W czasie Powstania Warszawskiego w 1944 roku Niemcy używali różnych czołgów i dział samobieżnych. W wyraźnej większości były to konstrukcje niemieckie, lecz nie tylko. Zdarzały się pojedyncze włoskie czołgi M13/40. Jak trafiły one do Warszawy?
Po pierwsze należy zaznaczyć, że Niemcom właściwie przez cały okres II wojny światowej brakowało czołgów. Stąd też chętnie przyjmowali pojazdy pancerne zagranicznej konstrukcji, gdy tylko nadarzyła się ku temu okazja. Dlatego też, gdy w 1943 roku Włosi odwrócili się od Niemiec – najpierw Wielka Rada Faszystowska obaliła Mussoliniego, a wkrótce po tym podpisano zawieszenie broni z aliantami – Niemcy rozpoczęli okupację części terytorium Włoch, przejmując przy tym niektóre włoskie pojazdy wojskowe. Wśród nich były właśnie czołgi M13/40.
Część czołgów tego typu Niemcy przejęli we wrześniu 1943 roku, nadając im nazwę służbową Pz.Kpfw 736(i). Mieli oni jednak świadomość, że M13/40 były w latach 1943/44 już przestarzałe i niezbyt nadawały się do walki na froncie. Dlatego też przydzielono im inne zadania – m.in. część z nich stanowiła osłonę dział szturmowych Sturmgeschütz III w oddziałach Waffen SS. I w tej właśnie roli kilka czołgów M13/40 znalazło się w Warszawie w celu walki z polskimi powstańcami. Ich skuteczność była jednak ograniczona ze względu na miejski teren walki oraz umiejętne korzystanie przez powstańców z broni ppanc., takiej jak chociażby granatniki przeciwpancerne PIAT.
Fotografia: kurierka Alina Nawrocka przed czołgiem Pz.Kpfw 736(i) – czyli przejętym przez Niemców włoskim M13/40 – zniszczonym przez Powstańców podczas walk o budynek Małej PASTy. 22 sierpnia 1944 roku, Wikimedia, domena publiczna.
Marek Korczyk