Tytuł – Czas wilka. Powojenne losy Niemców
Rok wydania – 2021
Autor – Harald Jähner
Wydawnictwo – Poznańskie
Liczba stron – 462
Tematyka – przekrojowa opowieść o Niemcach okresu powojennego – codzienność naznaczona piętnem wojny i nie zawsze udane próby odbudowy – gospodarczej, politycznej i moralnej.
Ocena – 8/10
Dość przewrotną konsekwencją II wojny światowej jest fakt, iż naród, który w największym stopniu odpowiadał za wybuch konfliktu, który zafundował światu zbrodnie na skalę wcześniej niewidzianą, który właściwie do końca bił się za wodza i utożsamiane z nim nazistowskie ideały, który poniósł sromotną porażkę, ostatecznie nie tylko nie został za to wszystko rozliczony, ale i przez niektórych został zakwalifikowany do grupy ofiar. Ba, współcześnie coraz silniej wybrzmiewa narracja o nazistach, którzy zniewolili Niemców, co samo w sobie brzmi dość absurdalnie, zważywszy na dzieje Republiki Weimarskiej i marsz NSDAP do władzy. Jakby tego było mało, takie przeświadczenie jest głęboko zakorzenione w samych Niemcach, którzy przez lata mieli problem z rozliczeniem swojej przeszłości i uczciwym przyznaniem się do winy. Na powojenne losy Niemców możemy spojrzeć oczywiście z kilku perspektyw, uwzględniając także kontekst ofiar. Cierpienie ludności cywilnej to niewątpliwie jeden z dramatycznych aspektów. Różnorodność ocen nie może być zatem niczym wyjątkowym. Podobnie jak różnorodność losów samych Niemców.
Harald Jähner wie o tym, jak mało kto. Przez lata był czołowym niemieckim dziennikarzem i choć obserwował otaczające go społeczeństwo w chwilach względnego spokoju, wyrobił w sobie krytyczne podejście do losów Niemiec i ich percepcji rzeczywistości. Dość powiedzieć, że dopiero dwadzieścia lat temu Niemcy uznali swoją zbiorową winę, stwierdzając, że także „zwykli obywatele” uczestniczyli w zbrodniach III Rzeszy. Nie przeszkodziło im to w kreowaniu się na „największego światowego eksportera w dziedzinie rozliczeń z przeszłością”, o czym Jähner mówi otwarcie, z ironią mieszającą się z rozczarowaniem.
Książka miała dla mnie wartość szczególną ze względu na zawód, który wykonuje. Na co dzień pracuję bowiem w Berlinie i mam okazję przyglądać się niemieckiemu społeczeństwu z bliska, analizując przy tym, w jaki sposób historyczne dziedzictwo kształtuje teraźniejszość. Zadziwiające, w jak dużym stopniu nazistowska przeszłość oddziałuje na współczesnych mieszkańców Niemiec. Wyczulenie na ekstremizm, ostra walka z antysemityzmem, często samobiczowanie, któremu jednocześnie towarzyszy dziwne przeświadczenie o moralnej wyższości, które przejawia się chęcią do pouczania. Pisze o tym zresztą i Jähner, zwracając uwagę na „szablonowe mowy o Holocauście i niemalże histeryczne niekiedy reakcje na nieszkodliwe niepoprawności, co świadczy o niedostatecznej suwerenności i [niedostatecznej] wewnętrznej stabilizacji”.
Ostatni zacytowany fragment – jakkolwiek bardzo trafnie komentujący rzeczywistość – jest ledwie częścią przydługiego zdania, w którym roi się od filozoficznych i psychologicznych odniesień. Nie jest to nic wyjątkowego w „Czasie wilka”. Książka nie została napisana przystępnym językiem i w trakcie lektury wielokrotnie zastanawiało mnie, czy jest to kwestia oryginału i samego autora, czy też kiepskiego, udziwnionego tłumaczenia. Nie potrafię rozstrzygnąć tego dylematu bez dostępu do niemieckojęzycznej wersji. Po polsku można mieć momentami problemy. Z punktu widzenia redakcji zastrzeżenia można mieć również do decyzji o wyrzuceniu bogatych przypisów na koniec książki. Fatalne rozwiązanie, zwłaszcza że Jähner obficie czerpie z różnych źródeł i często komentuje je dodatkowo właśnie w ramach przypisów. Gdy nie mamy ich przed oczami, tracimy znaczną część tekstu.
Komentarze autora są na ogół trafne i pozbawione prób relatywizowania. Owszem, takie zjawisko także znajdziemy na kartach książki, ale nie zarzuciłbym Jähnerowi braku obiektywizmu, co znacząco podnosi wartość lektury. Pamiętajmy, iż przez lata był dziennikarzem, którego codziennością była krytyczna ocena otaczającej go rzeczywistości. Procentuje to niewątpliwie przy doborze tematów i ich wnikliwej analizie, a celne, cięte uwagi mogą być źródłem inspiracji. Przytoczone wcześniej zdanie to gotowy, uniwersalny komentarz do niezliczonych wydarzeń współcześnie.
Minusem opracowania, tyle że już w warstwie merytorycznej, jest nadmierne skoncentrowanie się na tym, co działo się w zachodniej strefie okupacyjnej. Jähner pisze naprawdę ciekawie, porusza szereg problemów, które poddaje znakomitej analizie. Tyle że jest w tym dość jednostronny, zapominając, że za murem berlińskim także toczyło się życie i wyglądało nieco inaczej niż w pompowanej przez aliantów – finansowo i ideologicznie – RFN. W książce znajdziemy mozaikę miejsc i ludzi, z którymi lepimy zbiorowy portret powojennych Niemczech, Niemców i ich specyficznej mentalności. Czy zastanawialiście się kiedyś, jak Niemcy traktują utracone pokolenie wczesnych lat dwudziestych? Toż to przecież, wypisz-wymaluj, ich odpowiednik naszych Kolumbów, nawet jeśli nie jest ono tak gloryfikowane przez opinię publiczną. Momentami może to szokować, zwłaszcza gdy zestawimy to z obrazami z Polski. Temat przymusowych robotników, ludności żydowskiej, przesiedleńców także pojawi się na kartach książki. I nie będzie to łatwa lektura, bowiem zakończenie wojny często przyniosło ofiarom szereg rozczarowań i – tak pewnie określono by to w kryminologii – wtórną wiktymizację.
W konsekwencji „Czas wilka” była dla mnie arcyciekawą lekturą o złożonych zjawiskach socjologicznych, które wymykają się prostym schematom. Zbiorowy obraz Niemców nie jest oczywiście kompletny, bo być nie może, i w dużej mierze musi bazować na uproszczeniu i generalizacji. Jähner umiejętnie połączył powojenną historią Niemiec ze specyficzną mentalnością ówczesnych i późniejszych Niemców. Szkoda, że w książce nie ustrzeżono się kilku wpadek, także redakcyjnych, miałaby bowiem jeszcze większy potencjał. Nie mam jednak wątpliwości, iż jeszcze do niej wrócę.
Recenzja „Czas wilka” powstała we współpracy z II wojna światowa TaniaKsiazka.pl.
Ocena: 8/10