Podczas II wojny światowej Malta zasłynęła jako aliancki „niezatapialny lotniskowiec” – z którego samoloty mogły przypuszczać ataki na siły włoskie i niemieckie w basenie Morza Śródziemnego. Oprócz tego Malta pełniła ważną rolę jako baza dla alianckich (głównie brytyjskich) okrętów podwodnych. Dzięki temu mogły one – podobnie jak samoloty – atakować statki transportowe i okręty wojenne przeciwnika. Odnosiły przy tym niemałe sukcesy, a najsłynniejszym spośród nich okazał się HMS „Upholder”.
HMS „Upholder” trafił na Maltę wraz z innymi okrętami podwodnymi należącymi do 10. Flotylli kmdr George’a W.G. Simpsona. Jego dowódcą była kmdr ppor. Malcolm D. Wanklyn, który słynął ze swojej umiejętności unikania kontrataków wymierzanych okrętom podwodnym po ich uderzeniach. Jednocześnie, załoga „Upholdera” była wyjątkowo zgrana, co tak ocenił kmdr Simpson: „Przeprowadzenie akcji [przez „Upholdera”] wykazuje niecodzienną znajomość rzeczy, doskonałe przeszkolenie i zgranie załogi okrętu”.
Pierwszy sukces bojowy HMS „Upholder” odniósł 25 kwietnia 1941 roku, kiedy zatopił włoski statek „Antonietta Lauro”. Następnie, 1 maja, posłał na dno dwa niemiecki statki – „Arcturus” i „Leverkusen”. Po tym 24 maja zatopił duży transportowiec włoski „Conte Rosso” – przewożący 3000 żołnierzy, z których aż 1297 zginęło w efekcie ataku.
Następnie, „Upholder” kontynuował swoje działania odnosząc dalsze sukcesy. 18 września zniszczył dwa duże włoskie transportowce – „Neptunia” i „Oceania” – w wyniku czego śmierć poniosło 768 żołnierzy. Większość włoskich rozbitków udało się bowiem uratować, ponieważ tym razem Włosi byli przygotowani na nagłe zatopienie statków transportowych. Tymczasem „Upholder” atakował nadal, zatapiając do końca roku jeszcze cztery kolejne włoskie jednostki.
W roku 1942 HMS „Upholder” kontynuował swoje działania, posyłając na dno trzy kolejne włoskie statki oraz jeden pomocniczy stawiacz min. Wkrótce jednak sukcesy te zakończyły się niespodziewanie, tak samo jak historia samego „Upholdera”. Okręt ten w kwietniu 1942 r. wyruszył bowiem na swój ostatni patrol – z którego już nie powrócił, przepadając bez wieści gdzieś w wodach Morza Śródziemnego.
Bohaterski koniec „Upholdera”, łącznie z jego wcześniejszymi dokonaniami, został doceniony przez brytyjską Admiralicję, która złożyła mu nadzwyczajny hołd w oficjalnym meldunku: „Rzadko się zdarza, by Admiralicja uważała za stosowne wyróżnić kogokolwiek za spełnienie obowiązku. W tym szczególnym wypadku postanowiono jednak odstąpić od zasady i poświęcić specjalną wzmiankę okrętowi podwodnemu Upholder […] Okręt ten odznaczył się wybitnie w kampanii na Morzu Śródziemnym. Odwaga i przedsiębiorczość dowódcy, oficerów i pozostałej załogi tego okrętu stały się natchnieniem własnej flotylli, floty, do której okręt należał, oraz Malty. Okręt i załoga zginęli, lecz żyje natchnienie i przykład”. Portret Malcolma D. Wanklyna, dowódcy „Upholdera”, zawieszono wkrótce po tym w bazie okrętów podwodnych w Portsmouth.
Na zakończenie można zauważyć, że historia „Upholdera” przypomina poniekąd losy legendarnego polskiego okrętu podwodnego, ORP „Orła”. Oba okręty zdobyły dużą popularność zatapiając statki transportujące wojska przeciwnika, po czym zaginęły w niewyjaśnionych okolicznościach podczas swoich ostatnich patroli.
Bibliografia:
M. Fiszer, J. Gruszczyński, „Niezatapialny lotniskowiec. Malta w latach II wojny światowej” [w:] „Historia Wojsko i Technika”, nr 4/2017.
„Okręty podwodne w służbie Wielkiej Brytanii”, Brytyjskie Ministerstwo Informacji, Londyn 1946.
Fotografia tytułowa: HMS „Upholder” oraz jego dowódca kmdr Malcolm David Wanklyn (po lewej) wraz z porucznikiem Drummondem, zastępcą dowódcy „Upholdera”. Źródło: Wikimedia/IWM, domena publiczna.
Marek Korczyk