Tytuł – Dziewczyny ze Słowaka
Rok wydania – 2024
Autor – Maria Paszyńska
Wydawnictwo – Znak Literanova
Liczba stron – 400
Tematyka – poruszająca opowieść o polskich bohaterkach czasu wojny i okupacji, które zapisały piękne karty historii i mogą aspirować do miana kobiecego symbolu Pokolenia Kolumbów.
Ocena – 8,5/10
Mimo upływu tak wielu lat, w trakcie których zajmowałem się historią II wojny światowej, wciąż jestem zafascynowany biografiami naszych narodowych bohaterów i bohaterek. Podkreślam odmienność płciową z istotnego powodu. Przez dekady w Polsce mówiło się przede wszystkim o żołnierzach-mężczyznach, wspaniałych przedstawicielach Pokolenia Kolumbów. Rzeczywiście, działania wojenne dość stereotypowo kojarzą nam się zaangażowaniem mężczyzn, którzy w pierwszej kolejności walczą na froncie. Działania konspiracyjne, te obejmujące zaangażowanie polskiego podziemia odznaczały się nieco inną specyfiką. Tam istotną rolę odgrywały także kobiety, nie mniej ważne dla tworzenia historii owego wspaniałego, ale i pod wieloma względami straconego pokolenia osób urodzonych na początku lat dwudziestych, których młodość przypadła na czas niemieckiej okupacji.
„Dziewczyny ze Słowaka” autorstwa Marii Paszyńskiej to próba przypomnienia o zapomnianych, często całkowicie bezimiennych bohaterkach, niegdyś uczennicach warszawskiego Liceum im. Juliusza Słowackiego. Powieść Paszyńskiej nawiązuje do najlepszych wzorców sprzed lat, dokumentując wszechstronne zaangażowanie młodych kobiet, które poświęciły swoje życie Polsce Walczącej. Niektóre z nich to życie straciły. Cieszę się, że współcześnie tak wiele mówi się o zaangażowaniu kobiet w trakcie II wojny światowej, a autorki i autorzy znacznie chętniej sięgają po wzorce z przeszłości, stawiając je za wzór współczesnym pokoleniom. „Dziewczyny ze Słowaka” mają właśnie taki potencjał. Operują prostymi, prawdziwymi przykładami, dając wyobrażenie tego, jak wyglądała młodość naszych babć i prababci. To także istotny punkt wyjścia do tworzenia szerszych narracji na temat społecznego zaangażowania w konspirację i walkę z niemieckim okupantem.
Paszyńska dokłada do tego ważną cegiełkę. Nie chodzi jedynie o dobór tematu, choć oczywiście to ma kluczowe znaczenie, ale i sposób oraz formę prezentację historii. To znakomite połączenie wiedzy i informacji na temat tytułowych bohaterek z subtelną emocjonalnością, która musi odcisnąć piętno na czytelnikach. Paszyńska bardzo umiejętnie zestawia dwa światy. Ten pierwszy, świat przedwojenny, w którym dopiero kształtowały się młode życiorysy, w którym konfrontujemy się z przyziemną rzeczywistością i planami na przyszłość. Ten drugi, w którym następuje natychmiastowa weryfikacja i w którym kształtują się przede wszystkim charaktery. Zabrana młodość, której bohaterkom powieści nigdy nie udało się odzyskać. Wszystko to zwieńczone narodową katastrofą w postaci Powstania Warszawskiego i zniszczonej Warszawy.
Książka nie jest łatwa w odbiorze, to bowiem okazja do skonfrontowania się z bolesną tragiczną przeszłością, tyle że w sposób niezwykle dojmujący, momentami przejmująco osobisty. To znacznie bardziej cenna lekcja historii niż wszystkie podręcznikowe ujęcia ludzkich dramatów, które znamy ze szkolnej ławy. Lektura zbiegła się u mnie z obchodami osiemdziesiątej rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, w związku z czym przeżywałem ją podwójnie. Niezależnie jednak od czasu, w którym sięgniemy po „Dziewczyny ze Słowaka” będzie to emocjonalne wyzwanie i istotne przeżycie.
Maria Paszyńska wykonała świetną robotę i jestem przekonany, że jeszcze przez wiele lat jej książka będzie istotnym punktem odniesienia dla wszystkich, którzy chcieliby zapoznać się z wojenną codziennością kobiet służących w konspiracji. Z dala od wojskowych strategii, wielkich dowódców i batalii. Z ludzkim, a przez to najbardziej przerażającym wymiarem wojny. A przy tym nieco odmienną, bo skoncentrowaną na kobietach perspektywą. Mogę zatem tylko polecić lekturę, niech będzie dla nas kolejną istotną lekcją tego, czym jest wojna i co zabiera młodemu pokoleniu.
Ocena – 8,5/10