Tytuł – Wojna i dziedzictwo. Historia najnowsza
Rok wydania – 2022
Autor – Andrzej Nowak
Wydawnictwo – Biały Kruk
Liczba stron – 522
Tematyka – zbiór esejów prof. Nowaka, który ze swadą i erudycją przygląda się współczesnej Polsce, w przeszłości szukając źródeł jej stopniowo traconej tradycyjnej tożsamości.
Ocena – 7,5/10
Ach, te piękne, minione czasy! Chciałoby się rzec po lekturze „Wojny i dziedzictwa”. Nic w tym dziwnego, to książka przede wszystkim o tym, w jaki sposób przeszłość łączy się z teraźniejszością i może wyznaczać ważne trendy dla przyszłości. Kilkadziesiąt esejów Andrzeja Nowaka zabiera nas w eklektyczną podróż przez wieki historii Polski, z której dziedzictwem – chcemy, czy nie chcemy – mierzymy się każdego dnia. A skoro jesteśmy na nie skazani, musimy nauczyć się wyciągać odpowiednie wnioski.
Już na wstępie pojawia się jednak pytanie, czy to właśnie Andrzej Nowak ma patent na uniwersalną receptę na wyciąganie wniosków. Tutaj można się spierać, zwłaszcza jeśli nie dzielimy światopoglądu autora na wizję dziedzictwa kulturowego i społecznego, które w jego ocenie jest naszym kluczowym kapitałem trwonionym w ostatnich kilkudziesięciu latach niekontrolowanego rozwoju, rewolucji w sposobie myślenia i konsekwentnym odrzucaniu tradycji i źródeł polskiej tożsamości. Ta, zdaniem autora (a tutaj nie wchodziłbym w szczególną polemikę) bezsprzecznie zapisana jest w spuściźnie grecko-rzymskiej (głównie jednak łacińskiej), a przede wszystkim chrześcijańskiej.
Nowak bazuje na analogiach, wnioski często wyciąga poprzez analizę przeszłości i wskazywanie pewnych powtarzalnych wzorców, które są wciąż aktualne, a w ostatnich latach być może zyskały nawet na znaczeniu. Rosyjska agresja na Ukrainę to nic innego jak kontynuacja wielowiekowej, dziś neoimperialnej, pogoni Moskwy za podbojami i tłamszeniem innych kultur. Wojna kulturowa to zresztą interesujące Nowaka zagadnienie, w którym dostrzega zagrożenie dla dekodowanego przez siebie świata wartości. Nowak obficie czerpie inspiracje z klasycznych dzieł polskiej literatury, w których dostrzega drogowskaz i naukę. Wyraziste poglądy polityczne i społeczne rzutują na dobór źródeł i stawianych tez. Pesymistyczna wizja reformowanego świata zasadza się na jasnym poczuciu, iż stare – w znaczeniu: tradycyjne i konserwatywne – było zasadniczo lepsze, a przynajmniej powinno być replikowane w formie dostosowanej do współczesności, bez wypaczeń narzuconych przez postmodernistyczne ideologie.
Pod względem narracyjnym docenić trzeba „szykowny” styl literacki. Celowo użyłem takiego określenia, by zaznaczyć pewną oldschoolowość Nowaka. Eseje mają specyficzną formę, nie zawsze łączą się w całkowicie spójną całość, a bazują na misz-maszu aluzji, metafor, symboliki, odniesień do literatury, polityki, socjologii i filozofii. Zadziwiająco zbiór myśli Nowaka jest całkiem czytelny, co w pewnej mierze jest zapewne pochodną jego konkretnych, artykułowanych nierzadko wprost poglądów.
Nowak ze zrozumieniem przygląda się polskiej mentalności ukształtowanej przez wieki cierpienia i zniewolenia, co dzisiaj owocuje znacznie lepszym „czuciem” do geopolitycznego układu sił na mapie Europy oraz wykształca naturalną więź z ciemiężonym przez Rosjan narodem ukraińskim. Rosja jest zresztą punktem odniesienia dla wielu interesujących analiz, przy czym Nowak konsekwentnie wraca do Polski i Polaków, a także ich miejsca w Europie. Miejsca konkretnego, fizycznego, w środku kontynentu, na styku dwóch potęg, i tego symbolicznego wyrażanego aspiracjami do reprezentowania sumienia nowoczesnej Europy zapominającej dzisiaj o swoich korzeniach.
Nietrudno zgadnąć, iż taki punkt widzenia może być kontrowersyjny dla osób niedzielących wyznawanego przez autora systemu wartości. Jednocześnie trudno odmówić mu racji, gdy punktuje hipokryzję lewicy predestynowanej do narzucania swojego punktu widzenia w imię nowego uniwersalizmu. Niektórzy powiedzieliby, że chodzi o tak krytykowany w kręgach prawicowych „postmodernizm” utożsamiający odrzucenie tradycyjnych wartości.
Nowak nie wyznacza sobie jednoznacznej cenzury, choć pisze głównie o okresie postkomunistycznym. Pamiętajmy jednak, że jego analiza bazuje na odniesieniach do przeszłości, przez co dostaniemy do rąk obfity przegląd zdarzeń na przestrzeni co najmniej kilku wieków. Nie przesądzam zatem o prawdziwości tez Nowaka. Być może nie dostrzegam pewnych zagrożeń, gdyż sam reprezentuję już nową generację, kolejne pokolenie wychowane (niemal) wyłącznie w wolnej Polsce, a zatem częściowo czerpiące inspiracje ze zmodyfikowanego systemu wartości. Dla Nowaka ten system jest systemem narzuconym z zewnątrz. Dla moich rówieśników – naturalnym elementem rozwoju społeczeństwa, które sami współtworzą. Tego sporu po prostu nie sposób rozstrzygnąć. Warto zatem czytać, konfrontować swój punkt widzenia, stawiać niewygodne pytania i wyjść ze strefy komfortu. Nowak ze swoją „Wojną i dziedzictwem” ma spory potencjał, by z niej wyciągnąć.
Ocena – 7,5/10
Recenzja „Wojna i dziedzictwo” została przygotowana we współpracy z TaniaKsiążka.pl.