowo spokojnie przetrwali okres wojny, nie narażając się na represje, które towarzyszyły chociażby okupacji Polski. Spora w tym zasługa ugodowej postawy Lavala i Petaina. Z drugiej strony, są oni odpowiedzialni za prowadzenie polityki miękkiej i obliczonej na sprzyjanie Niemcom, co stawia pod znakiem zapytania ich rzeczywiste poglądy na suwerenność i niepodległość kraju. Niezależnie od przedstawianych argumentów Laval pozostanie postacią tragiczną, a jego prawdziwe ambicje i motywy działania nigdy nie zostaną w pełni poznane.
Zdjęcie tytułowe: Philippe Pétain i Pierre Laval (Wikipedia, domena publiczna).