Inwazja na Sycylię – jak ukryć ją przed przeciwnikiem?

Alianci, rozpoczynając latem 1943 r. przygotowania do inwazji na Sycylię, podjęli próbę wprowadzenia w błąd dowódców państw Osi. W tym celu brytyjski wywiad przeprowadził operację, w której podrzucono Niemcom fałszywe plan inwazyjne. W efekcie tego udało mi się osiągnąć częściowy sukces. Choć bowiem niemieccy generałowie nie dali się nabrać, to w fałszywe informacje, o tym jak ma przebiegać inwazja na Sycylię, uwierzył Hitler. Dzięki temu przygotowania Trzeciej Rzeszy do obrony Sycylii były mniejsze, niż pozwalały na to jej możliwości. Dokładnie pisał o tym Samuel Eliot Morison w książce „Sycylia – Salerno – Anzio. Styczeń 1943 – czerwiec 1944”:

’Czternastego maja Dönitz powrócił do Niemiec i przedstawił Fürerowi sytuację. Zauważył, że Fürer został przekonany co do celów aliantów przez rzekome odkrycie „anglo-amerykańskiego rozkazu, zgodnie z którym alianci skierują się głównie na Sardynię i Peloponez”. Był to wynik „sfabrykowanej” przez Królewską Marynarkę Wojenną informacji, tak ważnej, że nazwano ją Operacją „Mincemeat” („Siekane Mięso”). Za zgodą spadkobierców, ciało mężczyzny, który zmarł na zapalenie płuc, umieszczono w chłodni, zmieniono jego personalia na „major William Martin z Królewskiej Piechoty Morskiej”, wyposażono w fałszywe dokumenty identyfikacyjne oraz inne ważne dokumenty i za pomocą okrętu podwodnego pozostawiono unoszące się na powierzchni morza u wybrzeży Hiszpanii zwłoki, w taki sposób, by każdy kto je odnajdzie przypuszczał, że „major” zginął w katastrofie samolotu. Ciało pływało przy brzegu w pobliżu Cadiz, aż agent Osi, tak jak zaplanowano, przekazał wszystkie dokumenty znalezione przy „majorze” do Berlina. Kluczowymi dokumentami były: (1) „list” zastępcy szefa naczelnego sztabu imperium do generała Alexandra, że Sycylia ma być celem pomocniczym dla odwrócenia uwagi od głównego celu Operacji „Husky”, którym będzie Peloponez, (2) „list” od admirała Mountbattena do admirała Cunninghama przedstawiający majora Martina jako eksperta barek desantowych, który kończył się tak: „Proszę mi go przysłać z powrotem kiedy tylko zakończy się uderzenie. Mógłby przywieźć ze sobą trochę sardynek!”.

Żołnierze US Army (i brytyjscy) podczas desantu koło miejscowości Gela na Sycylii, 10 lipca 1943 roku. Źródło: Wikimedia, domena publiczna.

Teutońscy eksperci wywiadu wywnioskowali z tego pracochłonnego kalamburu, że również Sardynia była celem Operacji „Husky”. Hitler osobiście został całkowicie wprowadzony w błąd. W wyniku tego w czerwcu kilka dużych kontyngentów dobrze wyszkolonych żołnierzy i sprzętu zostało wysłanych z portów Adriatyku i Francji na Peloponez, a dywizję pancerną skierowano na Sardynię. Poza tym baterie przybrzeżne zostały zainstalowane na wybrzeżu Grecji, zaś niemieckie stawiacze min, które właśnie stawiały miny wzdłuż południowego wybrzeża Sycylii, wysłano do Grecji wraz z większością motorowych kutrów torpedowych, przebywających wówczas na wodach wokół Sycylii. Dwudziestego pierwszego maja naczelne dowództwo niemieckiej armii wydało marszałkowi Kesselringowi instrukcję, że „środki przeznaczone na obronę Sardynii i Peloponezu mają pierwszeństwo w dostawach przed wszystkimi innymi”. Dziewiątego lipca niemiecka admiralicja sygnalizowała admirałowi von Ruge we Włoszech, że „Sardynia i Korsyka są pierwszymi celami … Uderzenie na Grecję jest bardzo prawdopodobne”.

Wszystko to, zwłaszcza przerwanie minowania wód wokół Sycylii, było bardzo korzystne dla aliantów. Wahanie się z wysłaniem żołnierzy na Sycylię i odmowa wysłania tam dodatkowych sił powietrznych wywołały niepokój nawet japońskich dowódców, którzy liczyli na utworzenie tam „drugiego frontu”, który wyciągnie siły amerykańskie z Pacyfiku.

W przeciwieństwie do naiwności Hitlera i jego otoczenia, odpowiedzialni włoscy admirałowie i niemieccy generałowie działali rozsądnie i rezolutnie. Włoski wywiad od początku nie wierzył w rewelacje „majora Martina”, a „ocena” Supermariny z 26 czerwca wykluczała Grecję; rozmieszczenie alianckich barek desantowych, jak stwierdzała ich „ocena”, dowodzi, że pewnym celem jest Sycylia. Nawet marszałek Kesselring nie dał się nabrać na mitycznego majora. Dwudziestego czerwca zaczął wysyłać przez Cieśninę Mesyńską Dywizję Pancerną „Hermann Göring” w celu wzmocnienia garnizonu na Sycylii, a jego ocena sytuacji, datowana na 28 czerwca, przewidywała lądowania na Sycylii, być może także na Sardynii; ani słowa o Grecji.’

Bibliografia: Samuel Eliot Morison, „Sycylia – Salerno – Anzio. Styczeń 1943 – czerwiec 1944”.

Fotografia tytułowa: sekretarz generalny faszystowskiej partii Włoch Aldo Vidussoni przechodzi przed frontem niemieckiego oddziału stacjonującego na Sycylii w kwietniu 1943 roku. Źródło: Narodowe Archiwum Cyfrowe.

Marek Korczyk