W armii polskiej podczas II wojny światowej służyły czołgi ciężkie IS-2, z których korzystano także w okresie powojennym. Wówczas dołączyły do nich nowsze czołgi IS-3, pełniące jednak głównie funkcję propagandową. Znaczenie militarne miały głównie czołgi IS-2, które podczas wojny i po jej zakończeniu stanowiły przez kilka lat – obok czołgów T-34 – istotną część polskich sił pancernych.
IS-2
W oddziałach Armii Polskiej w ZSRR w latach 1944-1945 służyło 71 czołgów IS-2. Należały one do 4., 5. i 6. Pułku Czołgów Ciężkich. Udział w walkach wzięły przy tym jedynie czołgi z 4. oraz 5. Pułku, ponieważ 6. Pułk szybko rozwiązano a należące do niego czołgi IS-2 (21 sztuk) zwrócono Sowietom. Wskutek tego – oraz start poniesionych na froncie – w momencie zakończenia wojny Polacy dysponowali ok. 26 sprawnymi czołgami IS-2.
Po wojnie liczba czołgów IS-2 w Wojsku Polskim znacznie wzrosła wskutek zakupów w ZSRR oraz naprawy czołgów ściągniętych z pobojowisk. Szczytowym okresem okazał się rok 1955, w którym Polacy posiadali ok. 180 czołgów IS-2. Były one używane mniej więcej do końca lata 50-tych. Ich wycofanie wiązało się z przezbrojeniem sił pancernych LWP na należące do nowej generacji czołgi T-54 i T-55.
IS-3
Czołgi IS-3 trafiły do polskich pancerniaków dopiero po wojnie, kiedy na potrzeby Ludowego Wojska Polskiego zakupiono dwa z nich na przełomie lat 1946-1947. Początkowo istniały plany wprowadzenia czołgów IS-3 do polskich jednostek pancernych, dlatego oba zakupione egzemplarze służyły głównie do testów i szkoleń czołgistów.
Nie trwało to jednak długo, ponieważ szybko zrezygnowano z zakupienia większej liczby czołgów IS-3, a główną rolą dwóch testowych egzemplarzy stało się występowanie na defiladach w latach 50-tych. Później korzystano z nich podczas szkoleń pancerniaków. Mimo tego, oba te czołgi przetrwały do czasów współczesnych i są prezentowane w Muzeum Polskiej Techniki Wojskowej w Warszawie oraz Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu.
Fotografia tytułowa: czołg ciężki IS-3 podczas defilady LWP w Warszawie 22 lipca 1951 roku. Źródło: NAC/Wojskowa Agencja Fotograficzna.
Marek Korczyk